Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 89150.50 kilometrów - w tym 3444.84 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 23.00 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 30.00km
  • Teren 4.60km
  • Czas 01:22
  • VAVG 21.95km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć z zabawą klockami

Środa, 18 grudnia 2013 · dodano: 18.12.2013 | Komentarze 4

Mimo wolnego jednego dnia - nigdzie daleko, bo trzeba było pozałatwiać przedświątecznie (i nie tylko) 1001 drobiazgów na tzw. mieście.
Od rana od M. najpierw dawno nie odwiedzanymi (ze względu na błocko) opłotkami nerowo-kosolavinkowymi - błoto zamarznięte pół na pół z błotem rozjeżdżonym, więc tak sobie :/ Potem już klasycznie do d. i najbliższego owego d. serwisu rowerowego. Tam Meridzia spędziła 2 h w spa, H. Ułan biegał i załatwiał wszystko, Meridę na koniec z nowymi klockami hamulcowymi odebrał, znów pobiegał gdzie indziej i wreszcie już po ćmaku z sakwami wyciążonymi omal na max pojechalim do M. A ponieważ sakwy ciężkie, pod niejaki wiatr i w dodatku kolano nadal boli - tylko jedna z tradycyjnych ostatnio dwóch pętelek (czytaj: lenistwo;p)
Kategoria 1. Only Uć



Komentarze
huann
| 21:08 środa, 18 grudnia 2013 | linkuj Wczoraj doświadczyłem wszak, a to tylko były drzwiczki a''la ;)
Gość wariag | 21:07 środa, 18 grudnia 2013 | linkuj Och, saloony bywają niebezpieczne, fakt ;)
huann
| 21:02 środa, 18 grudnia 2013 | linkuj Jak mawiali w późnym peerelu w szkole: "Nerwy w konserwy - i na eksport". Co do kolana się pocieszam, że to tylko jedna dwudziesta ósma (albo ileś) całej reszty, która (odpukać w niemalowane drzwiczki od saloonu) nie boli ;)
Gość wariag | 20:40 środa, 18 grudnia 2013 | linkuj No tak, Hemingway wymyślił niezły aforyzm na denerwowanie się (choć chyba nie przewidział w jakich czasach żyć nam przyszło) ale na bolące kolano to żadna pociecha :(
Życzę wujkowi rychłego wydobrzenia a propos kolana. A propos nerwów nie mam antidotum na owe jako że samego mnie zżerają.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!