Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 89150.50 kilometrów - w tym 3444.84 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 23.00 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 19.80km
  • Teren 0.90km
  • Czas 00:56
  • VAVG 21.21km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć z czołowym zderzeniem, herbatką i innymi atrakcjami

Czwartek, 17 grudnia 2015 · dodano: 17.12.2015 | Komentarze 0

Rano od R. do p. na L. pod dość silny wiatr.
A po południu w ohydnym dżdżu - najpierw na herbatkę do Kolegi Kuzyna - po drodze taki brak widoczności (deszcz - zachlapane i zaparowane okulary oraz auta oślepiające z przeciwka), że dopiero 3 metry od zaparkowanego jakiegoś samochodu na poboczu go dostrzegłem - dałem maksymalnie po hamulcach - i gdyby nie były mokre, pewnie bym na czas zahamował... a tak... BUM! Na szczęście w ostatniej chwili obróciłem koło nieco bokiem, więc się ześlizgnęło po zderzaku, czy tam spojlerze i jakoś obeszło się bez uszkodzeń roweru, co stwierdziłem dopiero przy normalnym świetle w domu - co do autka, to mam nadzieję, że też się tak skończyło. Niestety, było na tyle ciemno, że nawet przy włączonych obu przednich rowerowych lampach nie byłem w stanie nic konkretnego stwierdzić. Postałem chwilę, nikt się nie zjawił, więc cóż - pojechałem dalej.
Przemoczony posiedziałem u Kolegi Kuzyna na herbatce - i na abarot - do Odhuańńi - najpierw wspólnie jakimiś totalnie błotnistymi skrótami terenowymi - potem już samotnie oraz normalnie;) - na szczęście prawie przestało padać i było z wiatrem, ale i tak jeszcze po drodze na odcinku 2,3 km wysiadł licznik (od wcześniejszego uderzenia - a może od wilgoci?) - więc podsumowując: użyłem dziś z Meridzią jak pies w sto dni. I niech mi ktoś jeszcze kiedyś powie, że jeżdżenie w deszczu jest fajne! ;P
Kategoria 1. Only Uć



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!