Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 89150.50 kilometrów - w tym 3444.84 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 23.00 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 12.32km
  • Teren 0.02km
  • Czas 00:33
  • VAVG 22.40km/h
  • VMAX 37.19km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 534kcal
  • Podjazdy 66m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć resztkosłużbowa

Poniedziałek, 2 września 2019 · dodano: 02.09.2019 | Komentarze 8

Dom - informacja - biuro - informacja - dom.
Zamiatanie resztek w oczekiwaniu na telefon co dalej - który jednak jak dotąd nie nastąpił.
Dużo chłodniej, silny wiatr z N.
Kategoria 1. Only Uć



Komentarze
Trollking
| 21:47 poniedziałek, 9 września 2019 | linkuj No... I się kartki wysyłało, pocztowe. Po tygodniu były u odbiorcy. A czasem można było samemu wyjąć ze skrzynki taką wysyłaną przez siebie (to z czasów bycia gówniakiem) :)

I komu to przeszkadzało? :)
huann
| 21:27 poniedziałek, 9 września 2019 | linkuj Niby to było całkiem niedawno, ale czasy przedkomórkowe jawią się dziś niemal jak przed...potopowe ;)
meteor2017
| 14:09 poniedziałek, 9 września 2019 | linkuj Ja z powodzią w 1997 nie miałem bliższego kontaktu, za to w 2001 jak byłem w Beskidzie Niskim, to od razu ze względu na deszcze zrezygnowaliśmy z nocowania w namiocie i skierowaliśmy się do chatek studenckich.

W Ropiance nowoprzybyły turysta poinformował nas że właśnie jest powódź i cytuję sam siebie: "zalało Nowy Sącz i są problemy z pociągami (min. z Krynicy), a ponadto tory pod Stróżami podmyło i do Jasła pociągi jeżdżą przez Rzeszów". Potem jak szliśmy, to faktycznie rzeki i potoki były wezbrane i dzień, czy dwa dni wcześniej byśmy tą trasą nie przeszli, bo woda przelewała się nie pod mostem, a górą (były jeszcze ślady).

Postanowiliśmy zadzwonić do domu, że u nas wszystko w porządku. Po dwóch dniach napotkaliśmy pierwszy automat... z urwaną słuchawką. Dwa dni później kolejny... chipowy (my mieliśmy zwykłe karty z paskiem magnetycznym). A kolejne dwa dni później trafiliśmy na działający, ale z pewnym felerkiem. To był już automat z przyciskami, a nie tarczą, a nawet wyświetlaczem gdzie na szczęście pokazywał się wystukany numer... na szczęście, bo felerek polegał na tym, ze jak się wbijało 4, to było 50% szans że automat faktycznie przyjmie 4, a 50% że losową inną cyfrę. Mając w numerze do domu dwie czwórki, dopiero za czwartym albo piątym razem uzyskałem poprawny numer - za pierwszą próbą źle wybiło pierwszą czwórkę, za drugą próbą - drugą czwórkę, za trzecią sam się z tego wszystkiego pomyliłem...
Trollking
| 21:52 środa, 4 września 2019 | linkuj Pamiętam powódź z 1997, gdy byłem tydzień później w domu przez niemożność przejechania czymkolwiek przez Wrocław do Jeleniej Góry. A że się wakacjowałem akurat u babci w Sulejowie, która była bogiem w pieczeniu rzeczy mącznych, to wróciłem okrągły niczym Józef Oleksy z tamtych czasów :)

Się wtedy dzwoniło na stacjonarny, doproszony kilka lat wcześniej w końcu u Telekomuny :)
huann
| 09:20 środa, 4 września 2019 | linkuj Najlepsze były czasy, jak się raz na tydzień dzwoniło z górskiej poczty do domu, że pada deszcz już chyba 5 dni i się nagle okazywało, że jest powódź stulecia w 1997 roku :)
meteor2017
| 05:40 środa, 4 września 2019 | linkuj No i słusznie, najlepiej pojechać tam gdzie SMSy nie dolatują... chociaż w dzisiejszych czasach o to trudno, nawet dziura zasięgu między Międzyborowem a Jaktorowem zniknęła, nawet w górach trudno o brak zasięgu... gdzie te czasy, gdy z bazy namiotowej żeby wysłać SMSa trzeba było iść na górną polankę i wciskając przycisk "wyślij" podrzucało się telefon i tak kilka razy aż do skutku... (a i tak było zdziwienie - o rany, tu jest w ogóle jakiś zasięg!).
huann
| 21:54 poniedziałek, 2 września 2019 | linkuj Jadę jutro w cholerę - na razie na 2 dni. Teraz to oni się będą dostosowywać do moich terminów.
Trollking
| 21:40 poniedziałek, 2 września 2019 | linkuj Jakie zaskoczenie z tym brakiem telefonu... :/ Przecież standardy mamy wiadome. Może poszukaj na WhatsAppie, tam się ostatnio gnieździ d. zmiana...
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!