Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 89150.50 kilometrów - w tym 3444.84 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 23.00 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 62.75km
  • Teren 0.74km
  • Czas 02:29
  • VAVG 25.27km/h
  • VMAX 47.88km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Kalorie 2662kcal
  • Podjazdy 313m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pętelka z Trzema Królami

Sobota, 6 stycznia 2018 · dodano: 06.01.2018 | Komentarze 13

Dziś, z okazji styczniowego upału, założyłem cienkie spodnie rowerowe, bluzę (czyli ubrałem się jednowarstwowo), letnie rękawiczki bezpalcowe - i tak z gołym łbem pojechałem natrzaskać trochę nowych kilometrów staro-nową trasą: najpierw na Stryjków via Cesarka, a potem na Zgierz sprawdzić koledze Meteoru jeden z kościołów pod kątem wmurowanych pocisków.
Ledwo nawet jeszcze prawie z miasta nie wyjechałem - a tu znienacka Trzej Królowie w Trzech Króli: otóż przypadkiem spotkałem dawno nie widzianą koleżankę o tym nazwisku z synem i jej obecnym facetem (co do niego, to chyba formalnie Niekról;) - to się nazywa mieć szczęście 6 stycznia! :D
Chwilę pogadaliśmy - i ruszyłem w długą pętelkować dalej - z kolei w niemal nomen-omen Królówce, bo Cesarce spotkałem Trzy Ogromne Psy...psypadek? Nie sądzę!
Na szczęście były psyjacielskie :)
Okrążyłem Stryjków trochę obwodnicą, a trochę serwisówką wzdłuż którejś z licznych tam autostrad - i odtąd jak dotąd generalnie sprzyjający wiatr z WSW się zborsuczył w związku ze zmianą kierunku jazdy - kolejne 30 km to głównie walka z wiatrem (na szczęście stopniowo słabnącym) i podjazdami (zwłaszcza przez Zgierzem). Na granicy tego zacnego grodu odbiłem w jakieś polne chynchy, by obejrzeć wcześniej niezahaczony cmentarzyk ewangelicki - została z niego potwornie zaśmiecona kępa starych drzew, a obok ktoś wysypał wielką stertę gruzu.
A to Polska właśnie. :/
W samym Zgierzu przebiłem się przez nieźle slumsowate getto do zamierzonego kościoła, ale żadnych pocisków nie odnalazłem - za to z kościelnego pagórka roztaczał się interesujący widok na smog ścielący się doliną Bzury, w który to tuman prędziutko zjechałem.
Po nasyceniu się zgierskimi klimatami wróciłem do domu nieco okrężnie, bo opcją, którą jechałem parę dni temu (wycieczka z Boczkami;) - tylko wtedy w drugą stronę.
Relive z fotkami jest TU, zaś TomTom ze statystykami - TU.




Komentarze
huann
| 18:57 niedziela, 7 stycznia 2018 | linkuj U nas było w najcieplejszym momencie dnia dziesięć na plusie: http://www.bms.toya.net.pl/temperatura/30-dni-cien/#o
lavinka
| 15:14 niedziela, 7 stycznia 2018 | linkuj Odczuwalna jest dużo niżej niż odczytowa od kilku dni, więc mogło tak być. To było zupełnie inne 9 stopni niż wiosną.
meteor2017
| 14:41 niedziela, 7 stycznia 2018 | linkuj Termometr w Skierniewicach pokazywał maksimum 9,1°C w południe, Podkowa Leśna 8-8,5 między 12 a 14. Może było ci chłodniej, bo się częściej zatrzymywaliśmy, a i wiatr był nieco silniejszy.
lavinka
| 13:59 niedziela, 7 stycznia 2018 | linkuj Nie, na pewno było chłodniej. Jak wróciliśmy, było już około 5-6. Im bliżej południa, miało być chłodniej i to się sprawdziło. Raniutko było ciepło, a potem coraz gorzej.
meteor2017
| 12:58 niedziela, 7 stycznia 2018 | linkuj @lavinka - Ciepło było, w dzień z 9 stopni... co się zgadza z moim termometrem rowerzysty :-)
huann
| 22:55 sobota, 6 stycznia 2018 | linkuj Też kilku szosowców widziałem :) Jeden mi ino śmignął - w kasku i kominiarce. Ja bym się zagotował przy minus 20 w takim zestawie.
lavinka
| 22:44 sobota, 6 stycznia 2018 | linkuj A ja spotkałam aż pięciu rowerzystów w kaskach. O tej porze roku rzecz niesłychana. :)
huann
| 20:44 sobota, 6 stycznia 2018 | linkuj Muszę jeszcze zatem nieco dopracować tę trasę, bo dziś wyszła przypadkiem, a następnym razem rybkot musi wyjść idealny!
Trollking
| 20:42 sobota, 6 stycznia 2018 | linkuj To też. A odwrotnie rybka. Cóż za (dosłownie) przewrotność.
huann
| 20:34 sobota, 6 stycznia 2018 | linkuj Ja tam widzę odwróconego tyłem, nieco jakby w skośne perspektywie siedzącego kota.
Trollking
| 20:11 sobota, 6 stycznia 2018 | linkuj No i kształt trasy również czysto wpisany w dzionek - rybka :)
huann
| 19:31 sobota, 6 stycznia 2018 | linkuj Czyli wyszła wycieczka trzy po trzy ;)
malarz
| 19:19 sobota, 6 stycznia 2018 | linkuj Wiatraki również były trzy...
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!