Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 89150.50 kilometrów - w tym 3444.84 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 23.00 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 61.31km
  • Teren 5.70km
  • Czas 02:30
  • VAVG 24.52km/h
  • VMAX 45.76km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Kalorie 2590kcal
  • Podjazdy 337m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pociśnięte po pociski

Wtorek, 28 marca 2017 · dodano: 28.03.2017 | Komentarze 2

Ponieważ dziś ekipa remontowa mimo wyszarpanego urlopu mego nie raczyła mieć czasu (będą ponoć mieć w weekend - do czorta z nimi!), więc mając dzień całkowicie do dyspozycji ruszyłem szlakiem kolejnych kościółków (pierwszy był rzgowski w niedzielę) z potencjalnie wbitymi weń pociskami - inwentaryzacja na prośbę kol.Meteora, ponieważ zbiera ostrzelane kościółki na specjalną mapę (premiera niebawem;)
Ponieważ Stryjków i Grzmiąca były do potwierdzenia, więc ruszyłem z wyśmienitym wiatrem z W w tychże kierunku. W Stryjkowie coś tam wmurowali, w Grzmiącej trafiłem na zamiatanie otoczenia kościoła mariawickiego przez dzieci, które mnie poinformowały, że "córka Kapłana skoczy po niego i on powie co z tymi pociskami". No dobra :) Kapłan okazał się sympatyczny, a pocisków brak. Dowiedziałem się natomiast, że w Strykowie w kościele są też w mariawickim - ale z II wojny światowej - więc jest kolejne zadanie na następny raz. Pożyczyłem Kapłanowi i dzieciom jego i nie jego dalszego produktywnego zamiatania i ruszyłem pod tym razem katorżniczy wiatr z powrotem halsując daleko na południe, bo aż po Wiączyński Las włącznie, byle tylko nie jechać centralnie pod wiuw. W lesie strasznie nierówno po zimie - koleiny i nawet jakieś błota, więc w sumie nie był to wybitny pomysł. Po wyjechaniu z lasu i wjechaniu do miasta wiało już centralnie w ryj, więc średnia, która do Grzmiącej wynosiła 27,64 km/h spadła w ostatecznym rozrachunku o ponad 3 km/h. Taki lajf.
Napęd: jeden banan i pół litra coli.
Sakwy lekkie. Upał wyjątkowy jak na marzec - i słońce bez przerwy.




Komentarze
meteor2017
| 17:02 wtorek, 28 marca 2017 | linkuj Superdzięki :-) Ano, ze zdjęć wynika, że w Strykowie 3... w zasadzie mogłem ci powiedzieć, że mariawicki kontrolnie też można sprawdzić ;-) Ja teraz sprawdzam każdy kościół, czy co tam nie tkwi.

A Grzmiącą, tak jak podejrzewałem, chyba pomylili z Gałkowem - też na G, a na mapie tuż obok.
lavinka z nielogu | 16:41 wtorek, 28 marca 2017 | linkuj O raju, 21 stopni? U nas było z 18. No ale w cieniu. Ja bym jednak na coli i bananie 60km nie dała rady.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!