Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 87397.41 kilometrów - w tym 3400.34 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 22.99 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2013

Dystans całkowity:1038.60 km (w terenie 27.00 km; 2.60%)
Czas w ruchu:50:50
Średnia prędkość:20.43 km/h
Liczba aktywności:29
Średnio na aktywność:35.81 km i 1h 45m
Więcej statystyk
  • DST 22.90km
  • Czas 00:59
  • VAVG 23.29km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć najszybsza

Środa, 10 kwietnia 2013 · dodano: 10.04.2013 | Komentarze 0

Nowy rekord łączny czasu dojazdu od M. do p. na P. i z p. na P. do M.
Rano z potężnym tylnym i tylno-bocznym wiatrem oraz siekącą krupą śnieżną, przechodzącą w wielkie mokre płaty - po południu pod lekki boczny wiatr i przy słońcu (wyraźniej cieplej).
Ponadto o poranku znaczna część drogi w towarzystwie sympatycznego rowerzysty - może to pomogło w ustanowieniu kolejnego nowego rekordu w szybkości dojazdu na miejsce - poprawa o całe 2 minuty, po raz pierwszy poniżej 0,5 h, a całość trasy również po raz pierwszy poniżej 1 h.
Sakwy niezbyt ciężkie.
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 23.40km
  • Czas 01:04
  • VAVG 21.94km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć z wiatrem i oscypkami oraz wręcz przeciwnie

Wtorek, 9 kwietnia 2013 · dodano: 09.04.2013 | Komentarze 3

Od M. do p. na P. z potężnym wiatrem; z p. na P. do M. pod ten sam, potężny wiatr.
W te sakwy bez oscypków, ale we wte już z dwoma ;) - w tym jeden dla kol. Kaloryny, więc ciut na okrętkę.
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 28.80km
  • Czas 01:27
  • VAVG 19.86km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć bezprzymiotnikowa

Poniedziałek, 8 kwietnia 2013 · dodano: 08.04.2013 | Komentarze 4

Od M. do p. na P. klasycznie - po drodze na ulicy 3 razy zajechanie drogi przez jednego czarnego yarisa (pff!), a także jakieś psy plączące się na rozciągniętych w poprzek ciągu pieszo-rowerowego smyczach (pff!)
Z p. na P. do d. via ogromny korek (ach, co za męka dla średniej prędkości!;/)
Z d. do M. pod lekki wietrzyk.
Sakwy cały dzień powypychane różnościami.
Za ciepło, więc paskudnie jak w wierszyku "Lokomotywa" ("i pot z niej spływa").
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 62.90km
  • Teren 0.10km
  • Czas 03:21
  • VAVG 18.78km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tur dePtak. + dokrętka.

Niedziela, 7 kwietnia 2013 · dodano: 07.04.2013 | Komentarze 8

Cały dzień z M.:
Od rana, korzystające ze sprzyjającej aury najkrótszą niezbyt ruchliwą trasą od M. via Konstantyna i Głodzisko do Rzgowa, gdzie znajduje się Centrum Handlu "Ptak" i gdzie można kupić np. dżins i skarpety, więc to uczyniłem. Po drodze jakiś odłam jakiejś wycieczki rowerowej jakiejś części bodaj PTTK-u (sekcji kolarskiej?) witał rowerowo wiosnę, ale gdy zeszło na to kto członek, a kto nie, to tylko rzekliśmy - wy o członkach - my na Ptaka! - i w długą!
Powrót od Ptaka nieco inaczej, żeby nie tak samo: Kalinko, Kalinko, Kalinko niemoje - a dalej to nawet Kalino (gdzie już wcześniej koszmarny asfalt zamienił się miejscami ostatnią zimą w posypane żwirem wyrwy - stąd doliczam symboliczne 100 m terenu do wycieczki) i Tadzin, gdzie znów gładko i B. Dworski i dalej jak rano i do M.
A po obiedzie dokrętka z M. po mieście do Pani Sylwiu na spotkanie przewodnickie i trzy koty oraz powrót.
Sakwy różne, czasem mniej wypchane, a czasem bardziej, ale bez większych dramatów; wiatr z NWN momentami umiarkowany - wieczorem prawie ustał. No i gorąco - dobrze, że jeździłem z podwiniętymi rękawami w cienkim polarze i koszulce oddychającej jedynie (no i gaciach;), bo inaczej upał mógłby być wręcz nie do zniesienia!

  • DST 47.60km
  • Teren 0.30km
  • Czas 02:06
  • VAVG 22.67km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

(Not) Only Uć TOTUTOTAM

Sobota, 6 kwietnia 2013 · dodano: 06.04.2013 | Komentarze 9

Mimo wolnego - najpierw klasyczną trasą od M. do p. na P.
Tu pozostawiłem pod dachem Meridę i poszedłem na spotkanie w cerkwi, którą obejrzałem TOTUTOTAM wraz z pozostałymi uczestnikami wycieczki, którą prowdziła pieszkom M. Po wizycie w restauracji rosyjskiej (paccuuckueu? w każdym razie: MHUAMY!) na abarot po Meridu i dalej rowerowo (mimo wolnego!) do p. na L. z celulozą i wypełnić Formularz Jeden, a potem w Rude Opłotki (i Imponderabilia), bo na Stawach Stefanusa od dwóch tygodni trąbią o jakichś błocianach (czy raczej lodzianach) rodowitych, co to powróciły na wiosnę, a tu zima. Bocianów nie stwierdzono, tylko kaczkowisko jak zwykle.
A potem via Starowa, Konstantynę i Głodzisko (żeby było bardziej pokrętnie) oraz B. Dworski do M., ale jeszcze objechałem Dellicje, żeby było dłużej. I to aż do Panaanttoniego.
Sakwy (nie licząc epizodu z celulozą) puste i lekkie. Asfalty nawet częściowo suche, lodu już nigdzie.
Wiatr momentami nieco silniejszy z NWN, trochę przeszkadzający na powrocie.

  • DST 22.90km
  • Czas 01:03
  • VAVG 21.81km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć zwycięska

Piątek, 5 kwietnia 2013 · dodano: 05.04.2013 | Komentarze 0

Od M. do p. na P. klasycznie i z p. na P. do M. klasycznie. A przy tym dynamicznie, gdyż wyścig z autobusem MPK na przestrzeni ok. 7 km wygrany 2:1 (najpierw Merida jego, potem on Meridę, a potem znów Merida jego i tak już zostało do końca wspólnej trasy;)
Przy okazji nowy rekord powrotu z p. na P. (11,4 km w 30 minut - wliczając w to postoje na światłach).
Wiatr generalnie znikąd, sakwy dość lekkie, a wody z jezdni odeszły. Częściowo.
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 31.60km
  • Czas 01:39
  • VAVG 19.15km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć niskociśnieniowa

Czwartek, 4 kwietnia 2013 · dodano: 04.04.2013 | Komentarze 0

Od M. w prószącym mokrym śniegu do szpitala, a tam okazało się, że ciśnienie jest niskie. Po drodze paskudna dziurdzioła - w tylnej oponie z kolei okazało się, że też niskie ciśnienie, ale jakoś nic się nie stało.
Ze szpitala do p. na P., a z p. na P. do d, zaś z d. do M.
Sakwy lekkie, a tempo też bez zbytniego ciśnienia, bo straszne wody wszędzie i łatwo wpaść w dziurdziołę, o czym powyżej.
Z racji niewielkich zmian ciśnień w ciągu dnia wiatr raczej słaby, przeważnie z boków.
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 22.90km
  • Czas 01:09
  • VAVG 19.91km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć halsująca po wodzie

Wtorek, 2 kwietnia 2013 · dodano: 02.04.2013 | Komentarze 5

Klasycznie od M. do p. na P. i z p. na P. do M.
Rano pod wiatr i po południu pod wiatr - bo się zmienił.
Mnóstwo burych płynów na jezdniach z ostatniego śniegu (i wcześniejszych nieco zapewne też).
Sakwy prawie puste, ale przemoczone.
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 1.70km
  • Teren 0.10km
  • Czas 00:08
  • VAVG 12.75km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Primaaprilisowa Uć Śniegusodyngusowa

Poniedziałek, 1 kwietnia 2013 · dodano: 01.04.2013 | Komentarze 1

Wybitna pętla wokół bloku M. z odwiedzinami u Bałwana.
A było to tak: z powodu Nacieranego Poniedziałku postanowiłem zrobić Meridzie Dzień Morsa. W tym celu oraz oprócz tego najpierw objechałem blok M. dookoła asfaltem, który nie przezierał spomiędzy kolein śnieżnych. Następnie odbiłem niecałe 100 m w las, gdzie utknąłem tuż obok innego Bałwana, choć ten był inteligentniejszy, bo bez roweru. Merida po piasty w śniegu unieruchomioną będąc dała się natrzeć i wytrzeć do czysta. Powrót do miejsca, gdzie za miesiąc wyjrzy asfalt tymi samymi śladami - i do M.
Z pozostałych atrakcji: jeden przepiękny wiraż po drodze oraz przegonienie (jeśli chodzi o szybkość - patrz: średnia) z uliczki grupy spacerowej, której tył zakrzyknął (z powodu prima aprilisa) do przodu grupy: "uwagaaa, auto!" :D
Kategoria 1. Only Uć