Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 87170.26 kilometrów - w tym 3399.18 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 22.99 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 25.12km
  • Czas 01:00
  • VAVG 25.12km/h
  • VMAX 47.45km/h
  • Kalorie 1079kcal
  • Podjazdy 175m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mikropętelka? Dowód!

Niedziela, 12 kwietnia 2020 · dodano: 12.04.2020 | Komentarze 12

Tytuł sugeruje, że nie obyło się dzisiaj po drodze bez nagłych spraw natury urzędowej... Nic z tych rzeczy!

Dziś bowiem zdałem sobie sprawę, że gdyby nastąpiła jakaś awaria sieci wodociągowej w święta, to nie mamy nawet jednej, czy dwóch butelek zwykłej wody w zapasie, a sklepy pozamykane! Cóż było robić - wziąłem zatem dwie puste plastikowe butelki do sakw i pojechałem do w sumie niezbyt pobliskiego, za to z dawien dawna znanego ujęcia wody koło klasztoru w Łagiewnickim Lesie. Ujęcie jest przy ulicy, więc nie groziło zatrzymanie za jazdę przez las - ale, że las duży, to i objechanie go dookoła w obie strony sprawiło, że wyszło dwie i pół dychy. W dodatku na ujęciu wody była kartka, że coś tam i nie należy, wróciłem więc na lekko - ale na szczęście awarii wodociągowej jak dotąd nie było :)

Jutro załamanie pogody, więc ser i puste butelki będą musiały chwilę poczekać ;)




Komentarze
huann
| 20:24 poniedziałek, 13 kwietnia 2020 | linkuj Zawsze można od źródełka do źródełka celem porównania walorów smakowych. Bo co Słotwinka - to nie Zuberek!
lavinka
| 20:00 poniedziałek, 13 kwietnia 2020 | linkuj Kiedy mieszkałam w Warszawie, źródełek, mniej lub bardziej czynnych miałam kilkanaście w promieniu 5km. To bym sobie nie pojeździła. ;)
meteor2017
| 14:49 poniedziałek, 13 kwietnia 2020 | linkuj Może być, głowy nie dam, bo nie pamiętam
huann
| 10:55 poniedziałek, 13 kwietnia 2020 | linkuj Raczej przy Wycie(cz)kowej na południowym skraju lasu przy dużym, kultowym wśród niektórych rowerzystów parkingu "Kaloryfer". Też o nim wczoraj myślałem, ale jechałem od drugiej strony, więc najpierw miałem to przy klasztorze, a potem już mi się nie chciało skręcać.
meteor2017
| 09:46 poniedziałek, 13 kwietnia 2020 | linkuj Ja pamiętam takie źródełko zdaje się gdzieś na Stokach (trafiłem na nie pierwszy, drugi lub trzeci raz wjeżdżając do Łodzi), z umieszczoną obok tabliczką z tablicą Mendelejewa (niepełną) co w tej wodzie jest.
Trollking
| 22:15 niedziela, 12 kwietnia 2020 | linkuj Niestety poza klasyfikacją :(
huann
| 22:02 niedziela, 12 kwietnia 2020 | linkuj Jednoimienna choroba współtowarzysząca zwana cyklozą :)
Trollking
| 22:01 niedziela, 12 kwietnia 2020 | linkuj Też mam te nagłe napady świadomości już w domu! To na pewno jakiś okołowirus :)
huann
| 21:53 niedziela, 12 kwietnia 2020 | linkuj No przecież nie nabijałbym w butelkę!

Co więcej - dopiero po powrocie zdałem sobie sprawę, że wody mogłem póki co na zapas nabrać po prostu z... kranu. Ale kto nie ma w głowie - ten ma w nogach (i na bs-ie!;)
Trollking
| 21:51 niedziela, 12 kwietnia 2020 | linkuj Ser-yo? :)
huann
| 21:26 niedziela, 12 kwietnia 2020 | linkuj I jakby doszło co do czego - nie mogłem się dziś śmiać jak głupi do sera. Co innego wczoraj!
Trollking
| 21:18 niedziela, 12 kwietnia 2020 | linkuj Prawdziwa gra w butelkę :)
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!