Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 89150.50 kilometrów - w tym 3444.84 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 23.00 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 60.05km
  • Teren 1.79km
  • Czas 02:18
  • VAVG 26.11km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 2578kcal
  • Podjazdy 359m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poserwisowa pętelkowa czysta radość

Środa, 6 czerwca 2018 · dodano: 06.06.2018 | Komentarze 7

Zaczęło się od falstartu, gdy prosto z p., popołudniem wietrznym, a słonecznym, pokopytkowałem do serwisu po odbiór Mery z rowerowego spa. Niestety, moja stara miłość nadal wisiała i rdzewiała na stojaku serwisowym, będąc w stanie totalnego rozmontu, bo się serwispan na czas nie wyrobił.
Zgrzytnąłem więc tylko (zapewne po Staromeridowemu), ale nic począć nie mogłem. Wróciłem po 2 godzinach - wszystko już błyszczało i cykało, a nie zgrzytało;). Jak się okazało, obyło się bez wymiany supportu i manetek - w sumie wyszło nieco ponad 5 stów, czyli tyle, ile mniej więcej liczyłem. Do wczesnej wiosny w przyszłym roku (jeśli chodzi o zużywanie się osprzętu) powinno wystarczyć.
A potem była już tylko czysta, rowerowa radość, nie zmącona ani bolącym kolanem (którym trzy dni temu przywaliłem o schódek, gdy podnosiłem nasze niemobilne psisko) i łupaniem w krzyżu (z tego samego powodu), ani pierwszymi 10 km-ami po DDR-ach i ogólnie po mieście, ani wiatrem w mordę do Stryjkowa (czyli pierwsze 30 km-ów), ani słońcem w gały (drugie 30 km-ów), ani średnią tudzież fałmaks, ani niczym innym - kręcąc równo do zachodu słońca, dokręciłem (na koniec wokół bloku) 6 dych, a w kwestii kształtu sam-nie-wiadomo-co - ale to z pewnością coś, co się właśnie nazywa niczym niezmącona rowerowa radość. Właśnie tak! :)
Relive radosny.




Komentarze
huann
| 06:25 piątek, 8 czerwca 2018 | linkuj Dziękuję, już lepiej :) Ale musimy uważać, żeby nam się pochopnie znów nie zgięło eło eło ;)
lavinka
| 22:41 czwartek, 7 czerwca 2018 | linkuj O, a jak się psisko miewa zdrowotnie?
huann
| 18:40 czwartek, 7 czerwca 2018 | linkuj Mery dziękuje i jest jak dwa koty, bo przez 17 lat już ze 2x po 9 serwisów przeżyła - i nadal dycha :)
Trollking
| 18:23 czwartek, 7 czerwca 2018 | linkuj Czekał, czekał i... czekał, ale ma! Radujmy się! :)
Bitels
| 17:38 czwartek, 7 czerwca 2018 | linkuj Mery dostała nowe życie :)
100 lat :)
huann
| 06:36 czwartek, 7 czerwca 2018 | linkuj Było PYSZNIE! :)
malarz
| 04:08 czwartek, 7 czerwca 2018 | linkuj Rowerowa radość to jest to!
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!