Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 89150.50 kilometrów - w tym 3444.84 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 23.00 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 47.20km
  • Teren 0.30km
  • Czas 02:09
  • VAVG 21.95km/h
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Opłotki bez hot-dogów - a Uć bez lodów

Wtorek, 3 lutego 2015 · dodano: 03.02.2015 | Komentarze 10

Świtem bladym w słonku przebijającym promieniem ostrym mroźne chmurki nieco pętelkując od M. do p. na L. Trochę pod wiatr, więc niemrawo, a w dodatku kłody rzucili pod koła wycinając pas buszu na przedłużeniu pasa startowego, więc musiałem nadrabiać bokami. Ale psów żadnych po drodze nie było. Kur przy kultowym Kurzym Przystanku też.
Z p. na L. rzut beretem do R. - a powrót wieczorny (przez miasto) w bardzo asekuranckim tempie  - gdyż w gęściutkiej śnieżycy - nawet główne arterie pobielone, a drogi rowerowe w sam raz na przetarcie śladów dla biegówek ;) Ale na szczęście wcześniej było sucho, więc bez oblodzeń niebezpiecznych - a skoro tak - to na koniec jak zazwyczaj - pętelka (po zakazie tam, gdzie wcześniej dedeerówa była już zasypana). W międzyczasie śnieżyca całkiem ustała - i dobrze, bo chwilami nie widziałem nic, tak mi okulary zasypywało :D
Sakwy wypchane ciuchami na różne okazje pogodowe.



Komentarze
huann
| 19:43 środa, 4 lutego 2015 | linkuj Bardzo ładne - od razu sobie przypomniałem, że prawdopodobnie (prawdopodobieństwo graniczące z pewnością!) coś bym zjadł. We wszystkich pięciu smokach.
Gość wariag | 19:40 środa, 4 lutego 2015 | linkuj I żeby nie było, że jestem pod wpływem to naści ...
https://www.youtube.com/watch?v=yqoWryBLmNI
huann
| 19:37 środa, 4 lutego 2015 | linkuj Ale Kaka otra!
Gość wariag | 19:36 środa, 4 lutego 2015 | linkuj Jeloł mejdżik łorkestra :)
huann
| 19:24 środa, 4 lutego 2015 | linkuj Siujuka wajiwna, a sioś jagodny.
meteor2017
| 19:21 środa, 4 lutego 2015 | linkuj A sioś otry? A siujuka jaka?
huann
| 19:12 środa, 4 lutego 2015 | linkuj OK - w międzyczasie (ale nie rowerowo) była (cytat z pani z baru orientalnego) "Kaka ś makaonej siojojim i siujuka. Pietnajsi pijesiont na wynoś".
meteor2017
| 18:34 środa, 4 lutego 2015 | linkuj Nie no, pamiętam jeszcze jadłospis skierniewickiej jadłodajni garnizonowej ;-)
http://opencaching.pl/viewcache.php?wp=OP5D12
Gość wariag | 18:21 środa, 4 lutego 2015 | linkuj @Meteor - było ... białe szaleństwo, toć wujek Huann napisał przecie ;)
http://pl.wiktionary.org/wiki/Indeks:Polski_-_Żargon_wojskowy
meteor2017
| 14:49 środa, 4 lutego 2015 | linkuj No dobra, to już wiemy czego nie był - hot-dogów, lodów i kurczę pieczonego. Ale co było??? Przecież jakieś żarcie być musiało!!!
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!