Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 89150.50 kilometrów - w tym 3444.84 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 23.00 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 25.60km
  • Czas 01:05
  • VAVG 23.63km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć na smutno

Czwartek, 29 października 2015 · dodano: 29.10.2015 | Komentarze 6

Stałą trasą od M. do p. na P. - powrót z pętelką.
Najbliższe dni zdecydują, co z psiskiem, ale rokowania są bardzo, bardzo złe..
Kategoria 1. Only Uć



Komentarze
huann
| 09:05 piątek, 6 listopada 2015 | linkuj Z chorym Alusiem jak z chorą Kluską (jak mniemam).
meteor2017
| 22:29 czwartek, 5 listopada 2015 | linkuj "poimy go wodą z cukrem"

Normalnie przypomina mi się pojenie Kluski wodą z glukozą jak była mała
huann
| 23:56 sobota, 31 października 2015 | linkuj Walczymy: to nagły atak niewykrytej psiej cukrzycy z podejrzeniem raka trzustki i jej uszkodzeniem oraz wątroby i nerek. Kreatynina - efekt zatrucia organizmu z powodu niedziałających nerek: norma poniżej 2 - w poniedziałek miał ponad 4, w czwartek - ponad 7. Zbijamy cukier - po początkowych sukcesach zaczął mu skakać - raz poza skalę (ponad 500 przy normie dla psa 200), raz na granicy hipoglikemii grożącej śpiączką (30-50). Próbujemy ustabilizować to jakoś - co godzinę - dwie badamy poziom cukru glukometrem. Łapy pokłute od pobierania krwi:( . Dziś (a właściwie już wczoraj) po raz pierwszy od 7 dni zjadł jednak więcej niż trochę - przez pięć ostatnich dni wpompowaliśmy w niego 5 l kroplówek, teraz nie możemy, bo mu cukier rozcieńczymy tak, że padnie na śpiączkę. Ostatnia dawka insuliny, mimo, że obniżona spowodowała nagły spadek cukru - teraz, za radą weterynarza (ściśle wg wskazań) poimy go wodą z cukrem (8 łyżeczek cukru rozpuszczonego w wodzie=40 g; 1 g na 1 kg masy ciała psa), aby zapobiec śpiączce. Pies zmęczony bardzo, chciałby pospać, ale dajemy mu tylko póki co na kilka-kilkanaście minut, bo możemy go już nie dobudzić. Zjada podczas wymuszonych pobudek swój ulubiony przysmak - po troszku białe czerstwe pieczywo - kalorie i węglowodany. Czeka nas długa noc, trzymajcie wszystko co macie za Prawdziwego Przyjaciela ;(
Gość wariag | 18:17 piątek, 30 października 2015 | linkuj To jak widzę z Alusiem prawie zupełnie odwrotnie jak ze mną. Bo ja się męczę ale lekarze nie tyle że dają mi szansę, ale nie bardzo wiedząc co ze mną począć nie stawiają mi jednoznacznie negatywnej diagnozy. Jedno nas łączy - ja też jakoś łażę :(
huann
| 15:48 piątek, 30 października 2015 | linkuj Jest b.osłabiony, ale się nie męczy. Lekarze nie dają mu szans, ale przy takich wynikach już w poniedziałek nie powinien być na tym świecie. Wczorajsze były dwukrotnie gorsze - a on jakoś łazi...
Gość wariag | 20:15 czwartek, 29 października 2015 | linkuj Jeżeli już Aluś ma opuścić ten padół łez to życzę mu aby się nie męczył :(
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!