Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 89166.39 kilometrów - w tym 3444.84 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 23.00 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 65.65km
  • Teren 0.04km
  • Czas 02:23
  • VAVG 27.55km/h
  • VMAX 53.30km/h
  • Kalorie 1090kcal
  • Podjazdy 212m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

NaŁowicz kilosów z wiatrami

Piątek, 9 kwietnia 2021 · dodano: 09.04.2021 | Komentarze 4

Po trzech dniach śnieżyc i innych tam takich dziś nareszcie słonecznie - śniegu ani śladu, więc można było wyruszyć w świat. A że prawdziwa wichurka z SW, więc możliwości były tylko dwie - albo kręcić się w kółko po lesie tym, co zawsze (bez sensu), albo pojechać z wiatrem tak daleko, jak tylko się dało - i wrócić koleją. Trzecia opcja, czyli pętelka z zarżnięciem z powrotem nie była brana pod uwagę ;)

Wybór padł więc na Łowicz i jazda okazała się niemal idealna: trasa równiutka z szerokimi poboczami do Stryjkowa i za Głownem. Zaś pomiędzy rzeczonymi odbiłem w równoległe, boczne asfalty, co sprawiło, że chwilami wiatr zamiast współpracować próbował mnie zrzucać na pobocze ;) Jedyny dłuższy postój w Głownie na fotki nad zalewem - biegnie tam kilkaset metrów okropnej, kostropatej ścieżkostraty, ale czegóż się nie robi dla widoczków ;) Tam też doszła mnie wieść, że umarł Książę Filip - szkoda, niezły był z niego herbatnik i chyba jedyna persona z tej całej zakręconej rodzinki, którą lubiłem - za gafy, poczucie humoru przy jednoczesnym kompletnym braku poczucia poprawności politycznej - jakże to rzadki zestaw w dzisiejszych ponurych, nadętych czasach....

Do Łowicza tak się śmigało, że już tylko sekund pięć w Domaniewicach na zdjęcia - i na sam koniec w Łowiczu: tu nie pchałem się do centrum, bo po co - postanowiłem wrócić ze stacji Łowicz-Przedmieście, będącej czymś, co przypomina brazylijskie favele i swojski post-PGR na raz. Na ławeczce, na której siadłem i marzłem (za szybko mi się przyjechało, do pociągu miałem jeszcze ponad pół godziny) usiadł bardzo grzeczny (zapytał, czy może!) Pan Menel - i po moim potwierdzeniu wyciągnął flaszencyję oraz ser w plastronach i rozpoczął dostojną konsumpcję (gwint - paluchami ser - gwint etc.). Nazwałem go więc w myślach Królem Menelaosem, Władcą Przedmieścia ;))

A potem już tylko w ŁKĘ - i tym razem na Kaliski, bo chociaż dalej stąd do domu niż z innych stacji, to znów bardziej z wiatrem, więc wyszła dodatkowo blisko dycha - kilkaset metrów niemal pod sam koniec pod wiatr zdychałem :/ W sumie jednak wycieczka nadzwyczaj lekka (co widać po średniej), łatwa i przyjemna: a czegóż więcej chcieć? ;p

Fotki z trasy:


Głowno - widać m.in. straszliwą fazowaną dedeerówę


Głowno


Głowno - plażeńka miejska


Głowno - zalew i miasto


Trasa na Łowicz - czegóż chcieć więcej? ;)


Domaniewice - stąd pochodzi słynny lyżwiarz-olimpijczyk pan Bródka


Stary dom na Łowickim Przedmiesciu


Królestwo Menelaosa - najporządniejsza część ;)




Komentarze
huann
| 13:43 wtorek, 13 kwietnia 2021 | linkuj Ten remont już trochę trwa, m.in. dlatego póki co wolę nie sprawdzać i ograniczać się wyłącznie do Przedmieścia. Tu przunajmniej rozpierducha jest przewidywalna, bo naturalna, związana z erozją peronów i upłynnieniem szkła ;)
meteor2017
| 13:21 wtorek, 13 kwietnia 2021 | linkuj Plażeńka w pełnym słońcu nazywa się pewnie prażeńką ;-)

Łowicz Główny też nie tak znowu w centrum ;-) Ale w zesżłym roku widziałem z okien pociągu jaka tam jest rozpierducha remontowa i nie wiem czy on już zakończony, czy jeszcze trwa.
huann
| 21:28 piątek, 9 kwietnia 2021 | linkuj Wyjątkowo głowniana w pięknym miejscu - pewnie Tfurcom chodziło o to, by maksymalnie zwolnić i podziwiać podskakujący i zaskakujący krajobraz :)

Chatę już kiedyś fotografowałem, ale okolica kompletnie, że tak powiem - zezgierzęcona: betonowe klocki i szeregówki pomieszane ze zruinowanymi halami z czasów PRL-u - no i "dworzec".

Król Menelaos (a może był to sam etiopski Cesarz Menelik, kto wie?) był całkiem elegancki - jego od starości plamiaste spodnie miały resztki zaprasowań na kant, na brodzie zaś pyszniła się równie w kropki (pochodzenia zapewne organicznego) maseczka!
Trollking
| 21:12 piątek, 9 kwietnia 2021 | linkuj Ależ główniana śmieszka :)

Bardzo mi się podoba ten bluszcz (?) na starej chacie. Fajny klimacik.

Menel kulturalny to człowiek idealny (może prócz zapachu) - nie przeszkadza, nic nie próbuje sprzedać, pieska dokarmi. Lubię :)
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!