Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 87017.39 kilometrów - w tym 3397.57 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 22.99 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2023

Dystans całkowity:124.13 km (w terenie 1.85 km; 1.49%)
Czas w ruchu:05:11
Średnia prędkość:23.95 km/h
Maksymalna prędkość:48.10 km/h
Suma podjazdów:485 m
Maks. tętno maksymalne:178 (96 %)
Maks. tętno średnie:154 (83 %)
Suma kalorii:2056 kcal
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:41.38 km i 1h 43m
Więcej statystyk
  • DST 73.03km
  • Teren 0.24km
  • Czas 02:52
  • VAVG 25.48km/h
  • VMAX 46.40km/h
  • HRmax 178 ( 96%)
  • HRavg 154 ( 83%)
  • Kalorie 1207kcal
  • Podjazdy 252m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyjazd trójpieczeniowy na koniec 2023 roku

Piątek, 29 grudnia 2023 · dodano: 29.12.2023 | Komentarze 8

Ostatni w tym roku wyjazd, planowany od dni co najmniej kilkunastu w oczekiwaniu na poprawę pogody. Ta wreszcie nadeszła: zrobiło się ciepło, acz bardzo wietrznie. Co ciekawe - dokładnie rok temu zrobiłem bardzo podobną trasę! :)

Co do tytułowych pieczeni: pieczenią nr 1 było dociągnięcie do magicznej (bo ozdobnej estetycznie) liczby km-ów na koniec roku, czyli do 3737,37 - z planowanych na jesieni 4 tysi ze względu na wiadome aury w listopadzie i grudniu nic nie wyszło, ale i tak jestem o tyle zadowolony, że wyszedł dystans nieco lepszy niż rok temu - a to już jakieś coś.

Pieczenią nr 2 było dostarczenie pokaźnego worka nakrętek oraz kilku innych drobiazgów do psiego schroniska w Głownie (znów przywitała mnie kota-rezydentka!) - początkowo chciałem zdążyć (jako Mikołaj;) przed Świętami, ale najważniejsze, że udało się to załatwić jeszcze przed końcem roku.

A pieczenią nr 3 było poprawienie mizernej grudniowej średniej - zatem odczekałem do dnia, gdy wiało potężnie z SW i pognałem z tymże wichrem via zwierzakowe Głowno aż do Łowicza, by suma kilometrów była taka, jaką sobie wymyśliłem. Jechało się przeważnie bajecznie, acz krótkie odcinki wiatru bocznego, a nawet przedniego miętoliły niemożliwie. Ponieważ zaś jeszcze troszkę na koniec kilometrów brakowało, a pod wiatr nie dałbym rady wrócić - wsiadłem w e-ŁKĘ i finiszując wywinąłem wymyślną miejską pętelkę, by wszystko się zgodziło ze wszystkim :)

A poza tym bez przygód - i dobrze!
W następnym roku życzyłbym sobie zrobić znów choć trochę więcej kilometrów. Motywacja jest, byle zdrowie i okoliczności niezależne ode mnie pozwoliły. Może się uda :)



  • DST 25.20km
  • Teren 0.08km
  • Czas 01:09
  • VAVG 21.91km/h
  • VMAX 39.80km/h
  • HRmax 176 ( 95%)
  • HRavg 154 ( 83%)
  • Kalorie 427kcal
  • Podjazdy 88m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć pomocowa

Wtorek, 19 grudnia 2023 · dodano: 19.12.2023 | Komentarze 2

Do mamy pomóc z tym i owym - w tym piesza latanina za zakupami (w niektórych miejscach już całkiem spore kolejki przedświąteczne) - i na abarot. W jedną stronę pod silny wiatr z SW, z powrotem z wiatrem - i średnia byłaby zdecydowanie lepsza, ale bateria w komórce przez to bieganie zakupowe prawie na koniec jazdy padła, zatem nim podłączyłem ładowanie w domu i zastopowałem Stravę, to mi doliczyło ładnych parę minut.

Jak nie urok lub sraka - to święta za pasem :/

Kategoria 1. Only Uć


  • DST 25.90km
  • Teren 1.53km
  • Czas 01:10
  • VAVG 22.20km/h
  • VMAX 48.10km/h
  • HRmax 176 ( 95%)
  • HRavg 151 ( 82%)
  • Kalorie 422kcal
  • Podjazdy 145m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Antywietrzna mikropętelka miejsko-leśna w mży

Poniedziałek, 18 grudnia 2023 · dodano: 18.12.2023 | Komentarze 4

Nareszcie. Chciałoby się napisać NARESZCIE, ale tyleż powodów do napisania - co do niepisania.

Nareszcie ruszyłem się rowerowo - i po paru kilometrach miałem serdecznie dość, gdy do silnego wiatru z W dołączyła mżawa, a na koniec regularny deszcz zalewający okulary tak, że ledwo widziałem, czy światła mam zielone, czy czerwone, a auta rozpoznawałem z najbliższej odległości, gdy z nagła zmieniały położenie. Nie wiem, po czym jechałem, nie wiem jak w końcu bez uszczerbku na zdrowiu swoim i Meri dotarłem już prawie po ciemku tempem skrajnie zachowawczym do domu, zatoczywszy krótką - i w założeniu miłą antywietrzną pętelkę - częściowo przez las, by uniknąć podmuchów, co udało się o tyle o ile. I tyle (w kwestii rowerowania).

A co jeszcze nareszcie, a co nie? Kwestia subiektywnej oceny. Nie muszę od dwóch tygodni codziennie latać na oddział w kwestii pomocowej, co nie znaczy, że nie muszę biegać i załatwiać spraw zdrowotno-codziennych - tyle tylko, że teraz wszystko kręci się wokół NFZ, rehabilitacji, opiekunek i zakupów tudzież przygotowywania jedzenia i prania. Cóż, bywa. Cieszę się, że zawsze groźną sepsę, a wcześniej piąte w tym roku zakażenie clostridium udało się u mamy póki co zwalczyć. Czy wróci - i kiedy - tak, jak wracało już cztery razy?

Żebym nie poczuł się z tym wszystkim zbyt komfortowo w ostatnich tygodniach doszedł kolejny szpitalny zabieg u M. - najpierw jedno podejrzenie świństwa zdementowane przez innego lekarza, a po tygodniu co innego, równie groźnego  - tym razem zdementowane dziś. Co nie znaczy, że wiedzą, co jest - na razie wiedzą, czego nie ma - i to jest dobra wiadomość. Nareszcie.

A psu w tym czasie rośnie coraz większy nieoperacyjny tłuszczak - i uciska na żebra, powodując nieustające ataki kaszlu, zwłaszcza nocami, gdy na nim leży. Nic to, wyśpię się jeszcze, kiedyś.

Wszystko to, wraz z pogodą (jaka jest - każdy widzi) mówiąc oględnie nie sprzyja robieniu kilometraży. Właściwie, to sprzyja tylko temu, by się położyć i nie wstać. Ale się zwlokłem i zrobiłem ten wymuszony wpis.

Nareszcie. :P