Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 87096.09 kilometrów - w tym 3399.04 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 22.99 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 92.31km
  • Teren 0.06km
  • Czas 03:24
  • VAVG 27.15km/h
  • VMAX 47.16km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Kalorie 4020kcal
  • Podjazdy 423m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Jambór w te i nazad z kapciem nr 3

Niedziela, 21 października 2018 · dodano: 21.10.2018 | Komentarze 8

Z kol.aardem najkrótszą opcją asfaltową do Jamboru i z powrotem.
Piękna pogoda, niezbyt silny wiatr z W, potem z NW i N - nic, tylko śmigać! I śmigało by się wyśmienicie (patrz: średnia), gdyby nie fakt kolejnego flaka - trzeciego w ciągu dwóch tygodni :(
Ale chyba już wiem, w czym problem: otóż tym razem w tylnym kole dwie niewielkie dziurki - obie spowodowane jakimiś czymsiami przypominającymi fragmenty zszywek biurowych. Możliwości są trzy: albo rozjechałem zszywacz (stąd zszywki), albo dziurkacz (stąd dziurki) - albo wręcz wkręciłem niepostrzeżenie w szprychy jakąś biurwę z całym bogactwem inwentarza ;)
Łatanie nastąpiło na działce (bo tu, po 1,5h sprzątania i ogarniania spraw przed zimą okazało się, że tył sflaczał) - po załataniu jednej dziurki spostrzegliśmy, że jest jeszcze druga, a ja już nie miałem łatek... dobrze, że miał natomiast połataną zapasową dętkę aard, a i także dobrą pompkę, więc łącznie naprawa wszystkiego (czyli dwukrotne zdejmowanie koła, pompowanie i ponowne zakładanie) zajęła mniej niż godzinkę. No jutro już obowiązkowo jadę kupić nową pompkę i ze dwie dętki - problem tylko w tym, że być może w oponach tkwi jeszcze jakiś biurowy złom, który z czasem przebije i te nowe... jeśli tak się stanie, to pozostaje już chyba tylko wymiana opon :/
Trasa z dziś.




Komentarze
huann
| 19:20 poniedziałek, 22 października 2018 | linkuj Wszystko sprawdziłem - i nic. Widać opona nafaszerowała się metalowymi drucikami.
Trollking
| 18:35 poniedziałek, 22 października 2018 | linkuj :/ A felgę sprawdzałeś?
huann
| 10:47 poniedziałek, 22 października 2018 | linkuj Dzięki, rano się okazało, że w tylnym kole znów powietrza brak...
malarz
| 04:03 poniedziałek, 22 października 2018 | linkuj Bardzo wysoka średnia i to na jakże długim dystansie! :)
Limit pecha z pewnością już wyczerpałeś.
aard
| 21:45 niedziela, 21 października 2018 | linkuj Moim zdaniem wszystko powinno być w porządku. Miałeś po prostu pecha, bywa. Wyjęliśmy skubańców i tyle ich widziano. Teraz obyś miał szczęście :)
Trollking
| 20:12 niedziela, 21 października 2018 | linkuj No to już nie ma innej opcji jak zemsta jakiegoś Szpilmana.
huann
| 19:41 niedziela, 21 października 2018 | linkuj Ba! Dwukrotnie dokładnie głaskana ostatnio - a warstwę antyprzebiciową ma jak najbardziej. Ale na takie biurewskie szpilki nie ma mocnych!
Trollking
| 19:22 niedziela, 21 października 2018 | linkuj Uuuu... :/

Zdejmij tę starą oponę i przejrzyj dokładnie, najlepiej jeszcze pogłaszcz, od środka. Czasem są tam jakieś minimalne kawałki szkła, szutru itp. A jeśli już będziesz musiał kupić nową, to zainwestuj w coś z warstwą antyprzebiciową. Piszę to jako wielokrotnie doświadczony pan-demonią :)
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!