Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 87170.26 kilometrów - w tym 3399.18 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 22.99 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2018

Dystans całkowity:330.79 km (w terenie 11.98 km; 3.62%)
Czas w ruchu:13:37
Średnia prędkość:24.29 km/h
Maksymalna prędkość:47.45 km/h
Suma podjazdów:2078 m
Suma kalorii:14045 kcal
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:25.45 km i 1h 02m
Więcej statystyk
  • DST 9.74km
  • Czas 00:26
  • VAVG 22.48km/h
  • VMAX 36.14km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Kalorie 415kcal
  • Podjazdy 54m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć podejrzanie błyskotliwa

Środa, 5 grudnia 2018 · dodano: 05.12.2018 | Komentarze 5

Do p. i na abarot.
Ulice w obie strony z podejrzanym błyskiem - na szczęście to raczej nie gołoledź, a efekt świetlny  po odparowaniu solanki. Mimo to tempo dość asekuranckie. Ponadto w drodze powrotnej korki-giganty.
A i tak się cieszę, że na klasycznej trasie nie mam ani metra dedeerówy - tam to dopiero dziś bywało ponoć ślisko!
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 41.66km
  • Teren 1.34km
  • Czas 01:38
  • VAVG 25.51km/h
  • VMAX 47.30km/h
  • Kalorie 1757kcal
  • Podjazdy 245m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wietrzna pętelka

Niedziela, 2 grudnia 2018 · dodano: 02.12.2018 | Komentarze 7

Dziś rządził wiatr - silny, chwilami wręcz wściekły, dujący bez miłosierdzia z SSE. Wiedząc z góry, co mnie czeka, wybrałem się więc na dość klasyczną, bez dodatkowych wypustek pętelkę, żeby cokolwiek dokręcić weekendowo - bo następny tydzień, ze względu na jakieś prognozowane załamania pogodowe, zapowiada się nader mizernie w temacie rowerowym.
Do Stryjkowa wiatr wiał tylno-boczny, ale dawało radę jakoś tam się rozpędzić z górki zwykłą, mało zalesioną trasą. Kolejny etap to halsowanie przy bocznych podmuchach dolinkami i pagórkami i podjazdy pod owe - czym bliżej Łagiewnickiego Lasu, tym ciężej, bo bardziej na południe. Wreszcie w lesie trochę terenu - i na oparach sił, a zwłaszcza chęci powrót przed zmierzchem do domu.
Po drodze rowerowa kontrola budowanego wyjątkowo durnego rondka u zbiegu ulicy Okólnej i trasy Stryjków-Zgierz - póki jeszcze nie skończyli budowy jest na razie tylko głupio - wyjątkowo głupio będzie zaś po 17 grudnia (jeśli skończą wg planu;)
Co do ślizgawicy - to ponoć rano była, ale jak wyjeżdżałem, to już było stabilnie (choć miejscami wciąż niesucho), zaś jak wracałem, zaczęło się robić na jezdniach podejrzane coś - ale na szczęście zdążyłem w samą porę.
Podczas walki (dziś z wichrem) milczą muzy - zatem zdjęć tylko kilka z samej końcówki wyjazdu - znad Arturówkowych Stawów, lekko skutych lodem, a mimo to już obleganych (nie tylko przy samym brzegu, ale i po środku) przez potencjalnych przypadkowych wielbicieli niespodziewanego załamania cienkiej tafli lodu. Ludzie to jednak durni są.



  • DST 46.26km
  • Teren 1.70km
  • Czas 01:51
  • VAVG 25.01km/h
  • VMAX 41.30km/h
  • Kalorie 1969kcal
  • Podjazdy 332m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Alusia

Sobota, 1 grudnia 2018 · dodano: 01.12.2018 | Komentarze 3

Z M. do Sokolnik via Zgierz - potem spacer z trzema pieskami (Czarną, Tobikiem i Dżekusiem - 4 km-y); powrót pod niezbyt silny, ale zimny wiatr przez Szczawin i różne Arturówki, czyli także pod górki.
Średnia (jak na mróz) - akceptowalna.