Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 87096.09 kilometrów - w tym 3399.04 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 22.99 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 10.58km
  • Czas 00:29
  • VAVG 21.89km/h
  • VMAX 35.17km/h
  • Kalorie 446kcal
  • Podjazdy 60m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wietrzne Miasto Uć

Wtorek, 26 lutego 2019 · dodano: 26.02.2019 | Komentarze 8

Do p. i na abarot.
Bardzo silny wiatr z NW.
I korki.
Kategoria 1. Only Uć



Komentarze
huann
| 12:23 środa, 27 lutego 2019 | linkuj Na szczęście nie mam specjalnie okazji (poza grudniem i styczniem) jeździć po ciemku - zaletą jazdy w nocy (po mieście) jest co najwyżej z pewnością mniejszy ruch i wyłączona część sygnalizacji :) A DDR-ów, niezależnie od pory dnia (lub nocy) unikam, jak tylko się da, czyli w granicach przepisów ;)
marcingt
| 12:11 środa, 27 lutego 2019 | linkuj W moim przypadku akurat ze względu na specyfikę pracy (praca zdalna w domu) lubię jeździć po mieście nawet śmieszkami :D Zwłaszcza teraz zimą, bo po zmroku w mieście chociaż coś widać, a na wioskach oprócz absolutnego braku widoków można zostać skoszonym przez pijanego kierowcę bolida młodzieży wiejskiej :P
huann
| 23:19 wtorek, 26 lutego 2019 | linkuj Robię podobnie, tyle tylko, że nieludzka pora o świcie sprawia, że każda minuta jest na wagę przytomności. Zresztą czasem (jak jutro), w związku ze sprawami na mieście i tak muszę się obyć bez roweru. Rany boskie - to już za 5 godzin...
Trollking
| 22:43 wtorek, 26 lutego 2019 | linkuj Ja chodzę do roboty gdy pada i na rower nie ma szans. Idealnie wychodzi 5 km, które odpuściłem sobie na rowerze, bo dzięki śmieszkom musiałem już kilka razy wymieniać szprychy...
huann
| 22:31 wtorek, 26 lutego 2019 | linkuj Jakbym miał bliżej, a zwłaszcza na późniejszą godzinę, to codziennie do roboty chodziłbym piechotą. Ale jak mam do wyboru dodatkowe pół godziny snu o świcie, to potem pozostaje już tylko rower...
Trollking
| 22:23 wtorek, 26 lutego 2019 | linkuj Zgadzam się - to po prostu męczarnia. Dlatego ja wybrałem sobie zamieszkanie przy samej południowej granicy Poznania. Zapomniałem o jednym - kawałek dalej jest Luboń :)
huann
| 19:42 wtorek, 26 lutego 2019 | linkuj Z każdym rokiem jazdy po mieście utwierdzam się w przekonaniu, że trzeba mieć niezłego szmergla, by to lubić. Ani to szybko, ani bezpiecznie, ani w ciszy, ni też w świergotach. Że o świeżym powietrzu nie wspomnę. Cóż jednak zrobić, gdy brak jakiejkolwiek sensowniejszej alternatywy?
Bitels
| 18:48 wtorek, 26 lutego 2019 | linkuj Tiaa, korki, a niedługo będą pseudorowerzyści na mieszczuchach.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!