Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 87170.26 kilometrów - w tym 3399.18 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 22.99 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 48.58km
  • Teren 0.02km
  • Czas 01:56
  • VAVG 25.13km/h
  • VMAX 41.51km/h
  • Kalorie 2173kcal
  • Podjazdy 321m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Alusiowy Las

Niedziela, 24 marca 2019 · dodano: 24.03.2019 | Komentarze 7

Jeśli Alusiowy Las - to rzecz jasna z M., która niniejszym rozpoczęła wiosenny sezon rowerowy całkiem przyzwoitym kilometrażem :)

Pojechaliśmy i wróciliśmy nieco innymi opcjami niż zazwyczaj - trochę przez nieprzyjemny wiatr z NW w jedną stronę (halsowanko plus omijanie przy okazji paskudnej kostkowej dedeerówy), a trochę w związku z tym, że w drodze powrotnej zaczęło być już całkiem ciemno i nie wbijaliśmy się w okolice Arturówkowych Stawów, a co za tym idzie - teren. Ceną był przejazd chyba najstraszliwszą z dedeerów uckich, pełną krawężników w poprzek i nierówności, rzecz "jasna" - z fazowanej kostki. Omijam ją zawsze szerokim (do 2 km-ów naddatku) łukiem, jak tylko mogę, ale dziś niestety nie mogłem :/

Dociekliwi czytelnicy zapewne też dostrzegą w wykresach prędkości z powyższych linków moje tempo jazdy (Mery po serwisie chodzi jak marzenie - oby jak najdłużej!) oraz odpoczynki w oczekiwaniu na jadącą swoim tempem M. ;)

A pomiędzy obiema jazdami był jeszcze psacer z Tobikiem i Czarną Anu - pieskami rodziców M. po cienistym lesie i słonecznych polach.




Komentarze
Trollking
| 22:26 niedziela, 24 marca 2019 | linkuj Hehe, moja M. trzyma moje tempo podczas nawet długich spacerów, ale rowerowo temat został odpuszczony. Po co się niepotrzebnie denerwować? :) Doceniam Wasz fajny kompromis :)

DDR-ki województwa łódzkiego... Błagam o niewspominanie... Dopiero dochodzę do siebie :)
lavinka
| 21:16 niedziela, 24 marca 2019 | linkuj Tomi dziś też stosował ten sposób. :)
huann
| 21:08 niedziela, 24 marca 2019 | linkuj Ważne, żeby każdy jechał swoim tempem, bo zarówno zbyt szybkie, jak i zbyt wolne psują przyjemność z jazdy :) Dlatego zazwyczaj jedziemy tak, że ja czekam w miejscach orientacyjnie wątpliwych, żeby M. się nie zgubiła. Dziś wychodziło średnio raz na 2 kilometry.
lavinka
| 20:50 niedziela, 24 marca 2019 | linkuj Ja w tym roku jeżdżę tempem M. i to raczej mi na długo zostanie, więc się solidaryzuję sezonowo. ;)
huann
| 20:13 niedziela, 24 marca 2019 | linkuj Dziękuję :) Do pełni szczęścia zabrakło fotografowania - jakoś nie miałem nastroju...
malarz
| 20:02 niedziela, 24 marca 2019 | linkuj Pozdrowienia dla M.!
Bitels
| 19:39 niedziela, 24 marca 2019 | linkuj Nie ma to jak wspólnie spędzić dzień na rowerze.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!