Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 89150.50 kilometrów - w tym 3444.84 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 23.00 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 41.80km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 22.80km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kijowy Las Kraszewski

Sobota, 18 czerwca 2016 · dodano: 18.06.2016 | Komentarze 2

Od samiutkiego rana pojechaliśmy z M. do Wiśniowej Góry rowerami - celem był ośrodek wypoczynkowy Relaks, będący dziś bazą całodziennej imprezy gminnej - jej celem zaś z kolei - zebranie funduszy na zakup wózka elektrycznego dla niepełnosprawnego mieszkańca gminy Andrespol - Przemka. W ramach przeróżniastych atrakcji - m.in. kijowy marsz na dystansie 7 km po tutejszym lesie. W to mi graj zatem! W zawodach na 80 startujących udało się być w pierwszej dysze - ledwie dyszę co prawda ;) - bo na miejscu 9. Czas: 50 minut.
Po zawodach obżarstwo piknikowe miejscowe z ryczącym disco-polo w tle i różnymi konkursami i gibaniami - zeżarto: 2 karkówki, kiełbasę, 2 ogórki kisz., chlebek i musztardę i ketchup oraz przydziałową zawodniczą bułkę z jakimiś bodaj rabarbarami. Po żarciu nastąpiło losowanie nagłód - i proszę - oto stałem się w błyskotliwy sposób posiadaczem nowej alumaty! :D
Powrót z zawodów rozłożony na dwie tury - najpierw do chaty M. obejrzeć odkodowany mecz (i zwłaszcza odsapnąć nie na słońcu, które dziś było dość męczące), a potem już do Odhuańńi, po drodze jeszcze spotykając się na chwilę z p. Jurkiem, który zbiera korki (celem przekazania tychże).
Sakwy, zwłaszcza w drodze z chaty M. obładowane, bo korzystając z okazji zabraliśmy to i owo.
Wiatr umiarkowany, chwilami nieco silniejszy z W i NW - rano pomógł dotrzeć na czas na zawody - po południu wypruł resztki sił ;p
Gorąco!



Komentarze
huann
| 18:58 sobota, 18 czerwca 2016 | linkuj Jutro pewnie będę zdychać po dzisiejszych breweriach... zapewne na rowerze ;D
Bitels
| 18:53 sobota, 18 czerwca 2016 | linkuj No pięknie, gratulacje. Ja może jutro ruszę tyłek. Dziś odsypiam wczorajszą imprę w pracy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!