Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 89150.50 kilometrów - w tym 3444.84 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 23.00 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 57.00km
  • Teren 0.50km
  • Czas 03:01
  • VAVG 18.90km/h
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Czarownic - dz. 3: Pod (Łysą) Górę

Piątek, 3 maja 2013 · dodano: 04.05.2013 | Komentarze 0

Po "użyciu" poprzedniego dnia - dzień niby restowy, choć nie końca: na półlekko (ja z sakwami, a M. bez) pojechaliśmy objechać Łysogóry dookoła. Rano oczywiście mżyło, ale szybko przestało i za Świętą Katarzyną zaczęło się pięknie przejaśniać. Po pokonaniu stromego podjazdu superświetny zjazd przez Krajno, dalej via Porąbki do Bielin. Stąd elegancko wymalowanym pasem rowerowym kawałek i skręt na Hutę-Podłysicę. Od razu 13% pod górkę! :D Po odpoczynku w słoneczku znów mozolnie - raz w górę, raz w dół, ale przeważnie w górę - i słusznie, bo na Święty Krzyż! Czyli Łysą Górę :) Z kilkoma przystankami udało się całość pokonać, a na koniec nawet wyprzedziłem wlokący się z turystami koniowóz tuż pod wieżą TV. Po obejrzeniu gołoborza i klasztoru - zjazd. Najpierw (do parkingów pod lasem) slalom między watahami trzeciomajowiczów i koniowozów, potem już szosą kolejny tego dnia wspaniały zjazd aż do trasy na Nową Słupię - tu znów piękne pasy po bokach dla rowerów - cóż z tego, skoro wciąż po zimie zasypane zwałami piachu i śmiecia? :/ W Nowej Słupi postój - kebab, a jakże! :) A z Nowej Słupi powrót do Bodzentyna już najkrótszą drogą z widokami na całe pasmo Łysogór.
Wiatr przez cały dzień niezbyt silny, z NE - w sumie przeszkadzał tylko na samym podjeździe pod Święty Krzyż (między Bielinami, a Hutą Szklaną) oraz nieco na koniec.
Wpadły kolejne nowe gminy: Górno, Bieliny, Łagów (sam skraj, czyli przydrożna wiata w lesie po "właściwiej" stronie drogi;), Nowa Słupia i Pawłów (jedna wioska, ale też się liczy!)


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!