Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 89150.50 kilometrów - w tym 3444.84 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 23.00 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 41.20km
  • Teren 1.70km
  • Czas 02:13
  • VAVG 18.59km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

(Not) Only Uć, czyli Merida-Samolot 3:0

Sobota, 23 lutego 2013 · dodano: 23.02.2013 | Komentarze 3

Od M. do p. na L. via Rude Opłotki i Imponderabilia.
O ile Imponderabilia czarne, choć mokre, to Opłotki (nie mówiąc już zwłaszcza o Konstantynie) to jedno wielkie śnieżne kartoflisko, co, mimo korzystnego wiatru w plecy sprawiło, że momentami prędkość jazdy spadała poniżej 10 km/h, a koła buksowały jak orczyk na ugorze.
Z p. na L. do M. via miasto - i mimo kuszącego odjazdem za dwie minuty autobusem bezpośrednio pod dom - rowerowo. Centralnie pod mokrą od śniegodeszczu zadymkę. Czasówka to to nie była, a ostatnie kilometry po omacku - okulary zapadane i zaparowane, na światełku co 5 minut warstwa lepko-biała do zgarnięcia, w błocie po pachi. No i wszystko przemoczone, nawet sucha nitka. Wiatr potężny w pysk - a na tyle potężny, że samolot z Anglii 3 razy nie mógł trafić tam, gdzie chciał (czyli w pas startowy) - a Merida jakoś do M. trafiła od razu ;)
Dobrze, że chociaż sakwy w miarę lekkie przy tym, bo bym nie wygrzązł.


Komentarze
huann
| 19:42 poniedziałek, 25 lutego 2013 | linkuj Wtedy też nie było aż tak silnego wiatru i w ogóle był bodaj marzec.
meteor2017
| 14:08 poniedziałek, 25 lutego 2013 | linkuj To mi przypomina traskę, co to aard złapał nas obciekających na Lublinku, a potem mnie przez pół południowej Łodzi w tym czymś przeciągnęliście ;-P Różnica była taka, że wtedy tylko deszcz, a nie deszczo-śniego-lodo-niewiadomoco
wariag | 21:18 sobota, 23 lutego 2013 | linkuj Brzmi jak biuletyn Wielkiej Armii podczas odwrotu spod Moskwy ;) Dramatyzm akcji wskazuje już na przeprawę przez Berezynę mniej więcej.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!