Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 89150.50 kilometrów - w tym 3444.84 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 23.00 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2015

Dystans całkowity:837.30 km (w terenie 40.00 km; 4.78%)
Czas w ruchu:33:41
Średnia prędkość:24.86 km/h
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:31.01 km i 1h 14m
Więcej statystyk
  • DST 25.20km
  • Teren 0.10km
  • Czas 01:01
  • VAVG 24.79km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć jarmarczna

Niedziela, 31 maja 2015 · dodano: 31.05.2015 | Komentarze 6

Od M. via pętelka pod umiarkowany wiatr do p. na P.
Powrót początkowo pieszo, bo się na środku jarmark rozłożył z atrakcjami jarmarcznymi, a zwłaszcza tłumem dzikim. A potem trasą poranną. Tłok na dedeerówie, wiatr chyba trzeci dzień z rzędu złośliwy, bo zamiast tylny - boczny.
Sakwy lekkie.
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 24.00km
  • Teren 0.10km
  • Czas 00:59
  • VAVG 24.41km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć: miasto i ciasto

Sobota, 30 maja 2015 · dodano: 30.05.2015 | Komentarze 0

Stała trasa: M. - p. na P. - pętelka (bez pętliczki) - M.
Rano bezpętelkowo, bo kolejny dzień pod silny wiatr (z WSW) - po południu już z bardzo silnym wiatrem (oprócz końcówki pętelki, gdzie centralnie w ryło). Pojedyncze kropienia, a kawałek po świeżo zlanym asfalcie.
Sakwy z kurtką, a na powrocie dodatkowo z ciastem ;)
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 29.60km
  • Teren 0.30km
  • Czas 01:11
  • VAVG 25.01km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć z celulozą

Piątek, 29 maja 2015 · dodano: 30.05.2015 | Komentarze 0

Rano od M. najkrótszą do biblioteki bauckiej - stąd do p. na P.
Powrót do M. z pętelką, choć bez pętliczki - już straciłem całkiem cierpliwość w kwestii rozrycia.
Powtórka z rozrywki z wiatrem - rano znów w pysk, wieczorem słaby, boczny.
Sakwy z tomami ;)
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 25.80km
  • Teren 0.30km
  • Czas 01:02
  • VAVG 24.97km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć męcząca

Czwartek, 28 maja 2015 · dodano: 28.05.2015 | Komentarze 0

Trasa: M. - p. na P. - pętelka - pętliczka - M.
Rano centralnie pod nadal dość silny wiatr, który na powrocie raczył się nieco uciszyć, ale jednocześnie obrócić z NW na SW, co sprawiło, że zrobił się boczny :/ W dodatku pełno idiotów niebezpiecznych wśród kierowców, rowerzystów i pieszych plus dodatkowe nowe rozkopy.
Sakwy wypchane ciuchami.
Reasumując: zero przyjemności z jazdy dziś.
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 52.70km
  • Teren 2.10km
  • Czas 02:04
  • VAVG 25.50km/h
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jamborowa Odyseja Wodociągowa - dz.3: wietrzny powrót

Środa, 27 maja 2015 · dodano: 27.05.2015 | Komentarze 0

Po ogarnięciu włości - zostawienie klucza panu sąsiadowi (celem ewentualnego dozoru budowlanego) - i w drogę! Najpierw na śmietnik na przydrożnym parkingu, a stąd chyba najczęstszą opcję powrotną via Ldzań, Różę, Rydzyny - a potem opłotkami Pabianic i Rudymi takoż. Od rana silnie, momentami wręcz porywiście wiało z NW, więc w ostatecznym rozrachunku wiatr okazał się był bocznym, choć były spore fragmenty tylnego (mocno pomagał), jak i te kawałki, gdzie katował prosto w pysk. W sumie dość męcząco, więc było parę postojów po drodze, w tym jeden w Rudej celem wypicia pysznego jogurtu z czerw.pomarańczy i zjedzenia równie pysznej bułki z tofi i orzeszkami ;D
A koło Kurzego Przystanku, oprócz rzeczonych kur oraz owiec (których nie było), są też kozy i koniki. Polecam bardzo.
Sakwy ciężkie, choć już nie aż tak, jak w drodze do Jamboru.


  • DST 2.00km
  • Teren 0.10km
  • Czas 00:05
  • VAVG 24.00km/h
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jamborowa Odyseja Wodociągowa - dz.2: żarcie - to wszystko!

Wtorek, 26 maja 2015 · dodano: 27.05.2015 | Komentarze 2

Poranny wyskok po papu na morderczym dystansie działka-sklep-działka.
Potem już jeżdżenie zmotoryzowanymi czterema kołami z panem sąsiadem (nadzór budowlany) do gminnych wodociągów i znajomego geodety, celem załatwienia miliona świstków potrzebnych do wykonania przyłącza z wodą na działkę. W międzyczasie się rozpadało, więc reszta dnia została rowerowo zmarnowana na niejeżdżeniu.


  • DST 37.50km
  • Teren 3.50km
  • Czas 01:27
  • VAVG 25.86km/h
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jamborowa Odyseja Wodociągowa - dz. 1: trochę służbowo, trochę prywatnie

Poniedziałek, 25 maja 2015 · dodano: 27.05.2015 | Komentarze 3

Rowerowy dzień dwudzielny: najpierw rano na lekko od R. do służby w p. na L. - i na abarot.
A potem ze wszystkimi trzydniowymi gratami do Jamboru.
Słaby wiatr z SE niezbyt przeszkadzał, chmurzyło się (a nawet, jak mawiają Górale - butorzyło!), ale zaczęło obdarowywać wodą dopiero pół godziny po dotarciu na miejsce.
Na ostatnich kilometrach przed metą stuknęło 3000 km w tym roku :)


  • DST 70.40km
  • Teren 12.80km
  • Czas 03:03
  • VAVG 23.08km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pagórki i Uć mix

Niedziela, 24 maja 2015 · dodano: 24.05.2015 | Komentarze 4

Z okazji wolnej niedzieli: najpierw z M. na Uckie Pagórki - a potem już samodzielnie po mieście.
Pomysł z Uckimi Pagórkami wykluł się już nieco wcześniej - dopadłem mapę, gdzie w Janinowskim Lesie były zaznaczone okopy z I wojny światowej. No to wiu! Najpierw klasycznie szosą na Skoszewa, potem do Rosyjki - i już gruntami jak-cie-mogę w poprzek budowanej nieustająco A1 - do lasu. Tu pięknie, zielono - okopy wg mapy miały być najpierw w jednym ciągu wzdłuż drogi - a okazały się w dwóch ciągach w poprzek. Jakimiś potwornickimi wertepami przez cały las w kolejne miejsce z zaznaczonymi okopami - tym razem był to poprzerywany ciąg dołków - ale za to dobrze zaznaczony (no, prawie;).
Z lasu koła skierowaliśmy ku kultowej Karczmie Raz Na Wozie we wsi Buczek - a tu zamknięte, bo dopiero za miesiąc się otwierają, na lato. Przypomnijmy, że jest to miejsce gdzie odbywa się Festiwal Zalewajki oraz pieczenie wołu w całości ;) A tym razem przyszło objeść się brakiem :(
Z karczmą niemal sąsiaduje ponadstuletni dwór - okazało się, że musiał zostać niedawno opuszczony - ewentualnie obiekt jest przygotowywany do remontu. Tak, czy siak - gratka dla eksploratorów! Niestety - nie mieliśmy latarki, by wleźć do środka, choć dźwierze były rozwarte - a w środku piramidalny bałagan i ciemnica, więc zadowoliliśmy się obejściem obejścia. Tu miły piesek-sarenka.
Z Buczku via Jaroszki - i w okolicę nieco mniej znaną - na Polik. A stąd wyśmienitym, świeżo śmierdzącym niemal gorącym asfaltem na Lipiny, potem jakimiś bocznymi opłotkami na Helenów, kolejne 5 km lasu (tym razem Wiączyńskiego) - i powrót tą samą trasą, co rano - ale po drodze, by się jakoś pocieszyć brakiem karczmy, zawadziliśmy o pizzerię-restaurację Pepperoncincinicino (czy jakoś tak;), gdzie pożarliśmy, co następuje: ja - cała pizza Diavolo (mega ostra i mega pyszna!), a M. - jakieś równie pyszne gnioty (gnocchi) serowo-szpinakowe. Ja też. ;)
A stąd już do M. - tu M. się ostała, a ja najkrótszą z lenistwa do d., a konkretnie obwodowej komisji wyborczej, by dokonać wyboru między Miernotą, a Ciemnotą. A w komisji znienacka - kolega-znajomy zupełnie skądinąd!
A stąd do R., bo to dopiero pierwszy etap najbliższodniowych prywatno-służbowych peregrynacji. A że spakowanie w sakwy na dni cztery, więc ciężkie od cholery.
Wiatr dziś za to w ogóle nie przeszkadzał - było duszno i momentami słońce mocno piekło, a jak już powiewało, to anemicznie raz z S, raz z E, a to znów z N.
Tylko nic nie wiało z zachodu, bo komu by się chciało stamtąd wiać? ;)


  • DST 28.60km
  • Teren 0.50km
  • Czas 01:07
  • VAVG 25.61km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć do znudzenia

Piątek, 22 maja 2015 · dodano: 22.05.2015 | Komentarze 0

To, co zazwyczaj: dziś trasa M. - pętelka - p. na P. - pętelka - pętlunia - M.
Sakwy lekkie, wiatr słaby z NE.
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 25.80km
  • Teren 0.30km
  • Czas 01:00
  • VAVG 25.80km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć z rutyną

Czwartek, 21 maja 2015 · dodano: 21.05.2015 | Komentarze 0

Rutyna: M. - najkrótszą pod wiatr do p. na P. - pętelka - pętliczka - M.
Sakwy niegodne wspomnienia; wiatr rano umiarkowany w pysk, wieczorem boczny i tylny, słaby.
Kategoria 1. Only Uć