Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 86451.51 kilometrów - w tym 3391.92 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 22.98 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a teraz BATONY NA BOCZKU:
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2022

Dystans całkowity:547.16 km (w terenie 14.10 km; 2.58%)
Czas w ruchu:22:30
Średnia prędkość:24.32 km/h
Maksymalna prędkość:56.30 km/h
Suma podjazdów:2400 m
Maks. tętno maksymalne:184 (102 %)
Maks. tętno średnie:153 (85 %)
Suma kalorii:8748 kcal
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:45.60 km i 1h 52m
Więcej statystyk
  • DST 12.75km
  • Teren 3.64km
  • Czas 00:33
  • VAVG 23.18km/h
  • VMAX 44.90km/h
  • HRmax 132 ( 73%)
  • HRavg 101 ( 56%)
  • Kalorie 208kcal
  • Podjazdy 69m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć leśna

Środa, 30 marca 2022 · dodano: 30.03.2022 | Komentarze 4

Wiało i się generalnie jeździć nie chciało, ale zapowiadają jakieś klęski deszczowo-śniegowe, więc w końcu ruszyłem do lasu schować się przed wiatrem i skorzystać z chwilowego jak mniemam braku błocka na terenowych drogach leśnych.

Trasa (nieco) po lasach - tu.

Kategoria 1. Only Uć


  • DST 137.62km
  • Teren 0.48km
  • Czas 05:02
  • VAVG 27.34km/h
  • VMAX 52.20km/h
  • HRmax 168 ( 93%)
  • HRavg 144 ( 80%)
  • Kalorie 2292kcal
  • Podjazdy 306m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć-Wawa (i Uć)

Poniedziałek, 28 marca 2022 · dodano: 28.03.2022 | Komentarze 10

Napęd wciąż nowy, a wiatr z W (z bardzo malym elementem z S) - w dodatku silny, w ciągu dnia wzmagający się: cóż było robić - trzeba było wreszcie się wybrać do Wawy na rodzinny cmentarzyk, by posprzątać po blisko pół roku niebytu.

Trasa stała, wiatr bardzo pomagał, choć chwilami będąc "zbyt czysto" zachodni na krótkich odcinkach, gdy tylko wykręcałem na N lub NW solidnie dawał w kość. Poza tym bez przygód, czyli epickie żeglowanie. Na Dworcu Zachodnim oczywiście tłumy - tym razem (nie licząc służb i wolontariuszy) praktycznie sami Ukraińcy. Na szczęście miałem lekki zapas czasowy, bo były wprawdzie trzy okienka kasowe, ale tylko jedna, wspólna kolejka - niestety Ukraińcy możliwe, że nie znają takiego zwyczaju i po prostu podchodzili z boku po informacje i być może jakieś bilety całymi rodzinami, więc trwało to nieskończenie długo nim się w końcu dogadywali. Ale uzbroiłem się w cierpliwość - oni mają zdecydowanie gorzej ze wszystkim, więc po prostu dłużej postałem.

Powrót pociągiem Zosia na Widzew, tu przesiadka - i jeszcze naszą lokalną ŁKĄ 4 przystanki. Już o zmroku ostatnie 2,5 km-a rowerowo - i byłem w domu.

No i udało się dziś ładnie ze wszystkim, choć średnia to kombinacja nowego napędu, dobrego wiatru - i formy takiej, jaka jest, więc do rekordów szybkości na trasie daleko. Ale w sumie nie wyszło jakoś tragicznie - no i trzasnęło 1000 km-ów w tym roku (wreszcie...)

Napęd kaloryczny dość dziwaczny: przed wyjazdem kawa z mlekiem i serek czekoladowy plus witaminy i magnez; a po drodze tylko pół tabliczki czekolady i kilka herbatników. Za to picia dużo, bo bardzo ciepło: mrożona kawa, 1 l mineralki, red bull (dostałem w darze, a że na co dzień energetyków nie pijam, to dziś była okazja wypróbować ów wynalazek) i waniliowo-pomarańczowa cola 0,5 l - ale bez cukru, bo tylko taka była. I jeszcze trochę wody z syropem malinowo-żurawinowym.



  • DST 100.19km
  • Teren 0.10km
  • Czas 04:14
  • VAVG 23.67km/h
  • VMAX 46.70km/h
  • HRmax 179 (100%)
  • HRavg 151 ( 84%)
  • Kalorie 1446kcal
  • Podjazdy 333m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wietrzny Jambór w te i nazad

Środa, 23 marca 2022 · dodano: 23.03.2022 | Komentarze 4

Oj, złomotało mnie dziś niesłychanie - i nie była to wina odległości, tylko cholernego wyżowego wietrznego gniota, co gniótł, przygniatał i tłamsił resztki sił - z każdej strony, a głównie jak to przy wyżu - od góry.

Teoretycznie miało być fantastycznie: wiosna w pełni, nowy napęd, jazda na działkę i z powrotem, a w międzyczasie sprzątanie gałęzi po zimie i spacer nad rzeczkę. I wszystko to było - oprócz fantastycznie. Już po pierwszych 20 km-ach jazdy siłą woli powstrzymałem się, by nie zawrócić do domu, ale prognozy mówiły, że wprawdzie na działkę pod wiatr, za to powrót już przy bocznym, może nawet tylno-bocznym. Owszem - gdy jechałem w jedną stronę na południe i zachód, wiatr zaprezentował idealnie trafiony w mój pysk wycinek róży wiatrów - najpierw dmuchając z S, a potem stopniowo przechodząc na SW i W. Gdy wracałem na północny wschód - z W zmienił się na NW i nawet N. No i, jak już wspominałem gniótł do asfaltu: żadna lemondka by nie pomogła. Średnia i Vmax zatem dziś równie zmiętolone, jak ja.

A poza tym bardzo miły, choć krótki (z braku czasu) spacerek nad rzeczkę - oczywiście w ramach wyzwania "Maraton dla Ukrainy". Lecz nie ma tego złego: teraz nie spojrzę na Mery chyba kilka dni - ale za to będę mógł nazbierać więcej "pomocowych" kilometrów pieszkom. Może znów jakiś niezobowiązujący półmaratonik po lesie się trafi? :)



  • DST 30.04km
  • Teren 2.34km
  • Czas 01:14
  • VAVG 24.36km/h
  • VMAX 56.30km/h
  • HRmax 167 ( 93%)
  • HRavg 130 ( 72%)
  • Kalorie 515kcal
  • Podjazdy 163m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mikropętelka miejsko-leśna

Wtorek, 22 marca 2022 · dodano: 22.03.2022 | Komentarze 6

Dziś troszkę silniej wiało (z SE) - i wręcz marcowy upał, więc skryłem się nieco w lesie (a wcześniej wśród zgierskich opłotków) przed wiatrem i słońcem. Mimo krótkich gatek (witaj wiosno!) i najcieńszej polarowej bluzy i tak było to jak dla mnie na granicy zbytniego ciepełka. Po drodze mijałem rowerzystów w czapkach, kurtkach, rękawicach... Rany, ja nawet zimą bym się w czymś takim ugotował! Chyba, że bym nie pedałował, tylko stał w miejscu.

Średnia (zwłaszcza jak na jazdę częściowo bezdrożami, a częściowo zgierskimi dziurkorkami) znów dość przyzwoita - na uwagę zasługuje dzisiejszy Vmax zrobiony z górki przy tylno-bocznym wietrze: byłby jeszcze lepszy, gdybym nie musiał hamować w połowie zjazdu - drogę zagrodził mi autobus, hmm... miejski. To znaczy ze Zgierza - no bo skąd? :P
Ale jednak co nowy napęd, to nie stary!



  • DST 43.12km
  • Czas 01:45
  • VAVG 24.64km/h
  • VMAX 46.10km/h
  • HRmax 184 (102%)
  • HRavg 153 ( 85%)
  • Kalorie 703kcal
  • Podjazdy 226m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pętelque Classique

Poniedziałek, 21 marca 2022 · dodano: 21.03.2022 | Komentarze 4

Wyjazd testowy na znaną na pamięć trasę, by sprawdzić jak to w końcu jest: czy rowerowe męki ostatnich tygodni związane były z dogorywającym napędem, czy z formą - kwadratową, potworną? Średnia na koniec pokazała, że prawda jak zwykle leży po środku. Dodatkowym czynnikiem nieco (ale tylko nieco) dziś gnębiącym był zazwyczaj boczny, chwilami silniejszy ESE-sman (dujący zapewne znad Doniecka, Ługańska albo Krymu;) - choć na szczęście nie taki zimny, jak to bywało ostatnimi czasy. A ponieważ słonko miło przygrzewało raźnie jednocześnie rażąc, więc suma summarum sukces połowiczny - nie było źle, nie było rewelacji. Teraz jeszcze trzeba zacząć NAPRAWDĘ jeździć, to może i forma z czasem wróci...



  • DST 13.55km
  • Teren 0.01km
  • Czas 00:37
  • VAVG 21.97km/h
  • VMAX 39.60km/h
  • HRmax 168 ( 93%)
  • HRavg 131 ( 73%)
  • Kalorie 217kcal
  • Podjazdy 58m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć z zawodami "Solidarni z Ukrainą"

Sobota, 19 marca 2022 · dodano: 19.03.2022 | Komentarze 11

Aktywna sobota: najpierw rowerem na charytatywne zawody biegowe "Solidarni z Ukrainą" (debiut na biegowych zawodach;)  - nieważne ani miejsce (w połowie stawki, czyli jakieś setne plus;), ani czas (5 km w 28:05) - ważne, że dzięki 300 startującym biegaczom i kijkarzom udało się zebrać 15 000 zł dla uchodźców w ramach pomocy Polskiej Akcji Humanitarnej! Potem rowerem powrót do domu - i jeszcze druga piesza piątka - tym razem z psem, w ramach nieustającego wyzwania #MaratondlaUkrainy.

A co do samej jazdy: bez zmian, czyli napęd cacy, wiatr be - a miasto jak to miasto...

Acha - tu jest filmik z zawodów. Gdzieś tam sobie truchtam :) https://www.facebook.com/inessportpl/videos/468831...

Kategoria 1. Only Uć


  • DST 20.91km
  • Teren 0.60km
  • Czas 00:56
  • VAVG 22.40km/h
  • VMAX 38.60km/h
  • HRmax 177 ( 98%)
  • HRavg 136 ( 75%)
  • Kalorie 322kcal
  • Podjazdy 92m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć poserwisowo-pomocowa

Piątek, 18 marca 2022 · dodano: 18.03.2022 | Komentarze 6

Na początek dnia - biegusiem do serwisu po odbiór Mery ze spa: cenowo wyszło zgodnie z przewidywaniami, co należy rozumieć jako "na szczęście nie więcej niż 400 zł za wszystko";) Stąd już rowerowo do domu po paki z żarciem dla papug, różnych gryzoni, kotów i psów: celem było dziś nasze ZOO, które organizuje pomoc dla ukraińskich ogrodów. We wcześniejszej rozmowie telefonicznej była informacja, że dary pojadą do Charkowa, ale właśnie tej nocy wiadoma swołocz ostrzelała tamtejsze ZOO powodując znaczne straty, zabijając zwierzęta i ludzi, więc ciężko stwierdzić gdzie docelowo pomoc dotrze. Ale najważniejsze, że dotrze. A co do ostrzału ogrodu zoologicznego, to z naszego ZOO mam dla putlera wiadomość - zdjęcie nr 1 w linku. Wraz z osobistymi życzeniami, żeby Godzilla mu rozdeptała pewnego pięknego dnia tę bandycką mordę.

Co do samej jazdy, to mimo śmigającego napędu jechało się ciężko - bo w jedną stronę obładowany, a w drugą pod paskudny, mroźny wiatr. Może jutro będzie lepiej? Zwłaszcza, że wybieram się na charytatywną imprezę biegowo-kijową.

Kategoria 1. Only Uć


  • DST 23.02km
  • Teren 1.68km
  • Czas 01:01
  • VAVG 22.64km/h
  • VMAX 43.40km/h
  • HRmax 168 ( 93%)
  • HRavg 130 ( 72%)
  • Kalorie 337kcal
  • Podjazdy 73m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć pomocowo-serwisowa

Wtorek, 15 marca 2022 · dodano: 15.03.2022 | Komentarze 4

Ostatnie kilka dni to znów mozolne nabijanie pieszych kilometrów w ramach pomocowego ukraińskiego czelendżu - wczoraj wpadło ich 25 :) Niestety, Strava bardzo opornie dodaje fotki, więc mimo, że zrobiłem ich (korzystając z pięknej pogody) ponad 30, to zamieściła tylko trzy. A z dziś żadnej, mimo że też robiłem, choć tylko parę: najpierw pod punktem zbiórkowym z pomocą Ukrainie, dokąd pojechałem z objuczonymi sakwami, a potem pod serwisem, gdzie wreszcie zostawiłem Meri na zasłużonym spa. Odbiór dopiero w piątek po południu, więc znów czeka mnie trochę charytatywnego dreptania. Na jego początek, mimo, że z serwisu do domu miałem jakieś 1,5 km-a, to przetruchtałem ich 5 :)

Kategoria 1. Only Uć


  • DST 50.33km
  • Teren 0.60km
  • Czas 02:06
  • VAVG 23.97km/h
  • VMAX 45.10km/h
  • HRmax 170 ( 94%)
  • HRavg 146 ( 81%)
  • Kalorie 798kcal
  • Podjazdy 281m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pętelka z Cesarką

Sobota, 12 marca 2022 · dodano: 12.03.2022 | Komentarze 2

Zatoczyłem dziś Pętelkę z Cesarką - i wbrew tytułowi wpisu nie był to ani przejaw wisielczego humoru (o co ostatnio nietrudno), ani poroniony pomysł - pogoda wreszcie choć trochę zrobiła się bardziej rowerowa: nie wiało (tzn. wiało, ale na granicy progu akceptacji z kierunków ogólno ESE-smańskich, czyli prawie zawsze z boków), ani też nie było specjalnie zimno. Co prawda napęd wykończony jazdą, a ja na koniec jazdy napędem, ale wreszcie wpadło pięć dych. Czyli w sumie i tak mniej niż ostatnio przedreptałem w ramach pomocy Ukraińcom: dość powiedzieć, że w 3 dni zrobiłem pi razy drzwi m.in. dwukrotnie półmaraton (linki z fotkami - TUTU). Dziś zaś do atrakcji na znanej na pamięć trasie zaliczyć mogę jedynie ośrodek wypoczynkowy w tytułowej Cesarce, gdzie spędziłem parę chwil nad malowniczym, acz nieco zaniedbanym zalewem.

To chyba już ostatnia "większa" trasa przed serwisem zaplanowanym na 15 marca, czyli w słynne rzymskie Idy Marcowe: mam nadzieję, że serwis nie okaże się Brutusem i nie dorżnie - nie tyle Meri (o to jestem spokojny), co mojej kieszeni...



  • DST 40.62km
  • Teren 1.38km
  • Czas 01:44
  • VAVG 23.43km/h
  • VMAX 46.70km/h
  • HRmax 167 ( 93%)
  • HRavg 144 ( 80%)
  • Kalorie 630kcal
  • Podjazdy 216m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pętelka, po prostu pętelka

Niedziela, 6 marca 2022 · dodano: 06.03.2022 | Komentarze 10

Tak jak w tym starym kawale o łosiu (łoś, po prostu łoś...), czyli absolutnie nic godnego jakiejkolwiek ekscytacji. Wiało złem (zapewne znad Kaliningradu), napęd w stanie rosyjskiego drona po jego strąceniu za pomocą słoika ogórków przez dzielną ukraińską babę, a chęci do jazdy tyle, co entuzjazmu z całej reszty. Całości zaś dopełniło szare buractwo okoliczności przyrody, jakże do bólu powtarzalnych ostatnio.