Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 87170.26 kilometrów - w tym 3399.18 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 22.99 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 100.28km
  • Teren 0.11km
  • Czas 04:16
  • VAVG 23.50km/h
  • VMAX 52.80km/h
  • Kalorie 1417kcal
  • Podjazdy 347m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wietrzny Jambór

Środa, 31 marca 2021 · dodano: 31.03.2021 | Komentarze 6

A miało być tak pięknie... wiosna radosna, prawie bez wiatru. Miało.
Obładowany podwójnie (graty na sezon na działkę i zakupy dla mamy do pozostawienia jej po drodze) ruszyłem umiarkowanym porankiem. I po minucie już wiedziałem, jak będzie - przynajmniej w drodze do Jamboru: niby niezbyt silny wiatr z SW, ale prosto w ryj. Po pierwszym zakręceniu, gdy myślałem, że będzie boczny - był.... przedni. I jeszcze z góry. I tak to trwało 40 km-ów z 47 - krótkie chwile "z wiatrem" oznaczały wiatr z góry. Nawet nie wiatr - paskudne ciśnięcie powietrza do asfaltu. Wyż!!

Pozostawiwszy zakupy, zabrałem od mamy kolejne działkowe graty i wymęczony, jakbym już zrobił setkę plus w końcu się jakoś doczołgałem z zabójczą średnią 22,9 - dodam, że była to obładowana niby-czasówka... Chrzanię takie wiosny :/

Fotka młyna w Talarze - na nic więcej po drodze weny nie miałem:


Na działce 3h porządków i krótki spacer nad rzeczkę, który zaowocował kolejnymi fotkami (pierwsza to działkowe przebijaki śniegu, zabunkrowane rok temu przeze mnie w postaci cebulkowej):















A powrót? Z wiatrem?
A gdzie tam!
Ten poranny, teoretycznie z SW zmienił się łaskawca na... N - czyli dokładnie to samo, bo w ryj. I dopiero 15-20 km-ów przed metą, prawie o zachodzie słońca całkiem ucichł - wtedy jednak już niezależnie od wszystkiego byłem się w stanie tylko wlec, więc dokręciłem do pełnej stówki, żeby cokolwiek mieć rowerowego (poza poczuciem ciężko spełnionego obowiązku i pierwszego tysiąca) z tego nad wyraz ciepłego i pogodnego dnia. A było naprawdę ciepło, bo cały dzień w t-shircie, krótkich gaciach i sandałkach, więc sezon końca smarkania w rękawiczki, a początku ocierania nimi potu z czoła uważam za rozpoczęty ;)

A na deser moja ulubiona sosna na skraju Jamborowych Stron :)






Komentarze
huann
| 18:52 piątek, 2 kwietnia 2021 | linkuj Odwrotnie: musiałem cisnąć, bo cisnęło ciśnienie ;)
meteor2017
| 18:50 piątek, 2 kwietnia 2021 | linkuj Wiało z góry? To nie był wiatr, tylko ciśnienie ;-) Im bardziej ciśniesz, tym bardziej Ciebie ciśnie...
huann
| 21:55 środa, 31 marca 2021 | linkuj Teraz to już jest w miarę cywilizowanie, ale w 1988 roku, gdy kupowaliśmy działkę (czyli kawałek lasu w środku... lasu), to było ich łącznie kilkanaście. I 10 domów we wsi, przeważnie z dziadkami. Za to lasu ogólnodostępnego było więcej, bo teraz wszędzie płoty i siatki (moja też;)
Trollking
| 21:52 środa, 31 marca 2021 | linkuj Pamiętam, bo podobno kiedyś nieświadomie przejeżdżałem nieopodal :) Koniec świata niemal.
huann
| 21:48 środa, 31 marca 2021 | linkuj No, mało brakowało, bym wrócił najkrótszą (którą jechałem w tamtą stronę ze względu na obładowanie) - i byłaby tylko dziewięćdziesiątka. Ale było mi już tak wsio rawno na koniec, że dokręciłem. Zatem - gratki dla wiatru! ;)

Młynów jest w okolicy kilkanaście - aż dziw bierze, że nie wiatraków ;P

No, jakby było brzydko, to bym tam nie działkował. Tylko troszkę daleko, bo nawet piechotką od najbliższego pociągu 11 km-ów w jedną stronę, więc z dotarciem przy gorszej aurze jest pewien kłopot.
Trollking
| 21:43 środa, 31 marca 2021 | linkuj Przynajmniej ta seta reklamowana w podtekstach była pewna i się sprawdziła - graty :)

Jest młyn, musiał być pewnie dlatego młynek pod wiatr - współczuję. I znam to, oj znam...

Ładnie tam masz.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!