Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 89267.43 kilometrów - w tym 3446.39 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 23.00 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 10.34km
  • Teren 1.93km
  • Czas 00:29
  • VAVG 21.39km/h
  • VMAX 49.50km/h
  • Temperatura 24.2°C
  • HRmax 92 ( 50%)
  • HRavg 72 ( 39%)
  • Kalorie 175kcal
  • Podjazdy 49m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć z plum

Wtorek, 17 września 2024 · dodano: 17.09.2024 | Komentarze 4

Korzystając z ciepłej i słonecznej pogody nad leśno-miejskie Arturówkowe Stawy aby popływać w kaczej zupie - i na abarot.

Kategoria 1. Only Uć


  • DST 51.79km
  • Teren 1.19km
  • Czas 02:17
  • VAVG 22.68km/h
  • VMAX 43.50km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • HRmax 163 ( 88%)
  • HRavg 138 ( 75%)
  • Kalorie 824kcal
  • Podjazdy 214m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zalewajka

Środa, 11 września 2024 · dodano: 11.09.2024 | Komentarze 2

Chyba póki co ostatni dzień dobrej pogody, więc należało go wykorzystać - i to najlepiej rowerowo! Wiało solidnie z S i SSW, wymyśliłem zatem trasę kombinowaną: najpierw pod wiatr na dworzec, stąd e-ŁKĄ za Piotrków na małą stacyjkę Milejów, a stąd z tylno-bocznym podmuchem nad Zalew Sulejowski, by skorzystać jeszcze z dobrodziejstwa ciepłej (aczkolwiek cokolwiek zielonej) wody. Posiedziawszy na plaży i popluskawszy się ze cztery razy ruszyłem dalej mniej więcej z wiatrem, by skończyć tę część jazdy w mieście kostkowych dedeerów (brr - dosłownie KAŻDA ulica!), czyli Tomaszowie Mazowieckim. Stąd powrót e-ŁKĄ na Uć i poranną trasą z dworca do domu.

Było pięknie, słonecznie, termicznie optymalnie - bo jak się robiło na słonku za gorąco, to wskakiwałem do zalewu, a jak mi było za zimno - chowałem się za trzcinami. Prawdziwe zakończenie lata :) A może jeszcze nie?...

Fotki z clou trasy, czyli odcinek Milejów - Zalew Sulejowski - Tomaszów Mazowiecki - TUTAJ. Koniecznie wspomnieć jeszcze muszę o niezwykle oczytanym młodzianie z Ukrainy, z którym przegadaliśmy w pociągu godzinę: zaczęło się od jego elektryka (pracuje jako kurier), a skończyło na geopolityce. Kurcze, jakbym słuchał profesora historii - poruszyliśmy wszelkie możliwe kwestie związane z historią Polski, Ukrainy, Rosji, potem zeszło na Unię, Niemcy, wybory w USA, znów wróciliśmy na wschód (problemy autonomicznych republik w Rosji, historia Finlandii etc. itd.) - gość miał niesamowitą wiedzę, a pracuje jako kurier... zamierza studiować dziennikarstwo, jak trochę podszkoli język. Sądzę, że za parę lat może być nader cennym nabytkiem dla którejś z ogólnopolskich stacji informacyjnych :)



  • DST 10.41km
  • Czas 00:28
  • VAVG 22.31km/h
  • VMAX 42.80km/h
  • Temperatura 29.5°C
  • HRmax 165 ( 89%)
  • HRavg 137 ( 74%)
  • Kalorie 174kcal
  • Podjazdy 57m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć charytatywna

Niedziela, 8 września 2024 · dodano: 08.09.2024 | Komentarze 2

Po ostatnim już w tym roku tygodniu jodowym (tradycyjnie Dębki z M. i psem:) - fotki na Stravie) powrót do miejskiego piekarnika :/ Jezu, jak ja już nie znoszę tego wszystkiego - z roku na rok coraz bardziej w postępie geometrycznym... Co zrobić, można co najwyżej w tym upale (zahaczając wpierw o kompresor) zawieźć do najbliższego pojemnika na koreczki zbiory z dwóch miesięcy - ze sprzątania tu i tam lasów i plaż.

Kategoria 1. Only Uć


  • DST 24.25km
  • Teren 0.53km
  • Czas 01:03
  • VAVG 23.10km/h
  • VMAX 40.50km/h
  • Temperatura 31.7°C
  • HRmax 170 ( 92%)
  • HRavg 141 ( 76%)
  • Kalorie 390kcal
  • Podjazdy 78m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć pomocowo-sprawunkowa

Piątek, 30 sierpnia 2024 · dodano: 30.08.2024 | Komentarze 2

Po 3 dniach wypełnionych głównie intensywną bieganiną w upale po mieście (wizyta nie widzianej od kilkunastu lat cioci z Londynu - patrz: Strava!) dziś rowerowo pomóc mamie z zakupami na weekend. Gdybym nie musiał, to bym nie jechał, bo koszmarny upał - wracałem nietypową opcją: krótszą, gorszą i bardziej upierdliwą (dedeery), ale za to spory kawałek w cieniu przez park. Ale i tak wyszło dość beznadziejnie. Na szczęście od jutra znów kilka dni dla ochłody nad morzem - z M. i psem. Pewnie ostatni raz w tym roku...

Kategoria 1. Only Uć


  • DST 37.36km
  • Teren 0.84km
  • Czas 01:39
  • VAVG 22.64km/h
  • VMAX 39.70km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRmax 172 ( 93%)
  • HRavg 154 ( 83%)
  • Kalorie 589kcal
  • Podjazdy 166m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mikropętelka stawowo-wizytowa i spacerowa

Wtorek, 27 sierpnia 2024 · dodano: 27.08.2024 | Komentarze 2

Mniej więcej powtórka rowerowej trasy z piątku - tyle, że tym razem wiało z NE, zaś celem wizyty było spotkanie u mamy z ciocią, która przyleciała z Londynu po kilkunastu latach. Spotkaliśmy się na trochę już wczoraj, a dziś jeszcze prócz spotkania zrobiliśmy taki oto sympatyczny spacerek po zrewitalizowanej części jednego z dawnych wielkich imperiów przemysłowych :)



  • DST 38.34km
  • Teren 0.84km
  • Czas 01:41
  • VAVG 22.78km/h
  • VMAX 47.50km/h
  • Temperatura 25.5°C
  • HRmax 171 ( 92%)
  • HRavg 150 ( 81%)
  • Kalorie 606kcal
  • Podjazdy 184m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mikropętelka stawowo-pomocowa

Piątek, 23 sierpnia 2024 · dodano: 23.08.2024 | Komentarze 2

To, co zawsze przed weekendem, czyli dom-mama-dom, ale wzbogacone rano o kolejny wypad na "Piętnastki" - korzystając z porannej bardzo przyjemnej temperatury (brak upału!) pojechałem "zaatakować" stawy od drugiej strony licząc na korzystniejszy dojazd. Gruntówa okazała się równie kostropata, jak wczorajsze, ale na szczęście dużo krótsza. Dobre i to :) Posiedziawszy nieco w trochę przymglonym słonku ruszyłem (tym razem pod wzmagający się wiatr z S) do mamy. Tutaj chyba z 15 kilogramów zakupów pieszkom - i powrót co prawda już w gorącu, ale na szczęście z wiatrem. Trochę mnie to wszystko jednak zmęczyło. Od jutra niestety upały - i znów z rowerowania nici. I jak tu budować formę?



  • DST 24.79km
  • Teren 3.95km
  • Czas 01:10
  • VAVG 21.25km/h
  • VMAX 44.90km/h
  • Temperatura 18.8°C
  • HRmax 168 ( 91%)
  • HRavg 128 ( 69%)
  • Kalorie 407kcal
  • Podjazdy 151m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mikropętelka z "Piętnastkami" i lasem

Czwartek, 22 sierpnia 2024 · dodano: 22.08.2024 | Komentarze 4

Z okazji braku upału krótka przejażdżka w "teren" - celem były podzgierskie stawy "Piętnastki" znane ze świętego spokoju i fatalnych gruntówek ;) Powrót przez las, bo niestety wiało (z W), zatem średnia miejsko-terenowa.



  • DST 11.05km
  • Teren 2.48km
  • Czas 00:31
  • VAVG 21.39km/h
  • VMAX 51.50km/h
  • Temperatura 23.6°C
  • HRmax 153 ( 83%)
  • HRavg 123 ( 66%)
  • Kalorie 188kcal
  • Podjazdy 46m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć z taplaniem i pięćdziesiętna relacja ;)

Wtorek, 20 sierpnia 2024 · dodano: 20.08.2024 | Komentarze 4

Parę dni po nadmorskich taplaninach znów zachciało mi się popływać - no to dla bajkstatowej przyzwoitości tym razem rowerem a nie pieszkom udałem się nad nasze miejsko-leśne kacze bajorko, przepłynąłem je skundloną żabką dwukrotnie - i wróciłem do domu :)

A to, co ostatnio naprawdę istotne zdarzyło się 3 dni temu.

17-18.08.2024 r., czyli jak to z tą pięćdziesiątką było: z okazji okrągłych, nie dwudziestych i nie trzydziestych - i nawet już nie czterdziestych urodzin wyruszyłem pokonać dystans 50 km-ów piechotą ;) Wystartowałem wcześnie rano, by zajść jak najdalej, nim się zrobi gorąc nie do zniesienia. Przez bałuckie parki do Manufaktury, Starym Cmentarzem, hyc na Zdrowie i na Retkinię - tu postój pod tężniami dla zdrowotności ;) (km-ów 12). Potem Las Lublinek tu i tam dla cienia i ochłody. Dłuższy postój (km-ów 20) przy mostku na Nerze niedaleko ekspresowej eski - upał spotężniał już znacząco, ale w cieniu i na kanapie wywalonej przez kogoś było całkiem galancie. Dalej (Gorzew, Górka Pabianicka - tu lody, Petrykozy i Piątkowisko) to już prawie same łyse pola - na szczęście mocno zaczęło się chmurzyć. Na radarach burza na horyzoncie - na szczęście znalazło się schronienie w postaci wiaduktu nad eską koło Lasu Pobłociszewskiego (km-ów 29) - w samą porę, bo lało równe 1,5 h (plus pioruny). Gdy się wypadało i wyszło znów słońce, zrobiła się sauna nie do wytrzymania - a ja w tej parówie kolejne 10 km-ów via Dobroń do Kolumny. Tu wreszcie jedzenie - m.in. zapiekanka o długości...50 cm-ów (przypadek? Nie sądzę!;) - i ostatnia dycha plus na działkę. Wyszło 50 km-ów z hakiem - cel osiągnięty! Sam marsz to 9h, a ze wszystkimi odpoczynkami - równe 13, zatem nie była to czasówka ;p A w niedzielę już tylko poranne zbieranie działkowych grzybków (20 kurek i 1 kozak - niestety, w większości robaczywy) i lajtowe 13 km-ów na pociąg w Kolumnie. Fotki z obu dni - TUTAJ (sobota) i TUTAJ (niedziela).

Morał: życie zaczyna się po pięćdziesiątce - przetupanej, ukończonej - oraz (w przypadku zapiekanki) - pożartej! :D

Kategoria 1. Only Uć


  • DST 23.27km
  • Teren 0.12km
  • Czas 00:59
  • VAVG 23.66km/h
  • VMAX 35.80km/h
  • Temperatura 29.8°C
  • HRmax 171 ( 92%)
  • HRavg 148 ( 80%)
  • Kalorie 381kcal
  • Podjazdy 82m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć pomocowo-sprawunkowa

Piątek, 16 sierpnia 2024 · dodano: 16.08.2024 | Komentarze 2

Po powrocie z tygodniowego resetu od wszystkiego (tylko las, piach, woda, słońce, nowy namiot i dwa razy ulewa - szczegóły, również fotograficzne tradycyjnie na Stravie, a za parę dni również na fb) rowerowy piątek, czyli jazda do mamy pomóc w różnych sprawach - i na abarot. A jazda częściowo inną opcją - krótszą, ale gorszą, bo zwykła trasa to jeden wielki korek przy aquaparku, co w zaistniałych okolicznościach długoweekendowo-pogodowych niestety było z góry do przewidzenia. A propos pogody: upał, jakiego nie miałem przez ostatnich wiele dni oraz boczny, męczący w tym upale wiatr. No, całkiem nierowerowo :P

A już jutro największe od lat wyzwanie - właśnie nierowerowe, za to również jubileuszowe: szanse powodzenia oceniam na... 50/50 ;)

Kategoria 1. Only Uć


  • DST 24.78km
  • Teren 0.08km
  • Czas 01:02
  • VAVG 23.98km/h
  • VMAX 34.60km/h
  • Temperatura 25.2°C
  • HRmax 168 ( 91%)
  • HRavg 16 ( 8%)
  • Kalorie 398kcal
  • Podjazdy 71m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć pomocowo-sprawunkowa

Piątek, 2 sierpnia 2024 · dodano: 02.08.2024 | Komentarze 3

To, co zwykle przy okazji weekendowej. Podczas powrotu dwójka idiotów: włączający się autem z prawej do ruchu z parkingu z piskiem opon w momencie, gdy go mijałem (cudem uniknąłem walnięcia gwałtownie przyspieszając) oraz panna nieogarnięta, aczkolwiek z dwoma ogarami, które postanowiły wskoczyć z trawnika na dedeerówę, by mnie zjeść. W ostatniej chwili odbiłem w lewo - dobrze, że z przeciwka nic nie jechało.

Jak ja mam dość tego kraju: wydawałoby się, że bardziej już nie można, a tu proszę - kolejny level...

Kategoria 1. Only Uć