Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 87096.09 kilometrów - w tym 3399.04 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 22.99 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 62.56km
  • Teren 0.13km
  • Czas 02:27
  • VAVG 25.53km/h
  • VMAX 45.25km/h
  • Kalorie 2687kcal
  • Podjazdy 332m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

ŻÓŁW! I z Jamboru

Niedziela, 2 sierpnia 2020 · dodano: 02.08.2020 | Komentarze 6

Nim o pierwszej części tytułu - o całej reszcie, czyli najpierw poranny wyskok rowerowy do najbliższego sklepu, by zaopatrzyć działkę w jakieś zacne napoje chmielowe na przyjazd mamy (wkrótce się wybiera na dłużej i po co ma dźwigać aż z domu, skoro będą już czekać na miejscu?;) - a późnym popołudniem (aby nie jechać w najgorszym skwarze) zwykłą powrotną trasą na abarot do miasta Uć - wiało dziś ledwo symbolicznie, właściwie trudno powiedzieć skąd (SSE?).

A teraz dzisiejsze clou programu: wczesnym popołudniem wybrałem się na zwykły, tradycyjny, niespieszny spacer do lasu za szosę - tam, gdzie nie ma działek, za to po drwalach sporo butelek. Zbieram sobie śmieci po drodze niedaleko świeżych wyrębów, jak niegdyś się grzyby zbierało - idąc drogą, którą pierwotnie wcale nie miałem zamiaru iść, ale alternatywna strasznie chynchami zarosła, patrzę po środku - widzę z dala jednak jakiś niezwykły grzyb... wtem grzyb RUSZA PRZED SIEBIE! :-O Ożesz, fatamorgana od upału? Wszak piwa tylko kupiłem, nie piłem, ani w ogóle nic!... Otóż... ŻÓŁW! Żółw prawdziwy, grecko-stepowy dziarsko maszeruje lasem! Zdębiałem, bo do szosy kilometr, do działek i wsi jeszcze dalej - no i w ogóle skąd żółw?! Tego się nie dowiem - ale po sekundzie namysłu postanowiłem go wziąć ze sobą - w końcu to nie nasz rodzimy, tylko taki, który latem sobie może i jakoś poradzi, ale zimy mógłby nie przetrwać - nie wspominając o tym, że mogłoby go coś pożreć, albo w końcu wyszedłby na ruchliwą szosę.



Tedy zamiast zbierać dalej śmieci wróciłem z żółwiem na działkę - napoiłem gada (pił chyba z pół minuty, mimo, że stepowy i teoretycznie pewnie dużo nie pije), zjadł (jeszcze po drodze) pierwszą dojrzałą jeżynę z krzaka, a na działce kawałek banana :)



Po sąsiedzkich trójdziałkowych deliberacjach nad stworzeniem ostatecznie stanęło na tym, że zostanie na miejscu u kolegi, który robi remont w najbliższych tygodniach - żółw nadal będzie sobie siedzieć w lesie na świeżym powietrzu, ale w specjalnie zbudowanej dlań zagrodzie :)



Potem zobaczymy - albo wróci z kolegą do miasta jako domownik, albo go zabierze mama, jak będzie wyjeżdżać z działki. W najgorszym razie trafi do naszego ZOO. Chyba, że macie jakieś pomysły na zagospodarowanie sympatycznego "pancernego jeża", jak go łaskawie ktoś nazwał na facebooku? Opcja gastronomiczna tym razem odpada! ;)




Komentarze
huann
| 21:52 poniedziałek, 3 sierpnia 2020 | linkuj Są już pierwsi chętni do opieki, ale póki może siedzieć na letnisku - to niech tam sobie siedzi :)
Trollking
| 20:38 poniedziałek, 3 sierpnia 2020 | linkuj No i pięknie! :)
huann
| 22:01 niedziela, 2 sierpnia 2020 | linkuj Jeździmy coraz wolniej (przynajmniej ja;), więc i łatwiej o żółwia :D

Na razie żółw ma wikt i opierunek (kolega miał kiedyś żółwia, który co.prawda mu w końcu zwiał - więc wie co i jak) - a dalej zobaczymy. Tak, czy inaczej samopas go nie zostawię.
Trollking
| 21:53 niedziela, 2 sierpnia 2020 | linkuj O kurczę, i Ty dorobiłeś się swojego znajomego żółwia :)

Przede wszystkim brawo za zajęcie się nim. A co do opieki to chyba najlepiej zadzwonić do jakiegoś Animal Patrolu, już będą wiedzieć, co z nim zrobić. Mam nadzieję, że też odrzucą opcję gastro :)
huann
| 21:36 niedziela, 2 sierpnia 2020 | linkuj Pobył trochę na działce w koszu na grzyby i się nie rozlazł - więc to chyba jednak żółw...
meteor2017
| 21:30 niedziela, 2 sierpnia 2020 | linkuj W takiej powieści Bułyczowa nie można było zostawiać kosza z grzybami, bo się rozłaziły po okolicy... więc może to jednak grzyb?
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!