Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 89150.50 kilometrów - w tym 3444.84 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 23.00 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 9.70km
  • Czas 00:23
  • VAVG 25.30km/h
  • VMAX 36.50km/h
  • Temperatura 35.0°C
  • Kalorie 409kcal
  • Podjazdy 53m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć na szybko, bo gorąco

Środa, 8 sierpnia 2018 · dodano: 08.08.2018 | Komentarze 9

Dom - p. - dom.
Najszybciej, jak się dało, bo termika nie do wytrzymania. Dobrze, że udało się wyjść wcześniej po południu - dlatego tym razem bez korków (choć z kolejnymi koreczkami dla Pet Szop Bojsów w sakwie;)
Jutro wolne - więc bezrowerowo, bo trzeba pozałatwiać kilka zaległych spraw na mieście: czeka mnie kilkugodzinne ukropieństwo pieszkom.
Kategoria 1. Only Uć



Komentarze
huann
| 22:16 środa, 8 sierpnia 2018 | linkuj To z pewnością - dlatego nie ma co dawać forów autom poprzez załatwianie jakichś tam spraw na rowerze ;) - tylko tranzyt!
Trollking
| 21:44 środa, 8 sierpnia 2018 | linkuj No dobra :) Ale ja wiem jedno - jazda rowerem po mieście jest po to, żeby udowodnić, że do wolniejszej jazdy po nim służy samochód :)
huann
| 19:51 środa, 8 sierpnia 2018 | linkuj :) to na pewno. W moim przypadku drżałbym o przednią Kataję i licznik. W sumie to jakbym rozmontował oświetlenie plus sakwy plus zdjął siodełko (mam nieobklejone), to może nikt by nie ruszył. Musiałbym jednak mieć dodatkowo spory plecak na te drobiazgi. I tak co pięć minut - od punktu do punktu. Więc chyba jednak nie ;)
meteor2017
| 19:44 środa, 8 sierpnia 2018 | linkuj W sakwie to w zasadzie samo się wozi ;-) A rower mam dosyć obdrapany i uszkodzone siodełko... po tym jak w pierwszym miesiącu nowe siodełko uszkodziłem w krzakach, stwierdziłem że chromolę i nowego nie kupuję tylko obkleiłem taśmą... potem stwierdziłem że pasuje jako system antywłamaniowy do roweru ;)
huann
| 19:38 środa, 8 sierpnia 2018 | linkuj No, ale to z kolei wymaga wożenia dodatkowych pięciu kilogramów łańcucha (bez krowy) oraz kłódki wielkości tejże ;) Musiałbym też ubłocić Mery.
meteor2017
| 19:33 środa, 8 sierpnia 2018 | linkuj Moją metoda na takie przypięcie jest taki solidny łańcuch tudzież u-lock i niewyględny rower, który wygląda jakby miał się zaraz rozpaść, a na pewno nie opłaca się kraść.
huann
| 19:22 środa, 8 sierpnia 2018 | linkuj Najgorsze, co może być w jeździe rowerowej to takie tłuczenie się po mieście w celu załatwienia jakichś spraw: więcej niż samej jazdy wykłócania się po instytucjach typu bank z ochroniarzem by wejść do środka z rowerem lub alternatywne rozpaczliwe szukanie miejsca do przypięcia, by mieć rower na oku dzięki filowaniu jakimś przypadkowym okienkiem, czy go właśnie nie kradną lub nie okradają z sakw. Średnia z takiej jazdy pewnie 15 km/h, a nerwówka taka, jakby się jechało autostradą pod prąd.
Brr.
Już zdecydowanie wolałbym być wożony rikszą jako pasażer, przynajmniej o sprzęt nie musiałbym się martwić. Zresztą od zawsze uważam, że jazda rowerem po mieście to zło konieczne - na szczęście nie zawsze konieczne! A idea stylu życia miejskiego rowerzysty jest mi równie bliska, jak idea zdrowego trybu życia manifestowana poprzez korzystanie z samochodu z napędem hybrydowym :D
Trollking
| 18:42 środa, 8 sierpnia 2018 | linkuj A nie lepiej porowerować w ukropie zamiast popieszkować? Teoretycznie daje to większą szansę na wiatr we włosach. Lub Włochach, bo w sierpniu mam wrażenie nas do nich przeniosło :)
lavinka
| 14:27 środa, 8 sierpnia 2018 | linkuj Za mną też łazi jedno ukropieństwo, ech.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!