Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 89150.50 kilometrów - w tym 3444.84 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 23.00 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 56.30km
  • Teren 2.10km
  • Czas 02:09
  • VAVG 26.19km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Psobota w pSokolnikach

Sobota, 17 września 2016 · dodano: 17.09.2016 | Komentarze 2

Trasa:
Do Sokolnik (przez Zgierz i dodatkowo pętelkując aż po Ozorków) - i z powrotem (tradycyjną trasą przez Palestynę i skrótując na koniec terenowo przez Las Łagiewnicki).
A w Sokolnikach u rodziców M. aż 4 psy! - nasz, który dojechał tramwajowo z M. i 3 psy - z czego dwie znajdy nowe - Dżekuś od Kuzyna i Tobik z ozorkowskiego rynku. Harmidru co niemiara, ale jakoś się wszyscy ze wszystkimi nie pogryźli. Z niewątpliwych atrakcji - grill ;)
Ze względu na silny wiatr (rano z E, a przed wieczorem z NE) jechało się specyficznie - rano przeważnie z górki z tylno-bocznym wiatrem 28,1 km w zaledwie godzinę - powrót pod górkę i przy (na szczęście!) bocznym wietrze oraz maksymalnie lasami - więc też nie tak bardzo źle.
Sakwy w jedną stronę lekkie, w drugą - m.in. z sernikiem ;)
Prawie na koniec w Arturówku test 200 m czegoś, co zrobiono niedawno wokół stawów - początkowo myślałem (ze względu na regularne kształty) że to jakaś betonka posypana drobniuteńkim żwirkiem, więc byłem skłonny zaliczyć to do nawierzchni utwardzonych - ale na koniec powierciłem paluszkiem - a to miękkie jest raczej, więc uznałem to jednak za jazdę w terenie. Pewnie po zimie i tak spłynie wraz ze śniegami do stawu ;)



Komentarze
huann
| 12:36 poniedziałek, 19 września 2016 | linkuj Pożarto! :<
lavinka
| 12:01 poniedziałek, 19 września 2016 | linkuj Sakwy sernikiem pełne. Aże mi ślinka pociekła. ;)
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!