Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 87017.39 kilometrów - w tym 3397.57 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 22.99 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2017

Dystans całkowity:562.52 km (w terenie 17.00 km; 3.02%)
Czas w ruchu:22:41
Średnia prędkość:24.80 km/h
Maksymalna prędkość:45.25 km/h
Suma podjazdów:2636 m
Suma kalorii:23994 kcal
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:21.64 km i 0h 52m
Więcej statystyk
  • DST 21.03km
  • Teren 2.88km
  • Czas 00:54
  • VAVG 23.37km/h
  • VMAX 37.15km/h
  • Temperatura 35.0°C
  • Kalorie 884kcal
  • Podjazdy 128m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć z interakcjami

Środa, 19 lipca 2017 · dodano: 19.07.2017 | Komentarze 3

Rano klasycznie do p. - a po południu dla odpoczynku i przetestowania kostki - do Arturówkowego Lasu. Tu trochę terenowego z górki na pazurki (również celem pomierzenia i zapisania stałych leśnych skrótów, co by za każdym razem nie trzeba było się wgapiać w licznik "ile to w sumie wyszło terenu"). Podczas chwili postoju nad stawem dosiedli się na moją ławeczkę dwaj podziarani, ale przesympatyczni goście z synem i psem. Syn, jak zrozumiałem, był tylko jednego z nich;) - pies zresztą też. Pies był przybłąkany lat temu siedem na budowę. A Panowie - budowlańcy po robocie z piwkiem. Tośmy sobie chwilę pogwarzyli.
A w drodze powrotnej jeszcze rzuciłem słowo na dziś do kierowcy autobusu miejskiego, który raczył się rozkraczyć na środku przejazdu dla rowerów i przejścia dla pieszych, bo się nie zmieścił na swej zmianie świateł i ugrzązł był między korkiem z przodu - a korkiem z tyłu. Bardzo był zdziwiony, czego ja (i pewnie też ze 20 osób - pieszych i rowerzystów) w ogóle od niego chcę? Szkoda mi było jednak średniej na dalsze bezowocne dyskusje ;)
Sakwy nieco wypchane, trochę wiatru z SE. I baaardzo gorąco :/
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 9.72km
  • Czas 00:25
  • VAVG 23.33km/h
  • VMAX 36.36km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • Kalorie 416kcal
  • Podjazdy 50m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wtorek, 18 lipca 2017 · dodano: 18.07.2017 | Komentarze 0

bz
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 9.73km
  • Czas 00:26
  • VAVG 22.45km/h
  • VMAX 33.16km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Kalorie 415kcal
  • Podjazdy 49m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć uciowata

Poniedziałek, 17 lipca 2017 · dodano: 17.07.2017 | Komentarze 2

Dom - p. - dom.
Nihil novi sub sole.
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 11.51km
  • Teren 1.35km
  • Czas 00:31
  • VAVG 22.28km/h
  • VMAX 32.83km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Kalorie 479kcal
  • Podjazdy 72m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć ze stawem

Niedziela, 16 lipca 2017 · dodano: 16.07.2017 | Komentarze 8

Po przesiedzeniu z okazji kostkowej całej soboty bez sensu w czterech ścianach, najpóźniej dziś już musiałem się ruszyć - choćby na troszkę Dobylegdzie.
Najpierw więc podjechałem do Odhuańńi sprawdzić, czy znów z rury nie kapie, a następnie myk do lasu nad Arturówkowe Stawy. Tłumy nieziemskie i zawody biegowe, a na każdego uczestnika tłumu chyba ze 2 auta - nasrane nimi w lesie tak, że pożal się Boru.
Nad stawem znalazłem cudem enklawę bez ludzi - spotkaliśmy się tam z M., która wraz z psem dotarła tramwajem, a potem spacerowo przez las.
Posiedzieliśmy 2 godzinki, pies się taplał i bawiąc się patykami głośno ujadał (co oczywiście zaraz zaczęło przeszkadzać pobliskiej gawiedzi, której nie przeszkadza blachosmrodzenie i wrzaskliwe umpa-umpa) - w końcu się zebraliśmy - i ja rowerem, a M. z psem piechotą i tramwajem - wróciliśmy do domu.
Pogoda przyjemna, trochę wiatru z NW, kostka nie boli wyłącznie podczas jazdy na rowerze ;) - i jak tu nie jeździć? ;D
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 9.69km
  • Czas 00:26
  • VAVG 22.36km/h
  • VMAX 33.80km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Kalorie 412kcal
  • Podjazdy 52m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć z połowicznym rozpadem

Piątek, 14 lipca 2017 · dodano: 15.07.2017 | Komentarze 4

Dom - p. - dom.
Rano bez przygód, za to po południu stada wyjątkowo niesubordynowanych rowerzystów, pieszych i kierowców - rzekłbym, że tak z połowa. Mój mierzący wszystkie parametry lotu zegar pokładowy też postanowił zostać anarchistą - i na koniec co zmierzył - to nic nie zapisał, więc dane miałem tylko z połowy dzisiejszego jeżdżenia - czyli porannej jazdy. Efekt: połowę z powyższych danych podaję "na oko" posiłkując się dotychczasową jazdą na stałej wszak na szczęście trasie.
W kwestii kostkowej sukces też połowiczny, bo jedna jak nie bolała - tak nie boli, a druga - wręcz przeciwnie ;P Zdaje się, że czeka mnie dzień przerwy we wszelkich aktywnościach, a szkoda, bo weekend :/ Nic to, trzeba podejść do spraw po buddyjsku: wprawdzie połowa wszystkiego jest do dupy, ale dupa składa się zawsze na szczęście z dwóch połówek, zaś po sobocie przychodzi zwykle niedziela ;)
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 9.72km
  • Czas 00:25
  • VAVG 23.33km/h
  • VMAX 33.70km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Kalorie 417kcal
  • Podjazdy 50m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć bez zmian

Środa, 12 lipca 2017 · dodano: 12.07.2017 | Komentarze 2

To, co zazwyczaj codziennie. Po południu gorąc i trochę wiatru z W.
Dla fanów kostki: najmniej boli, jak jadę rowerem - i to jest jedyna dobra informacja ;p
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 9.73km
  • Czas 00:26
  • VAVG 22.45km/h
  • VMAX 35.64km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Kalorie 409kcal
  • Podjazdy 52m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć do bani

Wtorek, 11 lipca 2017 · dodano: 11.07.2017 | Komentarze 3

Trasa stała, silny wiatr z W, sakwy średnio wypchane, bania na kostce bez większych zmian.
Ot i tyle z dzisiejszych "rewelacji" rowerowych.
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 9.69km
  • Czas 00:26
  • VAVG 22.36km/h
  • VMAX 38.16km/h
  • Temperatura 33.0°C
  • Kalorie 412kcal
  • Podjazdy 52m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć niczym Wawa

Poniedziałek, 10 lipca 2017 · dodano: 10.07.2017 | Komentarze 8

Niczym Wawa, bo z równie nap*** kostką, jak wczoraj. Trasa stała codzienna - i gdyby nie wspomniany wcześniej fakt (oraz paskudny popołudniowy upał) jechałoby się dziś miło, bo prawie brak korków - a tak, to tak mi się spieszyło do końca tych mąk, że prawie pobiłem swój dotychczasowy rekord maksymalnej prędkości w granicach miasta Uć ;p
Sakwy lekkie, trochę wiatru z S.
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 138.03km
  • Teren 2.01km
  • Czas 05:10
  • VAVG 26.72km/h
  • VMAX 45.25km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Kalorie 5960kcal
  • Podjazdy 400m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wawa z bolącą kostką

Niedziela, 9 lipca 2017 · dodano: 09.07.2017 | Komentarze 13

Od kilku dni boli mnie prawa kostka - chust wie od czego, ale nie chce przestać. Trochę też napuchła, czy też napuchnęła (by było więcej literek i brzmiało bardziej dramatycznie!). A boli głównie podczas chodzenia, więc mając ten fakt na względzie oraz dość korzystne prognozy wietrzne, postanowiłem dziś wyrypać rowerowo na Wawę, gdzie nie bywałem od marca.
Do Stryjkowa pojechałem więc wczorajszą trasą - wiatr miał być najpierw z W, potem słabszy z NW - nie do końca korzystny, ale też bez dramatu. Jechało się znośnie, stałą trasą - za Stryjkowem częściowo wzdłuż A2 do Nierobowa, potem Boli?Mów! - a ja nic, tylko dalej na Czerw.Niwę (to już był chyba czwarty postój - musiałem dokupić pić). Kolejny przystanek w kultowych rowerowo Kaskach. Setuchna padła przed Błoniem (dobrze jest jechać na Błonie, lecz lepiej na oponach!) - tamże kolejny krótki popas na skraju parku Bajka. A potem już tylko w Pruszkożbikowie jak zwykle zakup zniczy na rodzinny podwarszawski cmentarz - jadę sobie dalej, patrzę - a tu pewien skrót wyasfaltowali. No to skrótem! Oczywiście wykorzystywane skróty lubią się mścić - ten okazał się wyasfaltowany z wyjątkiem około 200 metrów szutru - i oczywiście na granicy szutru i asfaltu z rozpędu wpadłem w dziurdziołę - efekt: z nagła przekrzywione do tyłu siodełko. Musiałem więc w swej dalszej, choć już niedalekiej peregrynacji poprawiać je co trochę, bo mi się go nie chciało dokręcić z lenia. Upierdliwość straszna.
Na cmentarzu porządki (jak ja nie przyjadę, to ktokolwiek bywa 3 razy w roku:/) i ostatnia dzida na Wawę Zachodnią. Kolejny zakup pić, pół godzinki czekania - i wjechał pociąg nazywający się jak ser - czyli Lazur - i mnie zabrał. Oraz stada Ukraińców.
Poniżej link do trasy:
https://mysports.tomtom.com/service/webapi/v2/activity/perm_edxXqrIvh4IgFAk3o7QgrFzZojJfGod02aUngJ_MxQEcv6Sdm6_4h_58s3xwxFjBHMR4--PcbYElOsHVC8vkjQ?format=html

A potem już tylko dokrętka z dworca Uć Fabrykancka do domu.
Napęd na całej trasie: 2 Litewskie Batoniki Magiczne (najnowsze odkrycie;), 1 litr uckiej kranówy z malinowym sokiem - i 2 litry coli. I tyle.
Pogoda zbyt gorąca jak na moje skromne wymagania - a wiatr... hmm, jakby tu powiedzieć - może elegancko rzecz ujmując: Wiatr O Zacięciu Profilowym Lewym, więc średniej, choć nie najgorszej, sporo zabrakło do tych rekordowych na omawianej trasie (rzędu 28+). Ale jak się nie ma co się lubi - to się lubi mniej, albo wcale. Więc dziś średnią mniej - a kostkę - wcale ;P


  • DST 41.20km
  • Teren 2.03km
  • Czas 01:37
  • VAVG 25.48km/h
  • VMAX 42.98km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 1740kcal
  • Podjazdy 250m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tradycyjna pętelka na S.

Sobota, 8 lipca 2017 · dodano: 08.07.2017 | Komentarze 2

Klasyka z cyklu Dobylegdzie, czyli: Uć-Sosnowiec-Stryjków-Smolice-Swędów-Szczawin-Samotnik-Smardzew-Scottniki-Uć, Najpierw trochę szybkiej jazdy z wiatrem z górki na pazurki, potem pod wiatr z W - na koniec trochę przez Las Łagiewnicki i pętelkowanie w Arturówku, skąd zwinąłem się z pierwszym pomrukiem powoli nadciągającej burzy. Pół godziny po powrocie - lujnęło.
Sakwy lekkie, jeździło się jednak dość mizernie z braku rowerowej formy, bolącej kostki całej w Altacecie i gorącej, dusznej pogody (choć prawie bez słońca).