Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 87170.26 kilometrów - w tym 3399.18 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 22.99 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 140.29km
  • Teren 0.48km
  • Czas 05:25
  • VAVG 25.90km/h
  • VMAX 53.30km/h
  • Kalorie 2179kcal
  • Podjazdy 301m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wawa warta zachodu

Wtorek, 24 listopada 2020 · dodano: 24.11.2020 | Komentarze 8

Musiałem w tym roku jeszcze raz skoczyć na rodzinny cmentarzyk pod Warszawę zrobić porządki przed zimą, a że wg prognoz miało dzisiaj wiać korzystnie (z WSW, z końcówką mniej korzystną - z SW), no to parę minut po 9.00 ruszyłem w tę ostatnio najdalszą z tras. Trasa stała, z jedną niewielką modyfikacją między Błoniem, a Płochocinem - aby ominąć (tak, tak... ;) świeżo zrobioną DDR przez Rokitno. Oczywiście wpakowałem się niniejszym w świeżo zrobioną DDR do Kopytowa - ale już trudno, nie była zła, a jak poszła precz na drugą stronę trasy Błonie-Warszawa, po prostu dalej jechałem sobie jak człowiek szerokim równym poboczem. Ech.

A ponadto: jechało się dziś cały dzionek zaskakująco (jak na tę trasę) słabo: wiatr był owszem, korzystny, ale znacznie słabszy niż miał być - na szczęście na koniec nie zmienił swego kierunku. Za to gnaty jak zwykle dały znać o sobie, a że napędowi w Mery też już daleko do młodości - wszystko razem złożyło się na chyba najsłabszą od paru lat średnią na cmentarz. Czyli oficjalnie - wcale mi się tam nie spieszyło ;)

Kolejowy powrót też ślamazarny, bo okazało się, że w pociągu z Zachodniej, na który specjalnie wycyrklowałem brak wolnych miejsc rowerowych. Cóż - listopad, kwarantanna, więc pewne wszyscy masowo jadą na wakacje rowerowe, a nie autami, jak to w Polsce :P

Wstydź się pekapie, jak zwykle najprostsze sprawy przekraczają twoje zdolności percepcji!

Trudno, wróciłem następnym, ale co przesiedziałem ponad godzinę w poczekalni z na zmianę charczącym i kaszlącym oraz popijającym bezmaseczkowo ochroniarzem z dworca - to (mam nadzieję, że nie) moje!

A zachód? Cóż - dopadł mnie na cmentarzu, ale i tak wart był fotki :)





Dziś po raz pierwszy na dłuższej trasie pomiary wyłącznie komórką i Stravą (która o dziwo policzyła spalone kalorie*!). Trasa (do Wawy) - TU. A na koniec jeszcze kilka km-ów z Fabrycznej do domu, więc łącznie wyszło 140+.

*KALORIE whuonnięte po drodze:
- pół czekolady mlecznej z orzechami
- 2 banany
- 1 litr coli
- 0,5 litra wody mineralnej gazowanej (ale ta nie miała wcale kalorii;)




Komentarze
huann
| 13:32 środa, 25 listopada 2020 | linkuj O 15.50 docierałem na Zachodni - a że jechałem na wschód, to większość widoku mnie niestety ominęła.
meteor2017
| 13:06 środa, 25 listopada 2020 | linkuj Zaiste zachód słońca był spektakularny... oglądałem go wyjeżdżając z Grodziska, też mam fotki i nieco późniejsze od Twoich, bo Słońce już zaszło (z 15:50). Szkoda, że nie udało się strzelić z 5 minut wcześniej, bo więcej chmur by było podświetlonych, ale parę minut minęło nim wyjechałem z terenu szczelnie zabudowanego i miałem jakiś kadr.
huann
| 23:53 wtorek, 24 listopada 2020 | linkuj Moja Sigma w ogóle nie zlicza średniej prędkości, taka jest stareńka. Podaje tylko godzinę i ilość przejechanych danego dnia km-ów oraz pokazuje prędkość w trakcie jazdy - i to wsio. Gdy nie miałem TomToma, po prostu patrzyłem na godzinę wyjazdu i przyjazdu, po drodze odliczałem postoje - i w ten sposób wiedząc ile minut trwała jazda i jaki był dystans - mogłem wyliczać ręcznie średnią.
Natomiast TomTom jest o tyle sprytny, że już po zrzuceniu z zegarka do aplikacji w smartfonie "wycina" czas wszystkich postojów - i dopiero z realnego czasu jazdy wylicza średnią. Dlatego go lubiłem - póki bateria nie stwierdziła, że już nie chce mierzyć na dłuższych dystansach.
Trollking
| 23:40 wtorek, 24 listopada 2020 | linkuj Z mojego doświadczenia: średnia ze Stravy jest co najmniej o 0,7 km/h gorsza niż ta z licznika. Choć jeśli masz (a chyba masz, tylko że starszy model) szajs (tak jak ja) od Sigmy, to to zależy od ilości pauz na trasie, bo to badziewie liczy czas przez kilka sekund, nawet gdy już stoisz. Zegarek byłby narzędziem idealnym, ale trzeba by przy każdym zatrzymaniu pauzować ręcznie - w mieście nierealne (walka o życie jest ważniejsza), a poza nim i tak już nie ma sensu, bo pozamiatane :)
huann
| 23:25 wtorek, 24 listopada 2020 | linkuj Dziś zegarek nie był włączony, bo bateria nie dałaby rady na tak długiej trasie, a po drodze, ze względu na zimnicę i krótki dzień nie byłoby czasu ładować. Tak więc szła tylko Strava przez komórkę.
No i jak zaczynam porównywać, to potem mam zagwozdkę: co wpisać, żeby wyszło i ładnie - i prawdziwie? :)
Trollking
| 23:13 wtorek, 24 listopada 2020 | linkuj No dobra :) Ale i tak polecam weryfikować średnie na styku licznik-zegarek-Strava. To fascynujące :)
huann
| 22:50 wtorek, 24 listopada 2020 | linkuj Dzięki i nie ma za co :)

Co do średniej, to niekoniecznie, bo oprócz zasadniczej części jazdy do Wawy (średnia 26,1 na 134,7 km) był jeszcze na koniec krótki odcinek po mieście Uć - stąd z jednej strony spadek średniej do 25,9, a z drugiej - pełne 140 km-ów na koniec!
Trollking
| 22:39 wtorek, 24 listopada 2020 | linkuj Gratulacje za listopadowe cmentarne 100+ :) I za to, że fotki wciąż są u Ciebie :)

PKP i rowery. Temat rzeka. Rzeka Styks. Masakra.

Zauważyłeś, że Strava podała Ci wyższą średnią niż licznik/zegarek? A dodam, że ona i tak się myli in minus. Więc było lepiej niż podałeś :)
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!