Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 89150.50 kilometrów - w tym 3444.84 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 23.00 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 61.80km
  • Teren 10.40km
  • Czas 02:53
  • VAVG 21.43km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

U(ć)-acha! Opłotki dwa!

Sobota, 5 października 2013 · dodano: 05.10.2013 | Komentarze 12

Najpierw od M. do p. na L. stałą trasą - via Rude Opłotki.
Stąd do d., a z d. w kierunku M. via opłotki kosodrzewińsko-lavinkowe. Piszę te opłotki z małej litery, bo to są takie niby-opłotki, zawierające się w granicach miasta Uć. Do M. jednak nie dojechałem, bo po drodze spotkałem rzeczoną M. - i dalej wspólnie ruszyliśmy w kolejne, tym razem prawdziwe Opłotki - Wiączyńskie. Tu po jesiennym lesie terenowe półkółko do Wiaty Pod Dębem, gdzie zapanował postój z herbatką (czarna, malinowa, owocowa - plus miód) oraz słodkie wypieki. Część wypieków była twarda, ale pożarliśmy większość, by przy Rzeźni Pod Lasem wyjechać na czerwony szlak okolic miasta Uć i pojechać chyba ostatnim niezbadanym (i kończącym się w polu) asfaltem na rubieżach Eufeminowa. Stąd via Bedoń (gdzie trwało walcowanie nawierzchni) i Uć-Jędrusiów - do M.
Wiatr umiarkowany z SE - połowę całości dzisiejszej trasy raczej pomagał (średnia oscylowała wokół 24 km/h), później przeszkadzał, ale i tak w terenie jechalibyśmy niespiesznie, więc w sumie nie miało to wielkiego znaczenia.
Sakwy w miarę postępu trasy coraz cięższe - trochę gratów zabranych z d., a potem termos sprawiły, że przytyły.


Komentarze
Gość w | 11:33 czwartek, 10 października 2013 | linkuj No dobrze, ponieważ wujka lubię, niech będzie że Wariagu od-Krakau ;)
huann
| 05:47 środa, 9 października 2013 | linkuj Wariag-u: obyście nie Wy-Krakau!
Gość wariag | 13:53 wtorek, 8 października 2013 | linkuj @Lavinka - no wiesz, w Krakau w tamtych czasach to nie były tak bardzo odległe pojęcia jakby się z pozoru wydawało;)
lavinka
| 13:35 wtorek, 8 października 2013 | linkuj Zabrzmiało jak jakaś egzotyczna choroba weneryczna, a to zwykły posterunek, czuję się zawiedziona ;)
Gość wariag | 13:21 wtorek, 8 października 2013 | linkuj Posterunek na warcie. Cwancygier = wojak z 20 pułku ck armii (garnizon Krakau).
lavinka
| 11:30 wtorek, 8 października 2013 | linkuj Co to jest glyjda?
Gość wariag | 10:30 wtorek, 8 października 2013 | linkuj Ja jestem straro-rzeczny więc w takim stanie rzeczy porzekadło "coś jest na rzeczy" traktuję jak orzeczono na wstępie.
huann
| 09:13 wtorek, 8 października 2013 | linkuj Wyrzekanie na dorzecza rzek jest rzekomo niedorzeczne?
Gość wariag | 07:56 wtorek, 8 października 2013 | linkuj Najlepiej w do-rzeczu rzecz wyłuszczyć a nie migać się jak cwancygier przed glyjdą.
huann
| 17:38 poniedziałek, 7 października 2013 | linkuj W.: To zależy w jakim narzeczu ;p
L.: Z ciężarem to fakt, że od Wiaty Pod Dębem nieco zelżyły ;)
lavinka
| 17:26 poniedziałek, 7 października 2013 | linkuj A nie lżejsze, w miarę wyżerania specjałów? :)
Gość w | 18:25 niedziela, 6 października 2013 | linkuj A rzeczona to taka jeszcze nie narzeczona ale jest coś na rzeczy?
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!