Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 87346.80 kilometrów - w tym 3400.04 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 22.99 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 9.76km
  • Czas 00:28
  • VAVG 20.91km/h
  • VMAX 33.95km/h
  • Temperatura -12.0°C
  • Kalorie 417kcal
  • Podjazdy 52m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć z trudno, darmo i ichacha

Poniedziałek, 7 stycznia 2019 · dodano: 07.01.2019 | Komentarze 16

Wreszcie, po tygodniu pluchy i ślizgawicy jazda w nowym roku.
Z tego desperackiego braku jazdy nawet wczoraj wybrałem się z M. spacerkiem po lodzie na (pi razy drzwi) kawałek tradycyjnej pętelki - ale co rower, to rower - wiadomo :)

Dziś więc, korzystając z chwilowego braku na większości nawierzchni asfaltowych lodu/wody/błota i czego tam jeszcze zaryzykowałem jazdę do p. i na abarot. W sumie nie byłoby źle (poranny solidny mróz, nie był dzięki flaucie aż tak olśniewający, jakby to wynikało z odczytów), gdyby nie oblodzenia przy krawędziach jezdni, co sprawiało, że jechałem dość asekuracyjnie. Brak wiatru zaś to oczywiście potężne smożysko - normy pyłu wg Kanarka oscylowały między 250, a 450%, oczy szczypały, zaś w ustach miałem autentyczny smak wędzonki ;) - czyli reasumując: urok to to nie był, choć przemarsz wojsk też niezbyt. Nic to - pierwsze tegoroczne koty za płoty. Może jutro (a raczej, patrząc na prognozy -za tydzień) będzie "jeszcze lepiej" ;P

W tym roku postanowiłem nie dopisywać do statystyk sekund do czasu jazdy, bo bs i jak zawsze zaokrągla do minuty w dół (co minimalnie, ale jednak zawyża średnią, a z kolei zaniża czas spędzony na rowerze) - tak więc jeśli czas jazdy będzie wynosił ponad 30 sekund powyżej pełnej minuty, wpisywać będę kolejną pełną minutę, by było jak najobiektywniej - i tak dziś łączny czas jazdy w obie strony wyniósł 27 min 55 s, zatem wpisuję równe 28 minut. Jakby wyniósł 27:31, albo 28:29, to też bym tyle wpisał :) Może też kiedyś (choć nie sądzę, by mi się chciało) zrobię taką korektę czasów dla sezonów 2017 i 2018.

No trudno.

Trudno, darmo i ichacha - że tak podsumuję początek nowego rowerowego roku.

Kategoria 1. Only Uć



Komentarze
meteor2017
| 18:51 piątek, 11 stycznia 2019 | linkuj W temacie piątkowo-weekendowym, u mnie właśnie się zaczęła zadyma za oknem...
huann
| 18:45 piątek, 11 stycznia 2019 | linkuj Ale pragnąć uschnięcia to całkiem nieweekendowo.
meteor2017
| 18:41 piątek, 11 stycznia 2019 | linkuj Uschnąć z pragnienia, to wcale nie niemożliwe!
huann
| 18:27 piątek, 11 stycznia 2019 | linkuj Skąpać się w Suchej to jak uschnąć w Mokrej Lewej lub Prawej - bezcenne!
meteor2017
| 18:11 piątek, 11 stycznia 2019 | linkuj Z rzeczkami trzeba uważać - kiedyś się skąpałem jeżdżąc na biegówkach po Suchszym Dopływie Suchej... ale z drugiej strony, w zeszłym roku udało mi się przejechać rowerem spory odcinek rozlewisk w dolinie owego (jednak w nurt się nie pakowałem).
huann
| 16:17 piątek, 11 stycznia 2019 | linkuj Jakby tak dobrze podmarzła, a z wierzchu ją piaskiem podsypali, to w sumie - czemu nie? :)
meteor2017
| 16:11 piątek, 11 stycznia 2019 | linkuj Po Wódce już jeździłem, ale po Łódce nie próbowałem i nie mam zamiaru...
huann
| 16:47 wtorek, 8 stycznia 2019 | linkuj To fakt: co czysta Wódka, to nie brudna Łódka :)
meteor2017
| 16:41 wtorek, 8 stycznia 2019 | linkuj Lepiej na Wódce, niż w Łódce.
huann
| 10:42 wtorek, 8 stycznia 2019 | linkuj W ogóle jazda po Łodzi to śliska sprawa - można łatwo wypaść za burtę i skończyć np. na Wódce! ;)
meteor2017
| 10:33 wtorek, 8 stycznia 2019 | linkuj "czego tam jeszcze" podmieniłem w mysli na to czego życzyłbym sobie najbardziej i wyszło mi "brak lodu/wody/błota/samochodów"... niestety to ostatnie było ostatnio osiągalne w Nowy Rok rano.

A pamiętam, jak kiedyś do Łodzi przyjechałem w Boże Narodzenie rano, a była taka gołoledź, że rozkraczyłem się na środku pierwszego skrzyżowania za dworcem (ale z podparciem bez gleby!)... na drugim skrzyżowaniu to samo, na szczęście ruch samochodowy był niemal zerowy i mogłem się spokojnie i powoli turlać dalej, opanowując technikę jazdy po lodzie (nawet z szynami tramwajowymi jakoś dawałem sobie radę).
Trollking
| 20:58 poniedziałek, 7 stycznia 2019 | linkuj No to... witam w nowym roku :)

Lepsze minus 12 bez wiatru niż minus jeden z wichurą. Sprawdzone organoleptycznie :)
Bitels
| 20:33 poniedziałek, 7 stycznia 2019 | linkuj Fakt dzis rano jak jechałem było -11, ale mało odczuwalne. A z tym smogiem to rzeczywiscie coś było bo w pracy w budynku czułem jakis dim :)
malarz
| 20:03 poniedziałek, 7 stycznia 2019 | linkuj Oby te upały nie trwały aż tyle miesięcy...
huann
| 20:00 poniedziałek, 7 stycznia 2019 | linkuj Po południu było nieco cieplej - ale jak dla mnie taki mróz bez wiatru jest jak najbardziej OK, byle nie było ślisko. Ostatnio jednak stabilnej wyżowej zimowej pogody u nas ze świecą szukać - jeszcze rok-dwa i będziemy mieć wyłącznie porę suchą z upałami od kwietnia do października i porę deszczową z pluchą od listopada do marca...
malarz
| 19:56 poniedziałek, 7 stycznia 2019 | linkuj Bardzo mroźny (-12°C) ten początek sezonu u Huanna...
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!