Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 89150.50 kilometrów - w tym 3444.84 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 23.00 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 11.10km
  • Czas 00:28
  • VAVG 23.79km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć ciapata

Poniedziałek, 18 stycznia 2016 · dodano: 18.01.2016 | Komentarze 6

Dziś trasa wczorajsza, tylko na abarot i najprostszą opcją, czyli: Odhuańń - R.
Okropna chlapa solankowa i mokry śnieg z góry. Ohyda, biedna Merida.
Sakwy zapchane na full bo na 4 dni plus stary laptop. Po przyjeździe okazało się, że zamokły od spodu od jazdy po kałużach - na szczęście nic się poza tym nie stało. Cinszko i bleh.
Wiatr słaby z NW.
Kategoria 1. Only Uć



Komentarze
huann
| 09:00 wtorek, 19 stycznia 2016 | linkuj To problem odwieczny, że o sprawach rowerowych, zwłaszcza na szczeblach lokalnych decydują decydenci, którzy rowery widzą albo w TV, albo, co gorsza, zza szyby służbowego auta :/
Bitels
| 17:52 poniedziałek, 18 stycznia 2016 | linkuj Pan minister niech pilnuje swojej teki, bo rowerzystów widział chyba tylko w telewizji, skoro ma takie zdanie. A co do smarowania to masz rację, zimą wszystkie specyfiki działają na krótko. Sól wszystko zeżre.
huann
| 17:44 poniedziałek, 18 stycznia 2016 | linkuj Ja wymieniam dwa razy w roku - zazwyczaj w marcu daję coś solidniejszego na większą ilość kilometrów (tak z 5-6 tysi), a zwykle w październiku tańszy - na polską miejską zimę. Ano - jak się używa, to się zużywa, nie lubię tylko tego wrażenia podczas jazdy, że tak zgrzyta, że zaraz się rozleci ;) Smaruję rzecz jasna różnymi specyfikami i na krótką metę działa, a na dłuższą - oblepia. Mam nadzieję, że moich uwag nie przeczyta Pan Minister d/s Rowerów i Wegetarian, bo zaraz by miał kolejne argumenty, że u nas się da jeździć 2-3 miechy w roku ;D
Bitels
| 17:17 poniedziałek, 18 stycznia 2016 | linkuj Napęd zimą dostaje ostro w kość. Na wiosnę wymieniam go na nowy, bo z zębatek i kółek napinacza przerzutki to już gwiazdki ninja się zrobiły :)
huann
| 16:56 poniedziałek, 18 stycznia 2016 | linkuj Sakwy zwykłe miejskie stare (z Decathlonu) i trochę przetarte - to dlatego :) (mam jeszcze wyprawowe, ale za wielkie na codzień). Zawsze wykładam sobie dno foliami śmieciowymi - i dlatego przy takich warunkach jak dziś dają jeszcze jako-tako radę na krótszych dystansach. Bardziej żal mi napędu, wystarczy parę kilometrów i już wszystko następnego dnia zgrzyta, a nie mam czasu codziennie go czyścić. Mam nadzieję, że wkrótce wróci sucha, mroźna wyżowa pogoda.
Bitels
| 16:50 poniedziałek, 18 stycznia 2016 | linkuj Fakt ciężko się jeździ w takiej brei. Jakie masz sakwy, że przemakają? Może kup lepsze?
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!