Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 89150.50 kilometrów - w tym 3444.84 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 23.00 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 44.91km
  • Teren 0.30km
  • Czas 01:54
  • VAVG 23.64km/h
  • VMAX 51.10km/h
  • Kalorie 700kcal
  • Podjazdy 238m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pętelka z ak(a)cją "kapeć"

Poniedziałek, 14 grudnia 2020 · dodano: 14.12.2020 | Komentarze 6

Miała być w sumie pogodowa powtórka z wczoraj, czyli przede wszystkim bezwietrznie, acz ohydnie. Tymczasem zaczęło trochę wiać z S i SE, a to, co nie podeschło - nocą zamarzło. Poskutkowało to miejscami zgołoleciałymi poboczami, więc kręcąc klasyczną pętelkę plus (czyli dodatkowo z obwodnicą Stryjkowa) musiałem nieco skupić uwagę. Nieszczęście przyszło jednak z innej strony - na rzeczonej obwodnicy mianowicie klops: "pływające" tylne koło sprawiło, że już zatrzymując się, wiedziałem w zasadzie, co się święci :/ Po rozebraniu Mery winowajcą okazał się kolec - chyba akacji. Ponieważ uwiązł był tak, że nie mogłem go porządnie wyciągnąć, stępiłem tylko jego końcówkę i zakleiłem oponę łatką od środka, żeby izolować dętkę od nadal potencjalnego kłopotu. Samą zaś dętkę zamieniłem na "nową", czyli zapasową już wcześniej łataną, bo się okazało, że łatka, którą dałem wewnątrz opony była ostatnia. Cała ak(a)cja zajęła blisko 50 minut, więc powrót (mozolny, bo pod wiatr i pod pagórki) już o pierwszym zmierzchu i najkrótszą znośną wersją, chociaż w wielkim popołudniowym ruchu.

No trudno, wczoraj było miło (choć ohydnie), to dziś musiało coś pierdyknąć. Dobrze, że chociaż Vmax dziś przyzwoity :)




Komentarze
huann
| 09:49 wtorek, 15 grudnia 2020 | linkuj Niestety, w kilku miejscach niedaleko domu przy dedeeru mam akacje robiniowe - możliwe, że to tam właśnie wlazł wirus kolca w oponę, ujawniając swoje możliwości 20 km-ów dalej.
meteor2017
| 09:33 wtorek, 15 grudnia 2020 | linkuj Ja też od ładnych paru lat jeżdżę wyłącznie na oponach z warstwą antyprzebiciową... ale na akcję to nie pomoże, pamiętam że kiedyś sobie zrobiliśmy postój w zagajniku akacjowym i zaraz mieliśmy dwa flaki (od tej pory wystrzegam się akacji jak zjeżdżam gdzieś na bok).
huann
| 09:22 wtorek, 15 grudnia 2020 | linkuj Te są dość porządne, tylko już zużyte. Ale najdalej na wiosnę sprawię sobie coś nowego.
Trollking
| 00:04 wtorek, 15 grudnia 2020 | linkuj Taka akacja pokazuje, że jednak najlepiej mieć pod sobą jakiś materiał dębopodobny. Po miliardzie dętek, które wymieniłem, stwierdziłem, iż jednak warto zainwestować w porządne oponki. Nie narzekam. To znaczy narzekam, gdy już padną :)
huann
| 23:43 poniedziałek, 14 grudnia 2020 | linkuj Coś z koluszkami ;)
meteor2017
| 22:11 poniedziałek, 14 grudnia 2020 | linkuj Masz na myśli robinię pseudoakację, czy też klimat pod Łodzią już się ocieplił na tyle, że prawdziwne akacje u Was rosną? ;->
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!