Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 89150.50 kilometrów - w tym 3444.84 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 23.00 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 9.70km
  • Czas 00:25
  • VAVG 23.28km/h
  • VMAX 33.48km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 413kcal
  • Podjazdy 49m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć z SEKUNDOWYM NALICZANIEM

Czwartek, 1 czerwca 2017 · dodano: 01.06.2017 | Komentarze 2

Dom - p. - dom.
Sakwy nieco wypchane, silny wiatr z NW, ciepło, ale bez strasznego upału.

A najważniejsza dzisiejsza informacja jest taka, że nareszcie, po raz pierwszy w historii Meri precyzyjnie mam wyliczany czas jazdy!

Do tej pory mój przedpotopowy licznik pokazywał tylko dystanse oraz godzinę - czas jazdy przeliczałem w ten sposób, że odliczałem z postojów pełne minuty, jeśli akurat takie się zdarzyły (w trybie licznikowym pokazującym bieżącą godzinę).
Z kolei cudowny zegarek, którym się posiłkuję od stycznia liczył czas jazdy od włączenia na początku wycieczki, do wyłączenia na koniec - efekt był zaś taki, że zwłaszcza w mieście przestojów była gdzieś tak 1/3 czasu wycieczki, więc średnia wychodziła katastrofalna i w ogóle jej nie brałem pod uwagę do statystyk. Mogłem co prawda ręcznie pauzować zegarek na każdym czerwonym świetle, ale musiałbym to robić co minutę albo trzy, więc choćby ze względów bezpieczeństwa jazdy było to właściwie awykonalne, a z pewnością skrajnie uciążliwe.
Na szczęście w aplikacji wprowadzono właśnie tę radosną innowację, że od teraz (ale również dla danych archiwalnych!) odliczany jest czas bezczynności bez konieczności pauzowania zegarka.
Naprawdę gromkie HURRA!
Z tej radości rzecz jasna powpisywałem jeszcze raz wszystkie archiwalne czasy od początku roku - już z sekundowym naliczaniem i postojów odliczeniem, co zajęło mi całe 2 godziny w nocy. Przy okazji byłem ciekaw, na ile moja poprzednia metoda "na licznik" była dokładna. I wyszło tak, że od stycznia niedokładność wyniosła łącznie ok. 10 minut. Czyli tyle, co nic, a dokładnie w średniej prędkości różnica wyniosła 0,07 km/h :)
Ponowne HURRA!
Kategoria 1. Only Uć



Komentarze
huann
| 06:51 piątek, 2 czerwca 2017 | linkuj Do stycznia i tak nie miałem sprzętu. który by śledził moje trasy przy pomocy GPS-u, a potem korzystać z licznika, zegarka i jeszcze endomondo - to już więcej liczenia niż jeżdżenia ;)
lavinka
| 22:33 czwartek, 1 czerwca 2017 | linkuj W endomondo była taka opcja autopauzy (wyczuwanie przestoju), ale działała z lekkim opóźnieniem. Szkoda, że nie wiedziałam, że potrzebowałeś tego.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!