Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 89150.50 kilometrów - w tym 3444.84 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 23.00 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 46.23km
  • Teren 0.02km
  • Czas 01:49
  • VAVG 25.45km/h
  • VMAX 46.20km/h
  • HRmax 177 ( 98%)
  • HRavg 156 ( 87%)
  • Kalorie 650kcal
  • Podjazdy 140m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Alusiowy Las logistycznie skomplikowany

Niedziela, 13 lutego 2022 · dodano: 13.02.2022 | Komentarze 6

Wiało dziś chwilami bardzo mocno z SSW, ale musiałem pojechać do Alusiowego Lasu. M. jak zazwyczaj wybrała opcję masowego rażenia, a ja - indywidualnego rowerzenia ;) Wiedziałem jednak, że powrót pod ten wiatr z histerycznie piszcząco-zgrzytającym napędem może być wyłącznie mordęgą i niczym innym (miałbym wiatr przedni lub przednio-boczny), postanowiłem zatem z Lasu pojechać jeszcze w miarę możliwości pi razy drzwi z wiatrem do Łęczycy, tam wsiąść w ŁKĘ - i wrócić koleją do miasta Uć.

I tak właśnie zrobiłem: pierwsza część wycieczki - do A.Lasu - TU. Było nie zawsze z wiatrem, ale generalnie ok. Potem godzinny psacer z M. i działkowym psem m.in. nad zalew, obiadek u mamy M. - i w drogę do Łęczycy. Kawałek (do Ozorkowa) miałem wściekły boczny powiew, masakra - mimo, że to "tylko" boczny wiatr. Potem już lepiej, ale napęd (mimo wyczyszczenia) dał mi się bardzo we znaki.

W Łęczycy złapałem pociąg o znamiennym imieniu "Marszałek" - 4 lata temu to właśnie był mój pomysł na imię w konkursie zorganizowanym przez Urząd Marszałkowski z okazji 100 lat niepodległości: wymyśliłem cwanie, że z pewnością wobec takiego imienia sam marszałek województwa będzie za - a że mi chodziło o całkiem innego Marszałka... cóż ;))

Marszałek był punktualny - i na koniec jeszcze ostatnie 5 kilometrów do domu ze stacji, tym razem już centralnie pod wiatr. Nie ma letko! ;p




Komentarze
huann
| 11:03 poniedziałek, 14 lutego 2022 | linkuj Główny przystanek w lesie, to i dzięcioły muszą być jak największe! ;)
Trollking
| 21:55 niedziela, 13 lutego 2022 | linkuj A faktycznie, dzięcioły są :) Dokładnie dzięcioły duże :)
huann
| 21:39 niedziela, 13 lutego 2022 | linkuj "Trzeba sobie jakoś radzić nim zstąpi i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi" - rzekł baca wiążąc kierpce glizdą. Nie wiem, czy tą glizdą ;)

Kolej i Łęczyca: to się nazywa zbieg okoliczności ;)

Wiewióra oraz dzięcioły (w linku psacerowym)!
Trollking
| 21:32 niedziela, 13 lutego 2022 | linkuj Sprytnie - i z Marszałkiem (za którym, przynajmniej tym oficjalnym, nie przepadam), i z wyborem trasy :)

W "mojej" Łęczycy nie ma stacji, ale jest też kolej, i to szybka :)

Super ta Twoja wiewióra.
huann
| 19:52 niedziela, 13 lutego 2022 | linkuj Cóż zrobić, siła wyższa!
Bocznemu zawsze niestety bliżej do przedniego, niż tylnego :/
meteor2017
| 18:23 niedziela, 13 lutego 2022 | linkuj Czyli wyszła w końcu opcja hybrydowa - indywidualno-masowa ;-P Oj dał mi się we znaki ten wiatr, choć na szczęście prawie nie miałem w pysk, ale za to sporo bocznego.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!