Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 89150.50 kilometrów - w tym 3444.84 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 23.00 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 60.10km
  • Teren 2.80km
  • Czas 02:41
  • VAVG 22.40km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Narybać się!

Niedziela, 30 marca 2014 · dodano: 30.03.2014 | Komentarze 6

Pół dnia pracującego, więc najpierw od M. do p. na P. - inaczej, niż zwykle, bo niedziela i ruch mikroskopijny, więc starą trasą z ominięciem wszelkich (na ile się dało) dróg rowerowych i innych tego typu pomysłów ;) Po drodze pewna Romka z Romoniątkiem i drugim w wózku koniecznie chciała mi się władować pod koła przebiegając po zebrze na czerwonym. Podobno na Madagaskarze zebry przebiegają po Romkach na zielonym?... Oby!
Potem była służba nie ruszba, aż wreszcie można było ruszyć z p. na P. już w towarzystwie M. do Czyryczyna, czyli miejsca, gdzie można się narybać pstrągów, sumów, jesiotrów etc.!
Najpierw pojechaliśmy nieco okrężnie w związku z wykopkami nieustającymi - m.in. przez dawny Las Złote Wesele, potem koło Dennego Lasku i via Rude Imponderabilia i Opłotki. Następnie Gatkowymi Skrajami i już za troszkę byliśmy na miejscu.
Pożarto (po trzech kwadransach oczekiwania, bo dziki tłum!): 2 pstrągi (jeden w folii aluminiowej z koperkiem, jeden z rusztu z czosnkiem), dwie salaterki krążków zapiekanych i półtalarków ziemniakowych oraz brokuł z dużą ilością czosnku i siekaną pietruszką. Ach, MNIAM!!!
W Czyryczynie padło też 1500 km w tym roku (mi;)
Do Czyryczyna wiatr był przeważnie z SW, a więc przeważnie w twarz, niezbyt co prawda silny, ale nadal jakiś taki. Po tym, jak wytoczyliśmy się nafutrowani z przybytku obżarstwa - zmienił się na NW - no i znowu było pod wiatr - aż do miasta Uć. Powrót nastąpił przez Czyżyczeminniczekczynek, Środkiem Gatkowym i skrajami Rudych Opłotków przez las, a potem nieczynną jeszcze Trasą Górnolotną. A jak się wreszcie zrobiło z wiatrem, to na Kolumniastej taki ruch, że aniśmy się obejrzeli, już byliśmy w Wiskwitnie i za trochę na Alei Terrorystów, gdzie spotkałem i pochwaliłem panów policjantów za to, że łapią piratów motocyklowych, będących w tym miejscu i o tej porze roku prawdziwą plagą.
I rzutem na taśmociąg dotarliśmy w same wieczorne zorze, zamykając w ten sposób pętlę dzisiejszą.
A od dziś, w związku z czasem letnim, podaję nie minimalną, a maksymalną temperaturę wycieczki. Tak więc: upał! (I pół drogi bo aż do Czyryczyna w sandałkach na powitanie rowerowego sezonu sandałkowego:)



Komentarze
huann
| 08:09 poniedziałek, 31 marca 2014 | linkuj Toć o Nieromaniątkach nawet bym nie wspomniał! ;)
lavinka
| 22:13 niedziela, 30 marca 2014 | linkuj Ja to już od dawna jak się zbliżam do zebry, to przechodzę niemal na hulajnogową. Nie trzeba Romki z Romoniątkiem, "nasi" dają radę doskonale ;) A jak już jadę DDRką wzdłuż chodnika, albo ciągiem pieszo jezdnym, to jestem nastawiona na kraksę przy każdym rogu budynku, bo tam dzieci lubią się bawić między budynkami i nagle wyskakiwać zza winkla.
huann
| 20:00 niedziela, 30 marca 2014 | linkuj Na szczęście mam nieustająco bon a-petit!
Gość wariag | 19:46 niedziela, 30 marca 2014 | linkuj No, lepiężniki :) Apetyt chyba wujkowi uletieeeeeł ... no chyba że lepi skojarzyć np z lepieniem pierogów.
huann
| 19:11 niedziela, 30 marca 2014 | linkuj Papu...cio? Zabrzmiało tak, że aż ciary mi przeszły jak zobaczyłem papu!
Gość wariag | 19:09 niedziela, 30 marca 2014 | linkuj No, faktycznie ciepło. U nas niby też, ale ostatnio kwiatecznie podpędziliście mocno do przodu. U nas podbiałki i owszem, ale papuciarów jeszcze niet.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!