Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 87018.80 kilometrów - w tym 3397.63 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 22.99 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 32.96km
  • Teren 2.04km
  • Czas 01:26
  • VAVG 23.00km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • HRmax 176 ( 95%)
  • HRavg 149 ( 80%)
  • Kalorie 529kcal
  • Podjazdy 185m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mikropętelka DoKlęSk (wszelakich;)

Poniedziałek, 16 stycznia 2023 · dodano: 16.01.2023 | Komentarze 5

Podobno dziś jest tzw. Blue Monday - najgorszy dzień w roku. Jeśli najgorszy, to w sumie luzik (już mogę chwalić dzień, bo słońce zaszło) - aczkolwiek...

ACZKOLWIEK: Wydawało się, że dziś w sam raz, żeby troszkę pojeździć (m.in. przez Dobrą, Klęk i Skotniki) przed zapowiadanym powrotem zimowej chlapy: słonko, średni wiatr z SE... tyle w teorii. Zaczęło się od tego, że jakimś cudem zapomniałem o drugiej skarpetce z drugiej pary i jak ostatnia sirota pojechałem z dwiema na lewej, a tylko jedną na prawej nodze :D Dzięki temu mogłem jednak sprawdzić różnicę w odczuwaniu zimna - okazało się bowiem, że wiatr wcale nie jest słaby, a oprócz tego, że z SE (czyli niemal ciągle boczny), to zewsząd, zaskakująco zimny i gniotący z góry do asfaltu. Jechało się chwilami wręcz masakrycznie mimo słońca, które wcale nie przygrzewało, za to na powrocie oślepiało. Po kilku km-ach usłyszałem, że coś z tyłu niefajnie w rowerze brzęczy na wybojach. Zaniepokoiłem się, że może zerwałem szprychę, ale po zatrzymaniu okazało się, że zgubiłem jedną z dwóch śrubek mocujących osłonkę od tylnej przerzutki, więc wisiała na jednej i dzwoniła, bo się obijała. Dobrze się stało, że się szybko zorientowałem, bo mogłaby narobić po drodze bigosu wkręcając się jakimś cudem (nie takie cuda bywały!) w szprychy lub napęd. Po raz nie wiem który okazało się, że pożytecznie jest się wsłuchiwać w to, co Mery ma do powiedzenia podczas jazdy ;) Obrazu nędzy dzisiejszego rowerowania dopełniło błoto w lesie, do którego się schowałem mając dość stałego gniecenia wiatrowego, ale nie dało to za wiele, więc średnia mówi sama za siebie. A że przy tej okazji uświniłem Mery, więc czeka mnie jutro myja.

Podsumowując: użyłem dziś jak pies w sto dni! :P




Komentarze
huann
| 00:07 wtorek, 17 stycznia 2023 | linkuj Musiałbym jechać z głową non stop do tyłu. Niepraktyczne rozwiązanie, chyba, że jest się sową ;)
Na boki też nic nie wySÓWam, bo po co ma mi zostać z Łokietka Kadłubek?
Trollking
| 00:05 wtorek, 17 stycznia 2023 | linkuj Niepotrzebnie. U mnie działa (oczywiście nie zawsze) wyrobiony przez lata schemat patrzenia za siebie tam, gdzie wiem, że ktoś będzie miał okazję mnie zabić. Oraz antylusterkowy łokieć/kolano. Same się już intuicyjnie wysuwają w obronie przed Polakami, którzy oczywiście zaryzykują życiem bliźniego, ale już rysą (nie wspominając o uszczerbku większym!) na podstawowym elemencie egzystencji rodaka niekoniecznie.
huann
| 23:52 poniedziałek, 16 stycznia 2023 | linkuj @Trollking - nigdy nie zasłaniam uszu nawet czapką, lubię mieć jeden dodatkowy zmysł ostrzegający mnie zawczasu przed patosamochodzistami.
Trollking
| 23:43 poniedziałek, 16 stycznia 2023 | linkuj Dobrze, że dzięki słuchowi Blue Monday nie zamienił się w Black Meriday :)

Ja bym nie miał na to szans, bo ciągle uszy pełne muzyki, audiobooków lub tokowania (fm) :)
Bitels
| 17:14 poniedziałek, 16 stycznia 2023 | linkuj A ja dziś zapomniałem kaka kasku :) co mi się nie zdarza, a roweru zawsze trza słuchać i z nim rozmawiać. Dzięki temu droga nie jest nudna :)
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!