Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 87170.26 kilometrów - w tym 3399.18 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 22.99 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 35.96km
  • Teren 0.08km
  • Czas 01:30
  • VAVG 23.97km/h
  • VMAX 43.30km/h
  • HRmax 164 ( 89%)
  • HRavg 130 ( 70%)
  • Kalorie 582kcal
  • Podjazdy 172m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć z kapcioma dwoma

Sobota, 30 lipca 2022 · dodano: 30.07.2022 | Komentarze 11

No, użyłem dziś jak pies w sto dni! W dodatku częściowo w towarzystwie... ryby. Przy tym zapomniałem, że ryba lubi pływać... Ale po kolei:

W planach od rana miałem misję - musiałem pomóc mamie powracającej z działki do domu we wniesieniu gratów po schodach, a jednocześnie miałem zabrać wędzonego pstrąga zakupionego przez nią w niedaleko od działki położonym łowisku dla jej dobrych przyjaciół - też działkujących - tyle, że na drugim krańcu miasta. Pogodynki zapowiadały ulewy i roweru w ogóle nie brałem pod uwagę, jednak ku mojemu miłemu zaskoczeniu rano było wprawdzie pochmurno, ale nie padało. No to oczywiście - rowerem, bo tramwajami i autobusami zajęłoby to pół dnia, a w dodatku kosztowało tyle, co ta ryba :P

Najpierw więc do domu do mamy - ledwo dojechałem, a tu niestety jednak lunęło! Popadało niecałą godzinę - przeczekałem zatem pod dachem coś tam dodatkowo mamie pomagając w sprawach domowych. Gdy trochę obeschło zapakowałem rybsko - i wio na drugi koniec miasta na rzeczoną znajomą działkę. Jezdnie miejscami suche, ale miejscami duże rozlewiska po ulewie - już prawie u celu po wjechaniu w jedną z kałuż (nie było jak ominąć) po paru sekundach nie miałem powietrza z tyłu: tak to jest, jak się nie widzi, po czym się jedzie i co zalega na dnie (podejrzewam, że jakiś niewielki gwóźdź albo szkło). Trochę się naszarpałem (niestety - tylne koło!), ale zmieniłem dętkę na nową-zapasową i potem już dzida z rybą, bo przerwa w deszczu miała być chwilowa, a już miałem 3 kwadranse obsuwy.

Po przekazaniu giftu najkrótszą trasą do domu - i w momencie, gdy mijałem po drodze hacjendę byłego szefa (który właśnie wyjeżdżał autem i mi machał, więc ja jemu też) - powtórka z rozrywki - znów strzelił tył! :/ Nowa dętka wytrzymała niecałe 10 km-ów :( Tym razem już się poddałem (musiałbym łatać, drugiej zapasowej nie miałem) i ostatnie 4 kilometry przedreptałem "dla zdrowotności" z rowerem, choć tyle bluzgów pod drodze co dziś - już dawno się ze mnie nie wyrwało. Tyle tylko, że jakoś zdążyłem przed głównym opadem i nie zmokłem. Jutro - łatanie, bo nie mam ani jednej całej dętki.

Ostatnio każdy wyjazd to zagwozdka - co się tym razem zdarzy. Sama przyjemność, chyba znów odstawię na miesiąc ten cholerny rower. Oczywiście w cholerę. :P

Kategoria 1. Only Uć



Komentarze
huann
| 21:27 niedziela, 31 lipca 2022 | linkuj Ale Kluskę można władować na zapasowy rower - a psa nijak!
meteor2017
| 16:41 niedziela, 31 lipca 2022 | linkuj To tak jak Kluska
huann
| 16:30 niedziela, 31 lipca 2022 | linkuj Nieważne, że jeden pies - ważne, że wszędzie!
meteor2017
| 16:07 niedziela, 31 lipca 2022 | linkuj To ile tych psów macie? ;-P
huann
| 15:54 niedziela, 31 lipca 2022 | linkuj U nas wszystkie wolne kąty są zarezerwowane na psie legowiska ;)
meteor2017
| 15:39 niedziela, 31 lipca 2022 | linkuj Może bez antyprzebiciowych kapci byłoby więcej? Mi zdecydowanie zmniejszyły ilość przebitych detek, choć oczywiście nie do zera. Czasem nawet wydłubuję kawałki szkła z opony, które się nie przebiły na wylot.

My też nie mamy gdzie trzymać rowerów - rower Kluski na przykład stoi w łazience :-)
huann
| 13:46 niedziela, 31 lipca 2022 | linkuj Niestety, nie mam gdzie trzymać drugiego roweru, a piwnica odpada - kto by tam trzymał przyjaciół w piwnicy, jeszcze by ich zjedli, albo ukradli ;)

Opony (niby)antyprzebiciowe mam od lat, ale nauczony rozlicznymi doświadczeniami podejrzewam, że to bardziej chwyt marketingowy niż realna rzeczywistość. Oczywiście wszystko można kupować droższe i lepsze, ale ostatnio mam nieodparte wrażenie, że jakość nie rośnie proporcjonalnie do ceny.

W kałuży, w której przebiłem dętkę nr 1 musiało być oko, bo przyczyną przebicia nr 2 było własnie wyciągnięte z opony szkiełko ;)
meteor2017
| 09:26 niedziela, 31 lipca 2022 | linkuj Myk z dwoma rowerami jest taki, że ten bardziej zmasakrowany używam po mieście i na gorszą pogodę, żeby nie masakrować za bardzo tego w lepszym stanie :-) No i obowiązkowo opony z wkładkami antyprzebiciowymi, odkąd ich używam, to mam kilka razy mniej kapci.

A w tej kałuży, to podejrzewam, że jakaś pirania się czaiła... teraz różne rzeczy trafiają do wód z akwariów.
Trollking
| 23:00 sobota, 30 lipca 2022 | linkuj Z grubsza... tak :) A nawet jeśli, to gwarancja ogarnie te pierwsze miesiące.

Polecam inwestować w lepsze opony, to się naprawdę opłaca. Sam się o tym przekonałem, po iluś tam panach z rzędu. Wydajesz 120 zamiast 60, a na dętkach oszczędzasz 150 :)
huann
| 22:20 sobota, 30 lipca 2022 | linkuj Obejrzałem - przy pierwszej wymianie była mała dziurka w oponie i w tym samym miejscu w dętce. Niedawno w domu zerknąłem znów - jest kawałek metalu w oponie w innym miejscu. Ale dopiero jutro się nim zajmę, bo dziś mam roweru pod każdą postacią dosyć ;)

To mówisz, że jakby był nowy rower, to bym kapci nie łapał, nowe pedały nie rozpadłyby się po paru tysiącach, a jeszcze nowszy łańcuch nie pękł po miesiącu? ;)
Trollking
| 22:13 sobota, 30 lipca 2022 | linkuj No peszek, peszek... Współczuję :/ Obejrzyj dokładnie oponę od środka, bo jak na moje jakiś kawałek czegoś łódzkiego poludzkiego elementu został i zmasakrował dętkę...

Nie ma co roweru odstawiać, tylko... kupić nowy :) Dopiero potem odstawić, oczywiście tylko do rezerwy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!