Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 87096.09 kilometrów - w tym 3399.04 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 22.99 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 34.91km
  • Czas 01:35
  • VAVG 22.05km/h
  • VMAX 40.30km/h
  • Kalorie 532kcal
  • Podjazdy 216m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mikropętelka DoKlęSk ze zgubną przygodą

Poniedziałek, 25 stycznia 2021 · dodano: 25.01.2021 | Komentarze 14

Dziś pogodowe szaroboburactwo, resztki błota pośniegowego i generalnie mokro (choć już bez potoków panta brei) - pierwotnie w planach była dłuższa bezpsowa łazęga po lesie, ale skoro ani to wiosna, ani jesień - ani też i zima, to fotki by wyszły beznadziejnie - i ostatecznie postanowiłem znów cośtam skręcić. Wybór padł rzecz jasna na opcję bezterenową, co nie znaczy, że piękną i gładką - już na trzecim kilometrze, przedzierając się pozapadaną dedeerówą z kostki usłyszałem w pewnym momencie głośny stukot pod kołami. Pomyślałem, że to jakaś bryła śniegu, albo kamień - i pojechałem dalej. Po kilkuset metrach zorientowałem się jednak, że nie mam komórki!! Dederówa bowiem tak pofalowana, że odrzepiło się zapięcie w schowku przy kierownicy i telefon poszybował w świat... Czym prędzej cofnąłem się do feralnego miejsca - był, leżał, cały, nawet nie zarysowany :) No, ale musiałem po raz drugi przedrzeć się Zemstą Łódzkiego Środowiska Takzwanegorowerowego, nim mogłem ponownie jak człowiek pojechać jezdnią.

Dalsza część jazdy bez przygód - trochę nietypową opcją mikropętelkową DoKlęSk (Dobra, Klęk, Skotniki), kręconą na abarot niż zazwyczaj - chwilami przeszkadzał solidny, przeważnie boczny wiatr z NW oraz niekoniecznie odśnieżone kawałki w mniej uczęszczanych fragmentach. Reszta paskudztwa - poniżej na fotkach. Ale jak się nie ma, co się lubi - to się nic nie lubi i kręci dalej :P










Komentarze
huann
| 21:23 poniedziałek, 25 stycznia 2021 | linkuj Sos czosnkowy zaklepuję dla siebie - przyda się może kiedyś przy okazji wyprawy do Transylwanii.

Teraz to już po ptokach, ale chwilę po wielkim wybuchu panowały doskonałe warunki, by upiec niejedną pizzę przy jednym, tym to właśnie ogniu. No, ale ktoś nie dopilnował i mamy teraz taki codzienny zakalec.
Trollking
| 21:19 poniedziałek, 25 stycznia 2021 | linkuj Teoria fajna, ale pizza, żeby powstała, najpierw musi być upieczona (upały!), a potem stygnie i jest taka sobie. Można zamrozić, ale to oznacza masakryczną zimę :)
Bitels
| 21:18 poniedziałek, 25 stycznia 2021 | linkuj Mi w sumie wsio rawno :)
Byle duuużo i bez sosu czosnkowego, bo po nim przerzutka przepuszcza :)
huann
| 21:16 poniedziałek, 25 stycznia 2021 | linkuj A-na-nas (mnie i Meridę) pizza z owocami, zarówno lądu, jak i morza nie robi zbytniego wrażenia. Mery zdecydowanie preferuje oliwkę do napędu, a ja - zawał sera.
Bitels
| 21:14 poniedziałek, 25 stycznia 2021 | linkuj Gdyby Ziemia była taką pizzą, z miejsca zamieszkałbym na Hawajach :)
huann
| 21:06 poniedziałek, 25 stycznia 2021 | linkuj Jakby Ziemia była wielką pizzą, to by wszystkich pogodziła, bo byłaby i okrągła - i płaska, z ogromnymi morzami roztopionego sera i wyspami salami połączonymi brokulińskimi mostami. A brzegi byłyby zawinięte do góry, więc nikt by nie zleciał. Ale cóż - twórca nie pomyślał - i mamy to, co mamy. Ech :/
Bitels
| 20:56 poniedziałek, 25 stycznia 2021 | linkuj Lepiej jeździć w kółko, niż jak płaskoziemcy z jednego końca w drugi i uważać przy jeździe na krawędzi, by w nicość nie spaść :)
huann
| 20:47 poniedziałek, 25 stycznia 2021 | linkuj Forma do niczego od rzadkiego kręcenia, a kręcenia mało, bo się nie chce, a się nie chce, bo forma do niczego. Ot i kółeczko się zamyka. Myślałem, że mnie zdopingują nowe opony, ale tu by się chyba przydała jakaś nowa planeta do jeżdżenia, bo ileż można po tej Ziemi w kółko jeździć? ;)
Bitels
| 20:28 poniedziałek, 25 stycznia 2021 | linkuj Telefon uratowany, kilometry wykręcone, znaczy dobrze było.
huann
| 20:21 poniedziałek, 25 stycznia 2021 | linkuj Jest nieźle, a będzie jeszcze gorzej.
meteor2017
| 20:02 poniedziałek, 25 stycznia 2021 | linkuj Jest jak jest... a jak jest, to widać.
Trollking
| 19:42 poniedziałek, 25 stycznia 2021 | linkuj W sumie racja :)
huann
| 19:31 poniedziałek, 25 stycznia 2021 | linkuj Na szczęście szybko się zorientowałem :) A z karmą na odwrót - to zła karma zawsze (się) zwraca!
Trollking
| 19:20 poniedziałek, 25 stycznia 2021 | linkuj Ufff, happy end. U mnie nad wyraz rzadko spotykany gdy coś mi odpada, spada, gubię lub zapominam. Jakaś zła karma. Może dlatego, że bezmięsna :)
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!