Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 89150.50 kilometrów - w tym 3444.84 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 23.00 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 103.04km
  • Teren 3.70km
  • Czas 04:05
  • VAVG 25.23km/h
  • VMAX 40.68km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Kalorie 4398kcal
  • Podjazdy 428m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedziela Krzakomchowa

Niedziela, 9 kwietnia 2017 · dodano: 09.04.2017 | Komentarze 3

Jambór w celach przesadnych ;)
Pojechałem, aby przesadzić 2 krzaki i uzupełnić mchu w łysym kącie działki - w planach było jeszcze sadzenie bluszczy, ale te jeszcze nie raczyły wypuścić korzeni. Plus odbyło się wycinanie dwóch cherlawych sosenek - jednaj suchej, a drugiej ledwo żywej. Oraz dalsze suszenie i nagrzewanie chaty po zimie. Tudzież spacer nad rzeczkę połączony ze zbieraniem butelek i innych śmiotów, które społeczeństwo zostawiło na pamiątkę.
Jechało się dziś wyśmienicie - już nie pamiętam kiedy jeździło mi się tak dobrze. Napęd wciąż nowy, a dziś świeżo nasmarowany śmigał jak trza; wiatr z SW ledwo dostrzegalny - rano właściwie nie przeszkodził, po południu ledwo co pomógł. Temperatura idealna - ani za ciepło, ani za chłodno - dowód: jednoczesne smarkanie nosem i perlenie na czole! ;D
Rano jednym cięgiem, powrót z dwoma krótkimi postojami (w Rydzynach i Dennym Lasku).
W ogóle to w żadną ze stron nie leciałem klasyczną, najkrótszą drogą, tylko letko pętlikowałem, stąd udało się zrobić drugą setkę w tym roku. No i padło wymęczone 1000 km w 2017.
A jeszcze w drodze powrotnej Merysia usłyszała od głowy rodzinki rowerowej na ddr-u "o, to jest prawdziwy rower!".
Aż się nieco nadęła w oponach z dumy! ;)
Sakwy jak na działkowy wypad  dość lekkie - zawiozłem kawę i kalendarz oraz łopatkę (do kopania, nie do jedzenia;) - z powrotem torba śmiotów.
Napęd mizerny - 6 kostek czekolady, 1 litr wody z sokiem, 1 duzy jogurt truskawkowy oraz 2 kawy.
Łącznie z robotami działkowymi i spacerem spalone ok. 6000 kalorii.



Komentarze
meteor2017
| 20:24 niedziela, 9 kwietnia 2017 | linkuj No tak, niezaszczepione będą smarkać... z drugiej strony w czasie suszy to nawet dobrze, byłoby nawilżanie działki.
huann
| 19:44 niedziela, 9 kwietnia 2017 | linkuj Mam swój tajny plan - jest on już gotowy: będę sadził dziuple - w nich zaszczepiał sowy!
Gość wariag | 19:38 niedziela, 9 kwietnia 2017 | linkuj Zapomniał Wujek zasadzić liszki (lub kurki jak kto woli) :)
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!