Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 91137.16 kilometrów - w tym 3517.00 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 23.01 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2025 button stats bikestats.pl 2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 44.43km
  • Teren 5.56km
  • Czas 01:48
  • VAVG 24.68km/h
  • VMAX 51.40km/h
  • Temperatura 27.2°C
  • HRmax 167 ( 90%)
  • HRavg 140 ( 76%)
  • Kalorie 694kcal
  • Podjazdy 181m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalewajka z sinicami, czyli nici z plum :/

Czwartek, 4 września 2025 · dodano: 04.09.2025 | Komentarze 3

Pierwszy w tym roku bezproduktywny wypad nad Zalew: SINICE! :/
Pogoda ładna, acz zbyt gorąco, wiało słabo z boku lub tyłoboku, a że był to gniotek wyżowy, więc tym bardziej się cieszyłem, że wskoczę do wody. W jeździe z Milejowa (wcześniej jak zwykle dojazd pociągiem) pomagały mi nawet tiry (choć to boczne drogi) - astronomowie mówią o asyście grawitacyjnej, dzięki której mijając większy obiekt sonda kosmiczna nabiera rozpędu: w tym przypadku to mnie mijały ciężarówki przyspieszając zderzenie z bolesną prawdą: śmierdzące sinice opanowały kąpielisko... Nie było sensu siedzieć dłużej niż tyle, co potrzebne na odpoczynek, a że wiatr nadal nie pomagał, zatem opcja powrotna "gravelowa" przez lasy do stacyjki Jeleń, skąd już (z przesiadką) do domu. Do pełni "szczęścia" dołożyła się konieczność zapłacenia za przewóz roweru, bo wracałem akurat w godzinach szczytu, kiedy niestety trzeba płacić - gdyby dało radę posiedzieć do wieczora nad wodą, również tego problemu by nie było. Użyłem zatem jak pies w sto dni - i chyba najwyższy czas (bo i okazji już raczej w tym roku nie będzie) znów wyskoczyć na jakiś tydzień nad daleką, za to czystszą Wielką Wodę. I grzyby - bo ponoć zaczyna się wysyp borowików amerykańskich! :)




Komentarze
meteor2017
| 19:03 sobota, 6 września 2025 | linkuj Po zdjęciu to bym pomyślał, że glony ;-)
huann
| 11:55 sobota, 6 września 2025 | linkuj Po kolorze, paskudnym zapachu - a na Stravie po zdjęciu ;)
meteor2017
| 08:10 sobota, 6 września 2025 | linkuj A po czym poznaje się, że są sinice?
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!