Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 89150.50 kilometrów - w tym 3444.84 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 23.00 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 9.77km
  • Czas 00:24
  • VAVG 24.42km/h
  • VMAX 33.80km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Kalorie 418kcal
  • Podjazdy 52m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć pogodna

Środa, 31 stycznia 2018 · dodano: 31.01.2018 | Komentarze 16

Dom - p. - dom.
Pogodnie, choć o świcie mroźno; rano trochę wiatru w pysk z S - po południu zaczęło wiać mocniej, ale nadal z rzeczonego kierunku, więc to - oraz (już drugi dzień z rzędu!) podejrzany brak korków (już wiem - ferie się w tym tygodniu zaczęły!;) sprawiło, że jeździło się dziś jak na warunki miejskie w miarę sprawnie :)
Kategoria 1. Only Uć



Komentarze
meteor2017
| 22:54 piątek, 2 lutego 2018 | linkuj Ostatnio czytając z Kluską Tytusa, musiałem jej tłumaczyć o co chodzi w jednym z moich ulubionych tekstów:
"- Mógłbyś wybierać lepsze na przełaj.
- Nie ja wybieram, lecz kompas."

Gdyby było "łodzian", to wszyscy by myśleli że chodzi o marynarzy ;-)

Kleksa owszem czytałem wielokrotnie, ale moimi naulubieńszymi do dziś komiksami pozostają Kajkosz i Tytus. Jako że większość tomików mam w domu (Tytusa mniej więcej do XX księgi), a te brakujące w wersji cyfrowej, to od czasu jak mnie najdzie to sobie odświeżam lekturą.

Kajtka i Koka kiedyś pożyczyłem od kolegi, ale jakoś mnie nie zachwycili. Christę pamiętam jescze z bajek dla dorosłych w Relaxie.
huann
| 20:09 piątek, 2 lutego 2018 | linkuj Acha - wczoraj pisałem o tym, że koleżanka napisała, a dziś ją całkowitym przypadkiem spotkałem! :D
huann
| 22:51 czwartek, 1 lutego 2018 | linkuj Ano - wrzuciłem cytat "na żywca", bo ja np. dopisałbym coś jeszcze o tablicy, a zwłaszcza festiwalu.
Trollking
| 22:32 czwartek, 1 lutego 2018 | linkuj Ja bym rozbudował info o kilka tytusowych tekstów. I poprawił "Łodzian" na "łodzian", bo to tak samo jak z poznaniakami - pisze się ich z małej :)
huann
| 22:16 czwartek, 1 lutego 2018 | linkuj Moja koleżanka z poprzedniej p. kiedyś napisała taki tekścik o tablicy:

"Czy wiesz, że twórca „Tytusa, Romka i A’Tomka” mieszkał w Łodzi?

Polski grafik, rysownik i publicysta - Henryk Jerzy Chmielewski urodził się 7 czerwca 1923 r. w Warszawie. Brał udział w Powstaniu Warszawskim. Niewielu Łodzian wie, że w 1945 roku zamieszkał w naszym mieście przy ul. Nawrot 8. W 1947 roku po wyjściu z wojska rozpoczął pracę jako rysownik. Jest autorem kontynuacji serii komiksowej „Sierżant King z królewskiej konnicy” (1947) oraz komiksów własnego pomysłu „Półrocze bumelanta” (1951) i „Witek sprytek” (1955–1956). Szerzej znany z bardzo popularnej, ukazującej się od 1957, serii komiksów „Tytus, Romek i A’Tomek”, która rozeszła się w łącznym nakładzie 11 milionów egzemplarzy. Za swoją twórczość został uhonorowany Orderem Uśmiechu.

W 2007 został odznaczony Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. A w 2009 otrzymał Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej, za osiągnięcia w działalności na rzecz rozwoju polskiej kultury.

Współcześnie o dawnym miejscu zamieszkania Papcia Chmiela informuje tablica pamiątkowa na ścianie kamienicy przy ul. Nawrot 8. Jej motto to „Bawiąc uczy, ucząc – bawi”.
Trollking
| 22:07 czwartek, 1 lutego 2018 | linkuj Dzięki! Cudowna inicjatywa :)
huann
| 22:03 czwartek, 1 lutego 2018 | linkuj Proszę uprzejmie :) : http://www.polskaniezwykla.pl/web/place/3490,lodz-tablica-papcia-chmiela.html
Tablicę ufundowali wielbiciele komiksów współtworzący nasz coroczny ucki Międzynarodowy Festiwal Gier i Komiksów.
Trollking
| 21:39 czwartek, 1 lutego 2018 | linkuj O zdjęcie poproszę!!!!

Papcia wielbię nawet bardziej niż Janusza Ch. I Szarlotę Pawel :)
huann
| 21:29 czwartek, 1 lutego 2018 | linkuj A 50 m od mojej codziennej p. mieszkał Papcio Chmiel! I jest nawet tablica, o której nikt właściwie nie słyszał!
Trollking
| 21:09 czwartek, 1 lutego 2018 | linkuj Kajko i Kokosz jako lektura + opracowanie? Świat się kończy :)

Uwielbiałem i wciąż uwielbiam Christę. A seria kryminalna o Kajtku i Koku była genialna!
meteor2017
| 10:35 czwartek, 1 lutego 2018 | linkuj Aaa, ferie... u nas właśnie w tym tygodniu się skończyły ;-)

Co do łaciny (TEJ łaciny), korepetycje pobierałem u Hegemona ;-) Ponoć teraz Kajko i Kokosz jest lekturą... i nawet opracowania są w brykach (tak, komiksu!!!).

A co do matematyki, to poza kilkoma najprostszymi słowami typu mama, baba, niam niam, Kluski pierwsze słowa to były liczby i kolory. Uczyła się mówić licząc do dziesięciu... po angielsku. Teraz chyba w przedszkolu mają liczenie do dziesięciu i nauka pisania cyferek... Klu zaś umie liczyć co najmniej do stu (jak nie mogła się doczekać kiedy wróci babcia, poleciłem jej liczyć do stu - policzyła! "1, 2, 3, 4,.... 100! Babci jeszcze nie ma!"), dodawać i odejmować.

Nauczyliśmy też liczb rzymskich (na razie do 10), bo zobaczyła je jako oznaczenia rozdziałów w książce. Zastanawiamy się co jej wprowadzić jako następne... może system dwudziestkowy Majów?
Trollking
| 21:34 środa, 31 stycznia 2018 | linkuj Hehe :)

Matematyka to coś, czego się nie tyka - oto moje motto od podstawówki do końca liceum. Niestety pani od matmy wyrażała - nie wiadomo czemu - zdanie odrębne :)
huann
| 21:22 środa, 31 stycznia 2018 | linkuj Co do korków, to tak mi matfizchem dopiekł, że właśnie w połowie pierwszej klasy wziąłem w ferie zimowe korki z... Łaciny.
Nie, nie tej ;)
TĘ miałem w związku z sytuacją opanowaną celująco - korki były z prawdziwego języka łacińskiego: w dwa tygodnie nadrobiłem pół roku, żeby móc uciec z klasy ogólnej do humanistycznej (czyli ludzkiej;), gdzie właśnie mowa rzymska była bardziej ceniona od cyferek arabskich i wszelkich innych.
A same cyferki bardzo lubię, więc zawsze mi ich szkoda, gdy ktoś mi na nich każe robić jakieś działania - bo w ostatecznym rozrachunku już wcale nie przypominają tego, czym były na początku. I na pewno strasznie przy tym cierpią ;)
Matematyka - torturą dla cyferek!!
Trollking
| 21:15 środa, 31 stycznia 2018 | linkuj No właśnie - witaj w klubie :) Na świadectwie maturalnym z chemii stało dumnie: mierny (albo dopuszczający, nie pamiętam). W sumie dobrze mi z tym :)
huann
| 20:52 środa, 31 stycznia 2018 | linkuj No proszę: mat-fiz-chem to było coś, co sprawiło, że w pierwszej klasie LO na półrocze miałem nie tylko 3 piątki, 3 czwórki i 3 trójki, ale również... no właśnie ;)
Trollking
| 20:50 środa, 31 stycznia 2018 | linkuj Jak ferie, to faktycznie brak korków. Pamiętam, że zawsze je brałem (zestaw znienawidzony: mat-chem-fiz) przed tą dwutygodniową przerwą lub po niej :)
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!