Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 86834.04 kilometrów - w tym 3396.02 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 22.99 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a teraz BATONY NA BOCZKU:
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2018

Dystans całkowity:253.68 km (w terenie 9.71 km; 3.83%)
Czas w ruchu:10:41
Średnia prędkość:23.75 km/h
Maksymalna prędkość:44.39 km/h
Suma podjazdów:1481 m
Suma kalorii:10757 kcal
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:16.91 km i 0h 42m
Więcej statystyk
  • DST 9.78km
  • Czas 00:26
  • VAVG 22.57km/h
  • VMAX 34.56km/h
  • Temperatura -13.0°C
  • Kalorie 411kcal
  • Podjazdy 49m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć nadal rześka

Środa, 28 lutego 2018 · dodano: 28.02.2018 | Komentarze 7

Dom - p. - dom. Pogoda bez większych zmian, cała reszta również.
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 13.60km
  • Czas 00:38
  • VAVG 21.47km/h
  • VMAX 32.36km/h
  • Temperatura -13.0°C
  • Kalorie 581kcal
  • Podjazdy 64m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć jeszcze rześciejsza, za to z zakupami

Wtorek, 27 lutego 2018 · dodano: 27.02.2018 | Komentarze 2

Rano, przy rekordowym tej zimy (choć nie w ogóle historii mego rowerowania, bo zabrakło, bagatela, pięciu stopni) mrozie klasycznie do p.
A po południu dodatkowa zawijka do właśnie likwidowanego sklepiku z odzieżą turystyczną - pan po znajomości specjalnie otworzył, więc wzbogaciłem się o soft-shell za 150 zł (pierwotnie kosztował 300) i dwie pary super skarpetek na zimę za 80 (regularna cena jednej pary - 69 zł).
Powrót już po ćmaku - mozolny, bo pod mroźny wiatr i chwilami duże korki, więc średnia, jak to ostatnio bywa - do dudy.
O ciągłym cherlaniu nie wspominając.
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 9.79km
  • Czas 00:26
  • VAVG 22.59km/h
  • VMAX 33.73km/h
  • Temperatura -12.0°C
  • Kalorie 412kcal
  • Podjazdy 52m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rześka Uć

Poniedziałek, 26 lutego 2018 · dodano: 26.02.2018 | Komentarze 5

Dom - p. - dom. Mimo jeszcze większego mrozu jeździło się trochę mniej rozpaczliwie niż wczoraj.
Wiatr niezbyt silny, acz przenikliwy - z NE.
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 10.51km
  • Teren 2.27km
  • Czas 00:29
  • VAVG 21.74km/h
  • VMAX 33.37km/h
  • Temperatura -8.0°C
  • Kalorie 432kcal
  • Podjazdy 82m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć z zamiastami

Niedziela, 25 lutego 2018 · dodano: 25.02.2018 | Komentarze 8

Najpierw to w ogóle miałem być zdrowy na dziś najdalej, bo dzisiaj był coroczny (z okazji rocznicy powstańczo-styczniowej, choć lutowej Bitwy) kijowy Marsz (i Bieg) Powstańca w Dobrej, na którym to marszu co roku raz oraz co roku dwa (choć w zeszłym nie byłem ze względu na skrajnie fatalną aurę) staram się być, bo i dystans taki w sam raz (6 km) i trasa malownicza (po Uckich Pagórkach) - i medale ozdobne - i przede wszystkim - rzadka okazja spotkania bardziej kijowej;) części znajomych, z którymi się widywałem (i ścigałem) przez kilka ostatnich zim w Parku Trzymajowym. W tym roku cyklu zimowych zawodów, które (wraz ze skokami w TV) sprawiały, że miałem poczucie zimy wtedy, kiedy powinna być (mimo wariactw klimatycznych) nie ma - więc tym bardziej mi zależało dziś na zchorychPowstańcu.
Zamiast tego poranek powitałem kaszlący i słaby. Gdyby było całkiem bezwietrznie lub tak z pięć stopni cieplej, to jednak bym zaryzykował odmrożenie oskrzeli i wydał 50 zł tudzież zrobił po 15 km w każdą stronę rowerem i szóstkę kijową.
A tak - duda.
Zamiast tego wyciągnąłem więc M. z psem na półtoragodzinny Psacerek (ciut krótszy niż w dniu wczorajszym - tym razem ze względu na zdrówko psiego seniora, co by się zanadto nie sforsował na mrozie). Jak wróciliśmy, postanowiłem jednak coś dziś na pocieszenie wykręcić - choćby łagiewnicką "lampkę".
Ubrałem się więc tej zimy po raz pierwszy naprawdę zimowo (to znaczy: czapka zamiast polarowej opaski, trzy koszulki pod bluzą zamiast dwóch, po dwie pary getrów, rękawiczek i skarpetek zamiast jednej - i ruszyłem - najpierw pod wiatr. Po jakimś niecałym kilometrze poczułem, jak szpony syberyjskiego mroziska poczynają mi szarpać palce u rąk... "niedobrze" pomyślałem. Za trochę zaczęło kąsać w boki - no żesz kwa! Nim dojechałem do Arturówkowych Stawów (km 3,7) potworny ból palców u rąk oraz ogólne wrażenie ruszania się jak mucha w przerębli sprawiły, że (dosłownie) skrystalizował się kolejny rozpaczliwy zamiast: zamiast robić "lampkę" objechałem zamarzniętym terenem po lesie stawy - i na abarot jak najszybciej do chałupy najkrótszą - gładziutkim asfaltem olewając kostkową śnieżkę rowerową, bo zaczęło mi się mocno w dodatku kołować we łbie...
Po dojechaniu do chaty przez godzinę nie mogłem się rozgrzać, mimo gorącego prysznica - a na termometrze wcale nie tak straszliwie, bo minus osiem. Chyba znaczy jednak zdrówko niekoniecznie jeszcze naprawione, albo drugi tydzień brania sterty leków tak mnie urządziło :/
A tu jest dzisiejszy rowerowy nawet nie zamiastowy Zamiast Ostateczny :P
A ochota by "biegać skakać latać pływać" - jak mało kiedy!

Kategoria 1. Only Uć


  • DST 9.76km
  • Czas 00:26
  • VAVG 22.52km/h
  • VMAX 32.04km/h
  • Temperatura -9.0°C
  • Kalorie 411kcal
  • Podjazdy 50m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć wczorajszo-przedwczorajsza

Piątek, 23 lutego 2018 · dodano: 23.02.2018 | Komentarze 4

Mniej więcej to samo (że wszystkim) co wczoraj i przedwczoraj. Może tylko korki z racji piątku jeszcze ciut większe..
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 9.80km
  • Czas 00:26
  • VAVG 22.62km/h
  • VMAX 34.31km/h
  • Temperatura -7.0°C
  • Kalorie 409kcal
  • Podjazdy 48m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć jakby wczorajsza

Czwartek, 22 lutego 2018 · dodano: 22.02.2018 | Komentarze 4

Niemal kserograficzna powtórka z dnia wczorajszego - poczynając od trasy, poprzez pogodę i korki - a na zdrówku (a raczej jego braku nadal) kończąc.
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 9.68km
  • Czas 00:25
  • VAVG 23.23km/h
  • VMAX 33.52km/h
  • Temperatura -6.0°C
  • Kalorie 400kcal
  • Podjazdy 50m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć z ambiwalentnymi aberracjami

Środa, 21 lutego 2018 · dodano: 21.02.2018 | Komentarze 9

Dom - p. - dom.
I wspaniale - i do kitu: rano suchutko, słońce przepiękne i jazda z wiatrem, ale dość mroźnym - jechać się chciało, że hej, ale oskrzela mówiły, że to niezbyt dobry pomysł. No i trochę korków. Ale i tak wszystkich powyprzedzałem będąc mentalnie we wspomnianym stanie psychicznym dychotomicznym, zaś fizycznie jednoznacznie dychawicznym ;)
Powrót taki sam, tyle, że już pod wiatr: kachu, kachu - i do piachu.
Albo może jeszcze chwilę zaczekam...
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 10.65km
  • Czas 00:27
  • VAVG 23.67km/h
  • VMAX 35.06km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Kalorie 460kcal
  • Podjazdy 67m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć chorobliwa

Wtorek, 20 lutego 2018 · dodano: 20.02.2018 | Komentarze 4

Dziś jeszcze wybieranie zaległego urlopu z powodu wirusa gnębiącego już cały tydzień - ale nie wytrzymałem i z okazji pogody słonecznej i lekko na plusie oraz (niestety) nieco wietrznej wyskoczyłem na najbliższą myjkę doprowadzić Merysię do stanu takiego, żeby było widać ją, a nie błoto w kształcie roweru ;) Mniej więcej się udało, choć z urządzeniem działy się jakieś dziwne rzeczy - raz buchało, raz ciurkało. Nic to.
A potem trzeba było zrobić aktywne suszenie roweru (i sakw, których nie chciało się do mycia Mery zdjąć - taka wstydliwa, a raczej leniwa!), więc pętelka północnobałucka - trochę korków, więcej dedeerów (na szczęście tych trochę lepszych) - a najwięcej wiatru z NE, który sprawiał (na równi z górkami), że czułem się, jakbym zaraz miał zsiąść - i zejść. Jak to śpiewano w piosence (bo niby gdzie): "a oto forma - kwadratowa, potworna!"
Ech, zdrówko jednak zawsze najważniejsze! :/
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 9.89km
  • Czas 00:26
  • VAVG 22.82km/h
  • VMAX 33.19km/h
  • Temperatura -3.0°C
  • Kalorie 422kcal
  • Podjazdy 51m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć Trzynastego

Wtorek, 13 lutego 2018 · dodano: 13.02.2018 | Komentarze 9

Wczoraj uparłem się na dzisiejszy rower z domu do p. i nazad, więc już od rana miałem z okazji Trzynastego za swoje: ponieważ dziś był w p. w sumie najważniejszy dzień w roku, podczas którego debatowano nad tegoroczną przyszłością, podejmowano uchwały najważniejsze z ważnych etc., za nic nie mogłem się spóźnić!
Na dzień dobry więc zaginęła gdzieś w chałupie jedna rękawiczka rowerowa. No pięknie - mróz na dworze.
Szukałem do końca, przegrzebałem 5 razy wszystko: czort chwostikom nakrył... zacząłem już podejrzewać Alusia, że zeżarł i mu się przyrzepiła od wewnątrz ;) W końcu wyleciałem "na styk" i gaz do dechy - a tu zaczęło sypać śniegiem i zrobiło się cokolwiek niestabilnie na jezdni.
Równie pięknie.
A jak już dojechałem z jęzorem do pasa, to się oczywiście okazało, że wszystko się w czasie przesunie, bo cośtam oraz coś.
Tym razem - przepięknie.
Po południu w drodze powrotnej zamiast mrozu zrobiła się solankowa chlapa - po drodze wstąpiłem do sklepu rowerowego, zakupiłem jakieś Authorskie rękawice z membranką co by nie zamarznąć, nie omieszkałem odwiedzić kompresora (bo trochę jakby za miękko w dętkach) - i - jak już dotarłem do domu, okazało się, że brakująca rękawica przyrzepiła się rzepem do swetra M. I znów jest.
Tym razem przewspaniale.
Czyli w sumie z tym rzepem dobrze kombinowałem, choć niepotrzebnie przyrzepiłem się do psa w tej kwestii ;)
Efekt dnia dzisiejszego: atmosfery w obu kołach 3,5 oraz nowe zimowe rękawiczki rowerowe.
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 18.12km
  • Teren 6.05km
  • Czas 00:48
  • VAVG 22.65km/h
  • VMAX 34.92km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Kalorie 747kcal
  • Podjazdy 149m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć z leśnym poplątaniem

Czwartek, 8 lutego 2018 · dodano: 08.02.2018 | Komentarze 24

Korzystając z wolnego poranka - krótka rowerowa przebieżka po Arturówku i Lesie Łagiewnickim, a na początek - do sklepu rowerowego po Finish Line'a z teflonem. W założeniu trasowo miała być klasyczna "lampka" - ale że ścieżki ładnie zmrożone, to wyszła lampka-poplątanka - i nawet ciężko powiedzieć, jaka tak naprawdę - bo na krótkim postoju przypadkiem wyłączyłem TomTom'a. Od razu się zorientowałem i włączyłem ponownie, ale już ciągłość została przerwana i z jednej wycieczki wyszły w kwestii śladu dwie, więc nawet nie ma sensu rysować Reliva. Dla ciekawskich - zapraszam na Endo.
A poza tym bezśnieżnie, powietrze mroźne, trochę wiatru, nad zamarzniętymi stawami mgła. I co najlepsze - praktycznie zero ludzi :) A bezbłotne 6 km terenu w lutym - też nie w kij dmuchał!
Kategoria 1. Only Uć