Info
Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 89267.43 kilometrów - w tym 3446.39 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 23.00 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Grudzień5 - 29
- 2024, Listopad4 - 25
- 2024, Październik14 - 86
- 2024, Wrzesień10 - 38
- 2024, Sierpień7 - 19
- 2024, Lipiec17 - 31
- 2024, Czerwiec1 - 4
- 2024, Maj17 - 71
- 2024, Kwiecień13 - 36
- 2024, Marzec13 - 56
- 2024, Luty7 - 30
- 2024, Styczeń2 - 6
- 2023, Grudzień3 - 14
- 2023, Listopad7 - 21
- 2023, Październik10 - 39
- 2023, Wrzesień12 - 72
- 2023, Sierpień14 - 96
- 2023, Lipiec10 - 40
- 2023, Czerwiec7 - 25
- 2023, Maj13 - 54
- 2023, Kwiecień11 - 50
- 2023, Marzec10 - 61
- 2023, Luty5 - 28
- 2023, Styczeń15 - 76
- 2022, Grudzień3 - 21
- 2022, Listopad5 - 27
- 2022, Październik9 - 43
- 2022, Wrzesień4 - 18
- 2022, Sierpień13 - 93
- 2022, Lipiec11 - 48
- 2022, Czerwiec5 - 24
- 2022, Maj15 - 70
- 2022, Kwiecień11 - 54
- 2022, Marzec12 - 77
- 2022, Luty8 - 40
- 2022, Styczeń8 - 39
- 2021, Grudzień9 - 54
- 2021, Listopad12 - 68
- 2021, Październik11 - 41
- 2021, Wrzesień10 - 47
- 2021, Sierpień13 - 53
- 2021, Lipiec13 - 60
- 2021, Czerwiec19 - 74
- 2021, Maj16 - 73
- 2021, Kwiecień15 - 90
- 2021, Marzec14 - 60
- 2021, Luty6 - 35
- 2021, Styczeń7 - 52
- 2020, Grudzień12 - 44
- 2020, Listopad13 - 76
- 2020, Październik16 - 86
- 2020, Wrzesień10 - 48
- 2020, Sierpień18 - 102
- 2020, Lipiec12 - 78
- 2020, Czerwiec13 - 85
- 2020, Maj12 - 74
- 2020, Kwiecień15 - 151
- 2020, Marzec15 - 125
- 2020, Luty11 - 69
- 2020, Styczeń17 - 122
- 2019, Grudzień12 - 94
- 2019, Listopad25 - 119
- 2019, Październik24 - 135
- 2019, Wrzesień25 - 150
- 2019, Sierpień28 - 113
- 2019, Lipiec30 - 148
- 2019, Czerwiec28 - 129
- 2019, Maj21 - 143
- 2019, Kwiecień20 - 168
- 2019, Marzec22 - 117
- 2019, Luty15 - 143
- 2019, Styczeń10 - 79
- 2018, Grudzień13 - 116
- 2018, Listopad21 - 130
- 2018, Październik25 - 140
- 2018, Wrzesień23 - 215
- 2018, Sierpień26 - 164
- 2018, Lipiec25 - 136
- 2018, Czerwiec24 - 137
- 2018, Maj24 - 169
- 2018, Kwiecień27 - 222
- 2018, Marzec17 - 92
- 2018, Luty15 - 135
- 2018, Styczeń18 - 119
- 2017, Grudzień14 - 117
- 2017, Listopad21 - 156
- 2017, Październik14 - 91
- 2017, Wrzesień15 - 100
- 2017, Sierpień29 - 133
- 2017, Lipiec26 - 138
- 2017, Czerwiec16 - 42
- 2017, Maj25 - 60
- 2017, Kwiecień20 - 86
- 2017, Marzec18 - 44
- 2017, Luty17 - 33
- 2017, Styczeń15 - 52
- 2016, Grudzień14 - 42
- 2016, Listopad18 - 74
- 2016, Październik17 - 81
- 2016, Wrzesień26 - 110
- 2016, Sierpień27 - 197
- 2016, Lipiec28 - 129
- 2016, Czerwiec25 - 79
- 2016, Maj29 - 82
- 2016, Kwiecień25 - 40
- 2016, Marzec20 - 50
- 2016, Luty20 - 66
- 2016, Styczeń16 - 52
- 2015, Grudzień22 - 189
- 2015, Listopad18 - 60
- 2015, Październik21 - 52
- 2015, Wrzesień27 - 38
- 2015, Sierpień26 - 37
- 2015, Lipiec29 - 42
- 2015, Czerwiec27 - 77
- 2015, Maj27 - 78
- 2015, Kwiecień25 - 74
- 2015, Marzec21 - 80
- 2015, Luty20 - 81
- 2015, Styczeń5 - 28
- 2014, Grudzień16 - 60
- 2014, Listopad27 - 37
- 2014, Październik28 - 113
- 2014, Wrzesień28 - 84
- 2014, Sierpień28 - 58
- 2014, Lipiec28 - 83
- 2014, Czerwiec26 - 106
- 2014, Maj25 - 88
- 2014, Kwiecień24 - 75
- 2014, Marzec18 - 133
- 2014, Luty17 - 142
- 2014, Styczeń13 - 68
- 2013, Grudzień21 - 115
- 2013, Listopad23 - 102
- 2013, Październik22 - 64
- 2013, Wrzesień28 - 108
- 2013, Sierpień18 - 66
- 2013, Lipiec30 - 95
- 2013, Czerwiec30 - 79
- 2013, Maj30 - 55
- 2013, Kwiecień29 - 81
- 2013, Marzec16 - 39
- 2013, Luty19 - 62
- 2013, Styczeń9 - 18
- 2012, Grudzień22 - 62
- 2012, Listopad22 - 19
- 2012, Październik20 - 8
- 2012, Wrzesień25 - 6
- 2012, Sierpień2 - 3
- 2012, Lipiec14 - 4
- 2012, Czerwiec26 - 14
- 2012, Maj23 - 24
- 2012, Kwiecień26 - 23
- 2012, Marzec27 - 20
- 2012, Luty21 - 35
- 2012, Styczeń23 - 59
Wpisy archiwalne w miesiącu
Grudzień, 2017
Dystans całkowity: | 449.48 km (w terenie 15.85 km; 3.53%) |
Czas w ruchu: | 18:33 |
Średnia prędkość: | 24.23 km/h |
Maksymalna prędkość: | 48.64 km/h |
Suma podjazdów: | 2624 m |
Suma kalorii: | 19045 kcal |
Liczba aktywności: | 14 |
Średnio na aktywność: | 32.11 km i 1h 19m |
Więcej statystyk |
- DST 31.88km
- Teren 1.83km
- Czas 01:19
- VAVG 24.21km/h
- VMAX 43.31km/h
- Temperatura 1.0°C
- Kalorie 1335kcal
- Podjazdy 273m
- Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
- Aktywność Jazda na rowerze
Pętelka dokręcająca 2017 rok
Sobota, 30 grudnia 2017 · dodano: 30.12.2017 | Komentarze 17
Trafił się dzień słoneczny i suchy - niby idealny do dokręcenia 2017 roku. Ale zawsze bywa jakieś ale - dziś były to:1. W skrajni zalodzenia po wczorajszym deszczu i nocnym przymrozku
2. Słońce oślepiające
3. Wiatr silny z SSE, a więc przeważnie boczny - i bardzo zimny.
Nic to, słowo się napisało, Merida w blokach startowych, więc dalejże kręcić z góry zaplanowaną trasą tak, by wyszło dziś dokładnie 31,88 km na koniec dnia, co na koniec roku oznaczało równe 5678,90 ;)
Wyszła więc pętelka nieco katorżnicza, ze słabą średnią (jak na tego typu pętelkę), jakimi dziwnymi, trochę terenowo-na szczęście zamarzniętymi błotnymi skrótami (by za dużo km-ów nie wyszło!), a na koniec z równie dziwnymi serpentynami i nawet z poświęceniem graniczącym z masochizmem (czyli zruinowaną kostkową DDR-ówą wzdłuż ulicy Warszawskiej), by znów nie wyszło kilometrów za mało ;D Dobre nowiny są zaś takie (oprócz Dobrej-Nowin, przez które przejeżdżałem), że, uwaga, uwaga i hurra - UDAŁO SIĘ! Ani za mało, ani też za dużo (co ostatecznie wymagało pieszego powrotu do domu z rowerem ostatnie 700 metrów;), lecz w sam raz i niech napiszę jeszcze raz (bo fajnie się to pisze na klawiaturze, choćby ze względu na ułożenie klawiszy;):
5678,90!!!
W związku z tym radosnym faktem oraz tak ogólnie, życzę wszystkim Fanom nie tylko dzisiejszych efektów mojego klepania klawiatury realizacji wszelkich planów w Nowym Roku - i tych dwukołowych - i tych całkiem nieskołowanych.
Niech się zatem kręci i niech moc będzie z Wami!
Kategoria 2. Opłotki, czyli mniej niż seta
- DST 46.73km
- Teren 1.63km
- Czas 01:54
- VAVG 24.59km/h
- VMAX 46.76km/h
- Temperatura 0.0°C
- Kalorie 1978kcal
- Podjazdy 294m
- Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
- Aktywność Jazda na rowerze
Uć i pętelka z rządzącym wiatrem
Środa, 27 grudnia 2017 · dodano: 27.12.2017 | Komentarze 17
Dziś nie było już w żadną ze stron tak sweetaśnie jak wczoraj w jedną;) - dziś też rządził wiatr, ale priorytetem było dokręcanie km-ów przed końcem roku, co odbyło się kosztem średniej średniej oraz ciągłej walki z przeważnie bocznymi, a przy tym silnymi podmuchami.Najpierw jednak porankiem całkiem rześkim (zero na pluso-minusie!) musiałem się udać do p. - wspaniale, gdyby nie pod rzeczony wiatr. A wspaniale, bo wspaniałe puchy na drogach - wszyscy wyjechali zaliczać narty, sanki, grille, wyprzedaże albo gdzieśtam - grunt, że na przestrzeni 4,7 km zatrzymały mnie "tylko" 4x światła, co nie zdarzyło się od hu, hu...
Z p. miałem w planach wyjść o 13.00, by spokojnie dokręcić to, co sobie zaplanowałem do dokręcenia - ale okazało się, że wpadły dodatkowe niezaplanowane roboty, na które w gorętszym okresie nie ma czasu - efekt: straciłem dodatkowe 3 kwadranse krótkiego wszak dnia.
Ruszyłem więc z kopyta na pętelkę o nietypowym, bo smętnie wklęśniętym kształcie (patrz niżej), spowodowanym silnym wiatrem - tym razem nie z SW jak wczoraj, a z SE - początkowo z górki w stronę Stryjkowa, ale bez porównania ciężej niż wczoraj - wiatr boczny, chwilami przednio-boczny. Zamiast do Stryjkowa odbiłem na zacisznie leżący w dolince Strugi Dobieszkowskiej Dobieszków, następnie pod pagórki - ale bardziej z wiatrem - przeciąłem stałą trasę pętelkową, by przez Dobrą doczołgać do Klęku ;) Stąd aż na Ukrainę ;)) i Palestynę ;))) wreszcie trochę z idealnym wiatrem i z górki, jakimiś częściowo terenowymi skrótami - ale szczęście nie trwało długo, bo trzeba było zacząć wracać znów pod wiatr i pod górę. Na koniec troszkę inną opcją terenową przez Las Łagiewnicki do opustoszałego dla odmiany Arturówka (tłumy z wczoraj zniknęły - może dlatego, że był już prawie zmrok, dzień +/- roboczy i generalnie zimniej) - i do domu.
Ostatecznie na jutrzejszą jazdę po mieście, by dociągnąć tym razem do 5656,56 w 2017 roku zostało 9,54 km zapasu.
W sam raz do p. i z powrotem najkrótszą opcją ;p
Dzisiejszy popołudniowy Relive - i takiż sam - TomTom.
Kategoria 2. Opłotki, czyli mniej niż seta
- DST 50.40km
- Teren 1.53km
- Czas 01:56
- VAVG 26.07km/h
- VMAX 48.64km/h
- Temperatura 7.0°C
- Kalorie 2107kcal
- Podjazdy 283m
- Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
- Aktywność Jazda na rowerze
Pętelka z ogólnym przekrętem
Wtorek, 26 grudnia 2017 · dodano: 26.12.2017 | Komentarze 9
Miało być w tym roku 5555,55, miałem już nie przesadzać.No i co?
No i gucio: sucho, ciepło, pogoda ładna, efekt: duch roweru zwyciężył (i dobrze!) nad magią liczb: hajże pętelkować i przekręcać kolejne kilometry!
Wiało dziś jak nie powiem z SW, więc jedyny słuszny kierunek mógł być tylko jeden - z wiatrem z górki na pazurki na Stryjków (via Cesarka) wyżyłować w pierwszej części Vmax, a zwłaszcza V średnią, potem dookoła Stryjkowa by nabić parę kolejnych nadprogramowych km-ów, aby w drodze powrotnej zdychając sromotnie wlec się najbardziej zacisznymi opcjami pod kolejne górki i po lesie, gdzie wiało tylko trochę mniej i patrzeć bezradnie, jak średnia złazi z (o tym za chwilę) do dwudziestu paru. Na koniec jeszcze tradycyjny teren arturówkowy z dzikimi tłumami spacerowiczów, którzy wylegli całą szerokością ścieżek, skutecznie wyhamowując Mery chyba do plus zera km/h, która to Meri okazała się jednak na tyle uprzejma, że nikogo na szprychy przy tym nie nawinęła, choć jadący dziką jak dzik ochotę na to miał. A okazji było fefnaście, jeśli nie fefterdzieści co najmniej.
A co do samej średniej: jazda z wiatrem do dwudziestego piątego kilometra zaowocowała ładnymi osiągami - dość powiedzieć, że pierwsze szesnaście km-ów przejechałem ze średnią ponad 30 km/h, zaś EMondo mi nawet mówi, że pobiłem jakiś tam kolejny rekord na 20 km, które przejechałem w 38 minut z 21 sekundami.
Tyz piyknie.
A teraz co? A teraz muszę dokręcić do 5656,56.
No żesz ożesz.
Relieve z rekordami: tuturu.
TomTom z pętelkami: rututu.
Kategoria 2. Opłotki, czyli mniej niż seta
- DST 9.72km
- Czas 00:29
- VAVG 20.11km/h
- VMAX 31.14km/h
- Temperatura -3.0°C
- Kalorie 413kcal
- Podjazdy 50m
- Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
- Aktywność Jazda na rowerze
Uć z bezmózgami
Środa, 20 grudnia 2017 · dodano: 20.12.2017 | Komentarze 6
Dom - p. - dom.Dziś kierowcy i piesi (rowerzystów sezonowych, równie "mądrych" na szczęście wywiało do wiosny) po prostu zgłupieli do cna. Co skrzyżowanie to dramat z autami wpychającymi się na "późnożółto-pomarańczowo-łososiowym" i blokującymi kolejne rzeczone skrzyżowania, na "deptaku" - tragedia z pieszymi włażącymi wprost pod koła (wiadomo, idą święta, więc ważniejsze są zakupy niż myślenie), zaś na ulicach - znów z kierowcami, którzy za nic mając tzw. sierżanty rowerowe (sugerujące pozostawienie choć kilkudziesięciu centymetrów rowerom) tworzą gigantyczne korki (a niech tworzą, jak tak lubią w nich stać - tylko dlaczego nie pozwalają na swobodny przejazd prawą stroną rowerom?!).
No to ich dziś trochę pozmuszałem, szorując (a pfuj!) im po bokach, a raz nawet największemu z cymbałów przestawiając lusterko rogiem kierownicy. Sorry, nie zmieściłem się. Jak chce mnie ścigać, to najpierw by musiał się jednak przedrzeć przez tworzony przez podobnych mu korek. Znaczy: ha ha. ;)
Bardzo cudowni bywali też tacy, co w ostatniej chwili mnie wyprzedzali w odległości 10 cm, by 10 m dalej utknąć w korku. Przy najbliższej okazji oczywiście mijałem ich prawą stroną, po czym zjeżdżałem bardziej na środek pasa, tak, aby nie mogli mnie wyprzedzić ponownie - nawet na gazetę. I się nieszczęśni wtedy wlekli za mną piłując znacząco silniki, a ja się cieszyłem, że je szybciej zużyją :D
Itp, itd.
Codzienność rowerowa w mieście, tylko dziś w jakimś wyjątkowym natężeniu wszelkich powyższych zjawisk. Co widać po całkiem popsutej średniej prędkości.
Nic to, do 5555,55 w tym roku już tylko 5,66 km.
Tylko czy moje nerwy dadzą jeszcze radę? ;)
Kategoria 1. Only Uć
- DST 100.08km
- Teren 1.29km
- Czas 04:09
- VAVG 24.12km/h
- VMAX 43.13km/h
- Temperatura -3.0°C
- Kalorie 4274kcal
- Podjazdy 463m
- Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
- Aktywność Jazda na rowerze
Jambór z MrScottem
Wtorek, 19 grudnia 2017 · dodano: 19.12.2017 | Komentarze 24
Pomysł wspólnych wycieczek ze znanym z facebooka (i nie tylko) MrScottem (czyli 1960Dziki'm;) kluł się już co najmniej od czasu naszego przypadkowego spotkania we wrześniu pod Strykowem. Ciągle jednak nie udawało się ze względów czasowo-pogodowych zgrać terminów i tras - aż wreszcie udało się idealnie (włącznie z jednym dniem urlopowym jeśli chodzi o mnie) - więc hajże setkę (mą dziesiątą, a więc jubileuszową w tym roku., a kol. Scotta kto wie... pewnie pięćdziesiątą?;) - okazja zaś była taka, że musiałem odwiedzić działkę, by sprawdzić, co w (Jam)boru piszczy.No tośmy ruszyli mroźnym, choć na szczęście niemal bezwietrznym i całkiem bezśnieżno-bezlodowym rankiem moją stałą trasą. Jak wiało, to minimalnie z NW, więc całą drogę w obie strony generalnie z boku.
Czas jazdy miło upływał na pogawędkach i aniśmy się spostrzegli - byliśmy niemal na miejscu, bo po drodze odwiedziliśmy jeszcze jamborowo-karczemny młyn, gdzie jednak się okazało, że smażalnia ryb zamknięta, a wędzone będą dopiero w czwartek. Trochę szkoda, bo liczyłem na jakieś zakupy na święta. Na pocieszenie seria pamiątkowych fotek - w tym z ogromnymi jesiotrami, które pan młynarz wyciągał ku zwędzeniu właśnie.
Na działce raptem godzina - szybkie sprzątanie naleciałych przez ponad miesiąc niebytu gałęzi, zamiatanie tarasu z igliwia (trochę przymarzło!) - rynny pozostały niewyczyszczone tym razem, bo mokre igły całkiem w środku zamarzły. No trudno.
O 13.00 rozpoczęliśmy odwrót - początkowo tą samą trasą, a potem przez Ślądkowice, Różę i Pawlikowice. W Ślądkowicach mieliśmy okazję być świadkami wyciągania jakiegoś starego Punciaka (a może to była Łada-Samara - kto wie?... ja nie;), który tak zarył przodem w nibyzamarzniętym błocie, że aż tylne koła wisiały w powietrzu. Sztukmistrz ze Ślądkowic normalnie! :D Ale właśnie nadciągnął ciągnik - i jak sama nazwa wskazuje - pociągnął - i wyciągnął!
Dalsza droga przebiegła już bez żadnych większych przygód i jeszcze przed zmrokiem zdążyliśmy dojechać do miasta Uć - prawie na koniec nastąpiło jeszcze pamiątkowe fotografowanie nad stawkiem na skraju Zdrowotnego Parku.
Wyjazd ze wszech miar udany, średnia prędkość towarzyska (bo trzeba - i warto! było pogadać o mnóstwie spraw rowerowo-podróżniczo-wszelakich:). Zaplanowana stówka bez specjalnego dokręcania (co cieszy, bo nic na siłę!) stuknęła 80 m od domu. To się nazywa dokładność!
Sakwy trochę obciążone, bo to i termos z herbatą - i graty działkowe - i jakieś jedzenia etc.
Trasowe: TomTom i Relive - proszę uprzejmie - do oglądania i podziwiania ;p
EDIT: Fotki Pana Scotta z wycieczki - TU!
Kategoria 3. Setuchna to już cóś!
- DST 15.21km
- Czas 00:41
- VAVG 22.26km/h
- VMAX 33.88km/h
- Temperatura -1.0°C
- Kalorie 650kcal
- Podjazdy 81m
- Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
- Aktywność Jazda na rowerze
Uć tam i siam z ekstrapolowaniem
Poniedziałek, 18 grudnia 2017 · dodano: 18.12.2017 | Komentarze 7
Rano z domu do p. - po drodze takie mleko, że aż mi się licznik w zegarku wyłączył po trzecim kilometrze - dobrze, że trasa stała, więc mogłem ją do statystyk wyekstrapolować. W ogóle ekstrapolować jest z pewnością bardziej ekstra niż polować, bo polowanie jest nieektra, choć najlepiej jest, jak licznik się nie wyłącza i nie trzeba nawet ekstrapolować.A popołudniem jeszcze jasnym najpierw służbowo do loftów na X.Młynie, a potem do domu - po drodze jeszcze odwiedziny u bankomatki pieniężnej oraz na kompresoru - tu pomogłem młodemu paniczowi, który nie potrafił napompować jednego z czterech kół w swym aucie, więc mu wyjaśniłem co i jak bo był miły i mnie przepuścił. Taka współpraca dwukołowo-czterokołowa - to ja rozumiem! :)
Kategoria 1. Only Uć
- DST 16.80km
- Teren 2.61km
- Czas 00:42
- VAVG 24.00km/h
- VMAX 35.50km/h
- Temperatura 1.0°C
- Kalorie 700kcal
- Podjazdy 138m
- Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
- Aktywność Jazda na rowerze
Uć z lampką i choinkami
Niedziela, 17 grudnia 2017 · dodano: 17.12.2017 | Komentarze 3
Dziś, zamiast choinek z lampkami, krótka trasa w kształcie lampki (pokojowej) fru de choinki leśne - czyli właściwie identyczna, jak w zeszłą niedzielę.Słaby wiatr z W nie przeszkadzał, wyszło też trochę słonka, choć po wczorajszo-wieczornych opadach czegoś biało-mokrego - większe błoto niż podczas wczorajszej jazdy. Sorry - taki mamy klimat! ;)
Kategoria 1. Only Uć
- DST 52.87km
- Teren 1.82km
- Czas 02:05
- VAVG 25.38km/h
- VMAX 42.52km/h
- Temperatura 1.0°C
- Kalorie 2249kcal
- Podjazdy 301m
- Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
- Aktywność Jazda na rowerze
Z pętliczką pętelka S-8
Sobota, 16 grudnia 2017 · dodano: 16.12.2017 | Komentarze 6
Wreszcie trochę podeschło, wreszcie był czas - no to w drogę, by na koniec roku poczuć magię tych... liczb (czyli 5555,55;)Na początek tradycyjnie na Stryjków (via Sosnowiec) - ale z odbitką na Cesarkę - i nie był to wbrew nazwie poroniony pomysł, bo wpadło dzięki temu kilka dodatkowych km-ów. Drugie wpadanie km-ów to pętliczka wokół Stryjkowa obwodnicą - tym razem odwrotnie niż poprzednio, bo z zachodu na wschód, a potem powrót na Stryjków Miasto.
Stąd kolejne kilometry klasycznej pętelki S-8 (Smolice, Swędów, Szczawin) - i tu znów ambitnie nie w tę stronę co zazwyczaj, bo na Jeżewo. Stąd przez Siedlisko (bo na S oraz by przetestować kawałek niezbadanego wcześniej gruntu) na Samotnik i Smardzew, dalej przez Las Łagiewnicki tradycyjnie (czyt. do znudzenia) nad Arturówkowe Stawy, by dodatkowo wzbogacić statystyki o teren, a Merysię o warstwę błota - i do domu.
Wiatr wiał dziś z W słabo, czasem umiarkowanie - jeśli chodzi o prędkość, a wilgotno do mroźno, jeśli chodzi o odczucie. Mimo to jeździło się całkiem miło (nie licząc nieco zgrzytającego od błota napędu) - i gdyby nie zapadający szybko mrok pewnie by się jeszcze coś dorobiło. A tak należy liczyć, że w święta i przed nowym rokiem nie zasypie Uci i Opłotków, bo może się okazać, że magia liczb okaże się nieosiągalną w tym roku ułudą...
Relief trasy: Wziu
TomTom trasy: Tu.
Kategoria 2. Opłotki, czyli mniej niż seta
- DST 9.81km
- Czas 00:27
- VAVG 21.80km/h
- VMAX 33.45km/h
- Temperatura -3.0°C
- Kalorie 419kcal
- Podjazdy 50m
- Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
- Aktywność Jazda na rowerze
Uć mroźna
Środa, 13 grudnia 2017 · dodano: 13.12.2017 | Komentarze 1
Dom - p. - dom.To niesamowite, jak zjechała temperatura w ciągu 24 godzin: z 11,5 ma plusie o 7:00 rano wczoraj do....minus(!) trzech dziś o tej samej porze. Za to na szczęście wiatr się uspokoił i jeździłoby się wyśmienicie, gdy nie constans sub sole (a dziś całkiem przyjemne sole, tyle, że wtedy, gdy nie mogłem jeździć) - a ów constans to korki, korki, korki...
Kategoria 1. Only Uć
- DST 9.75km
- Czas 00:28
- VAVG 20.89km/h
- VMAX 35.24km/h
- Temperatura 6.0°C
- Kalorie 416kcal
- Podjazdy 50m
- Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
- Aktywność Jazda na rowerze
Uć niczym czarna dziura
Wtorek, 12 grudnia 2017 · dodano: 12.12.2017 | Komentarze 5
Bardzo dziwadełkowaty dzień dzisiaj: trasa do p. i z powrotem - rano jeszcze ciemno, po południu już ciemno, wicher przeraźliwy (raz chciał mnie nawet koniecznie wywrócić) boczny z W - a jednocześnie (zwłaszcza rano) upał grudniowy rzędu 11 stopni na plusie!A ponadto korki, korki, korki... i 3 choinki - te, co zawsze.
Kategoria 1. Only Uć