Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 86969.98 kilometrów - w tym 3397.50 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 22.99 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2017

Dystans całkowity:507.11 km (w terenie 20.50 km; 4.04%)
Czas w ruchu:20:50
Średnia prędkość:24.34 km/h
Maksymalna prędkość:46.26 km/h
Suma podjazdów:3121 m
Suma kalorii:21253 kcal
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:20.28 km i 0h 50m
Więcej statystyk
  • DST 9.19km
  • Czas 00:24
  • VAVG 22.97km/h
  • VMAX 32.80km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 391kcal
  • Podjazdy 50m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć z przeszkodami

Środa, 31 maja 2017 · dodano: 31.05.2017 | Komentarze 2

Dom - p. - dom.
Powrót z przeszkodami częściowo jakimiś dziurdziołowatymi chodnikami, bo coś się porozkraczało nas trasie i auta zakorkowały na amen. Oraz policja, straż i szambowóz.
Sakwy lekkie, porywisty wiatr - miałem wrażenie, że zewsząd. I na szczęście termicznie już zdecydowanie przyjemniej niż ostatnio :)
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 10.52km
  • Czas 00:29
  • VAVG 21.77km/h
  • VMAX 34.92km/h
  • Temperatura 35.0°C
  • Kalorie 451kcal
  • Podjazdy 50m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć z pirzem i kinderbalami

Wtorek, 30 maja 2017 · dodano: 30.05.2017 | Komentarze 11

Dom - p. - Odhuańń na chwilę - dom.
Już rano gorąco, a po południu dodatkowo duszno przed nadciągającą właśnie burzą. Na szczęście zdążyłem wrócić, mijając spiesznie po drodze m.in. dwa wyjątkowo głośne przedszkola. Czyżby jakieś Dni Dziecków? ;)
Sakwy m.in. z wypraną poduchą (do Odhuańńi).
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 9.76km
  • Czas 00:27
  • VAVG 21.69km/h
  • VMAX 34.31km/h
  • Temperatura 34.0°C
  • Kalorie 419kcal
  • Podjazdy 53m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć ukropna

Poniedziałek, 29 maja 2017 · dodano: 29.05.2017 | Komentarze 2

Dom - p. - dom.
Zwłaszcza po południu straszny ukrop.
Wiatr chwilami silniejszy - z NW.
Sakwy lekkie, ale zakwasy poweekendowe ;)
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 49.28km
  • Teren 2.90km
  • Czas 01:53
  • VAVG 26.17km/h
  • VMAX 41.94km/h
  • Temperatura 33.0°C
  • Kalorie 2084kcal
  • Podjazdy 250m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Jamboru na Uć

Niedziela, 28 maja 2017 · dodano: 28.05.2017 | Komentarze 0

Od rana coraz goręcej - w końcu przed 16.00 zebrałem się i opuściłem działkę, by dość klasyczną ostatnio trasą (przez Ldzań, Różę i Pawlikowice) wrócić do miasta. Skwar niemiłosierny, dwa postoje na picie po drodze.
Po dojechaniu do miasta odwiedziny u R. (obiadek;) - i już prawie o zmroku - do domu.
Upał męczący, sakwy napchane podziałkowo - na szczęście przeważnie z (niezbyt co prawda silnym) wiatrem - z SW (stąd niezła średnia).


  • DST 97.45km
  • Teren 3.10km
  • Czas 03:49
  • VAVG 25.53km/h
  • VMAX 43.92km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Kalorie 4246kcal
  • Podjazdy 554m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ozorków- a potem do Jamboru

Sobota, 27 maja 2017 · dodano: 27.05.2017 | Komentarze 7

Wczesnym rankiem ruszyliśmy rowerami (a ja dodatkowo z kijkami) z M. do Ozorkowa na coroczny, szósty już marsz kijowy nordic walking (stąd ruszyliśmy na NW;) na 10 km. M. jako kibic - a ja bronić nieformalnego tytułu Mistrza Ziemi Ozorkowskiej (cokolwiek to oznacza;). M. miała w planie drogę do Ozorkowa pokonać głównie tramwajem (z rowerem) - na przystanku okazało się jednak, że tramwaje nie jeżdżą z powodu rycia torowiska. Ponieważ się spieszyłem na start, a M. nie chciała jechać główną trasą, tj, jedynką przez Zgierz, zostawiłem ją z mapą - pojechała jakimiś łagiewnickimi opłotkami już bez pomocy środków masowego rażenia i spotkaliśmy się na bodaj siódmym kilometrze mojego zawodowego kijania.
Do Ozorkowa jechało się jak zwykle przeważnie z górki, choć pod lekki wiatr z N. Trochę się spieszyłem (start zawodów o 9:00, ale chciałem jeszcze chwilę odsapnąć, zrobić kijową rozgrzewkę - no i się przede wszystkim zapisać;), więc średnia wyszła na tym etapie 26,15 km/h. Na starcie zameldowała się jakaś setka zawodników. A na mecie jako pierwszy - ja ;))
Po otrzymaniu dyplomu i kiełbasy (ognisko!) - już wspólnie z M. ruszyliśmy do pobliskich Sokolnik do Rodziców M. w odwiedzinki na 1,5 godzinki: tu sernik i woda, duuużo wody, bo słonko raźno przypiekało, a ja po galopie 10 km w 1h i 12 minut nieco odwodniony.
Od Rodziców M. i ich aż trzech psów wróciliśmy na Uć już lubianymi przez M. opłotkami (czyli wąskimi i nieco dziurawymi drogami na około - w tym przez Arturówek).
W domu przepakowałem się, ochlapałem - i już samodzielnie - w drogę, do Jamboru!
Wiaterek miał być z NE, ale coś kręcił już w drodze z Sokolnik - teraz raz był z N, raz z NW, czyli bywało, że boczny. Na szczęście niezbyt silny, bo już trochę byłem wypompowany, a do Jamboru prawie 5 dych. Pojechałem starą trasą łaską na Dobroń, by sprawdzić, czy za tymże już szosa na Ldzań naprawiona, bo ponoć remontowali. Efekt był taki, że władowałem się na długości prawie kilometra w ruch wahadłowy i sygnalizację świetlną. Następnym razem pojadę tamtędy chyba nie wcześniej niż jesienią - szkoda sensu.
A potem już tylko myk na działkę - teoretycznie mogłem dokręcić do setki, ale mi się nie chciało :p
Sakwy cały dzień obładowane - a to coś dla Rodziców M., a to od Rodziców - a to wreszcie na działkę. No i na trasie Uć-Ozorków-Sokolniki-Uć - z kijkami!


  • DST 9.70km
  • Czas 00:25
  • VAVG 23.28km/h
  • VMAX 33.05km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 416kcal
  • Podjazdy 52m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć z tabunami rowerów

Piątek, 26 maja 2017 · dodano: 26.05.2017 | Komentarze 2

Trasa stała, wyjątkowo zarowerowana (nie tylko na "deptaku" na literę P.;)
Wiatr chwilami silny z N, sakwy lekkie.
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 9.69km
  • Czas 00:26
  • VAVG 22.36km/h
  • VMAX 33.44km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 416kcal
  • Podjazdy 51m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć z M. i Lwem! ;)

Czwartek, 25 maja 2017 · dodano: 25.05.2017 | Komentarze 0

Rano częściowo z M., która uruchomiła swą W Trójcy Jedyną Trinity do p. - powrót już każdy indywidualnie.
Bardzo ciepło, chwilami silniejszy wiatr z N i niestety sporo czerwonych świateł.
Sakwy m.in. ze zwierzętami (na zdjęciach, bo w kalendarzu ZOO w Borysewie;)


  • DST 9.75km
  • Czas 00:26
  • VAVG 22.50km/h
  • VMAX 34.70km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Kalorie 419kcal
  • Podjazdy 51m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć jeszcze zwyczajniejsza

Wtorek, 23 maja 2017 · dodano: 23.05.2017 | Komentarze 0

Jeszcze zwyczajniejsza niż wczoraj, bo trasa dom - p. - dom.
Rano fala zielonych świateł, po południu znów wszystko wróciło do smętnej, zakorkowanej codzienności.
Sakwy lekkie, słabe wiatry zewsząd.
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 10.60km
  • Czas 00:23
  • VAVG 27.65km/h
  • VMAX 32.72km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Kalorie 458kcal
  • Podjazdy 51m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć zwyczajna

Poniedziałek, 22 maja 2017 · dodano: 22.05.2017 | Komentarze 0

Zwyczajna, niczym kiełbasa: dom -p. - Odhuańń sprawunkowo na chwilę - dom.
Dość słaby wiatr z N, sakwy nieco obładowane tym i owym. I znów gorącawo.
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 38.89km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:33
  • VAVG 25.09km/h
  • VMAX 40.10km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Kalorie 1638kcal
  • Podjazdy 265m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dobra: Dobylegdzie!

Niedziela, 21 maja 2017 · dodano: 21.05.2017 | Komentarze 2

Rano do Odhuańńi na generalne sprzątanie poremontowe. A po 5h katorgi - nareszcie koniec - i w długą, Dobylegdzie!
Dzisiejszą trasę determinował porywisty wiatr z NW - więc najpierw na N via często ostatnio bywały Arturówek i Las Łagiewnicki. Potem totalnie pod wiatr, ale z górki - czyli Smardzew. Następnie coraz bardziej z wiatrem wzdłuż A2 - i już dobrze bardzo - bo na SE - do Dobrej. A na koniec jeszcze kilka kilometrów zapasów wietrznych pod górki na Stryjkowskiej - po osiągnięciu skraju Lasu Łagiewnickiego myk w tenże znów pod wiatr (ale po lesie, więc nie przeszkadzał) - i na koniec już bardziej z wiatrem do domu.
I jak to przy trasach Dobylegdzie: trochę terenu, trochę ciśnięcia ile się dało po równych asfaltach. W końcu Mery to taka trochę góralko-kolarka! ;)