Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 89150.50 kilometrów - w tym 3444.84 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 23.00 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 102.11km
  • Teren 5.33km
  • Czas 03:57
  • VAVG 25.85km/h
  • VMAX 45.50km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Kalorie 4357kcal
  • Podjazdy 458m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jambór z odbiorem technicznym

Niedziela, 11 czerwca 2017 · dodano: 11.06.2017 | Komentarze 5

Do Jamboru na działę odebrać klucze od Pana Sąsiada i obejrzeć zamontowany w tygodniu przez hydrozagadkowiczów Czujnik Cośtam - pewnie jest w studni, ale i tak go nie widać ;)
I na abarot po 3h drobnych działkowych prac porządkowych oraz byczenia.
Jechało się dziś znośnie (mimo wysokiej temperatury), bo wiatr prawie nie przeszkadzał - powiewał sobie słabo, albo najwyżej umiarkowanie z WNW lub W, więc generalnie tyle pomógł, co nie pomógł.
Nie żyłowałem też zanadto prędkości mając na względzie, że co dwie pięćdziesiątki, to w końcu setka, a więc nie ma się co nadmiernie nadwerężać - ot, zwykłe, mocne tempo z odcinkami terenowymi w samym Jamboru, między Różą, a Ldzaniem i na pętliczce podczas powrotu nad Bielicowym Stawem. Zresztą dzięki tejże stuknęła kolejna setka.
Sakwy lekkie.



Komentarze
lavinka
| 09:41 poniedziałek, 12 czerwca 2017 | linkuj To tak jak u nas straszyli licznikiem elektrycznym. Ale zapomnieli zlikwidować etat panu, co spisuje i spisuje nadal. Dobrze, że choć grzejniki nam biorą automatem, bo bym chyba zwariowała odgruzowując kaloryfery (pechowo akurat pod oknami zawsze znajdzie się a to sofka, a to szafka, a to rower) :)
huann
| 08:34 poniedziałek, 12 czerwca 2017 | linkuj Mówili: teraz odczytamy nawet jak was nie będzie!
lavinka
| 08:29 poniedziałek, 12 czerwca 2017 | linkuj A, pewnie licznik przepływu ogólny. Czy wody nie kradniecie. ;)
huann
| 08:20 poniedziałek, 12 czerwca 2017 | linkuj Wodociągowo-hydrauliczno-radiowy, ale nie wiem, kazali, cóż czynić.
lavinka
| 22:57 niedziela, 11 czerwca 2017 | linkuj Czujnik wód gruntowych czy powodzi?
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!