Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 89282.83 kilometrów - w tym 3447.47 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 23.00 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 96.90km
  • Teren 9.10km
  • Czas 03:58
  • VAVG 24.43km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jambór sprawunowy

Sobota, 2 maja 2015 · dodano: 02.05.2015 | Komentarze 4

Szybki wypad z M. od samego rana na Jamborową Działę, celem spóźnionych porządkow wiosennych po niemal półrocznym niebycie.
Trasa dość klasyczna - najpierw na Głodzisko, Kalinko Kalinko Kalinko (maje), Tuszyn i wioskami i lasami na Drzewościny. Na koniec przeprawa przez podmokłe łąki nadrzeczne (w tym po wąskiej, chybotliwej deseczce wśród mszaru niezmiernego - a pod deseczką dziewięć sążni wody - i sześć błota stóp (no, może trochę mniej;) - tak to jest, jak się chce skrótować przez młyn, zamiast jechać naokoło mostem drogowym ;p
Na dziale mnóstwo gałęziowych naleciałości do pozbierania, igliwia do zamiotu, chata do ogrzania i przewietrzenia etc.
W międzyczasie skoczyłem jeszcze do jamborowego sklepiku po wodę (studnia nieczynna) - 13 l wody zakupione - i na abarot.
Po spełnieniu obowiązków sprawunkowych przechadzka z M. po lesie, nad rzeczką i do wspomnianego wcześniej młyna (obecnie - rybownia!), gdzie pożarliśmy po pstrągu z dodatkami - i trzeba było się już zbierać na Uć.
I znów skrótowanie - tym razem piochami na kolejny młyn (Dukat) - i dalej już asfaltowo via Rózia do Rodzynek. Stąd znów trochę terenem na Prawdę, potem jeszcze Juzew i już był Rzygów i Centrum Handlowe Ciaptak, gdzie kołowanie wokół hal, bo rozryli naszą trasę celem budowy tunelu.
Na koniec jeszcze jedno (asfaltowe) skrótowanie do Głodziska - i poranną trasą via koncertowy zachód słońca - do M.
No i przez te wszystkie skróty nie wyszła dziś pełna setka, ale nic to.
Wiatr rano był słaby, około południa przybrał na sile (dość mocne podmuchy) - a przed wieczorem znów nieco ucichł. Wiał cały dzień z NW, więc generalnie tyle pomógł, co poprzeszkadzał, ale żyć na szczęście dawał.
Sakwy z tym i owym - działkowym.



Komentarze
Gość wariag | 16:32 niedziela, 3 maja 2015 | linkuj Na Neptuna (słodkowodnego) ... rzeczywiście przysolili z tymi cenami :(
huann
| 14:16 niedziela, 3 maja 2015 | linkuj Żalnia ryb działa już kilkanaście lat - ale poza sezonem bardzo okazyjnie. No i ryby słodkowodne - ale ceny słonawe. Dwie porcje - 40 zł.
Gość wariag | 13:37 niedziela, 3 maja 2015 | linkuj O pardon, żarłodajnię miało być :(
Gość wariag | 13:36 niedziela, 3 maja 2015 | linkuj Rozumiem że w młynie żałodajnię dopiero co otworzono aby Wujek miał bliziutko ?
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!