Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 87170.26 kilometrów - w tym 3399.18 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 22.99 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 18.98km
  • Teren 14.60km
  • Czas 00:59
  • VAVG 19.30km/h
  • VMAX 34.90km/h
  • Kalorie 294kcal
  • Podjazdy 23m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Białogóra z Białogłową ;)

Sobota, 3 lipca 2021 · dodano: 03.07.2021 | Komentarze 6

Po kilku dniach bezrowerowego relaksu dziś niezbyt długa, za to mocno terenowa wycieczka z M. (choć nie z psem) z Dębek do Białogóry i z powrotem. M. pojechała wczasowym gratem: po drodze odpadła pojazdowi nóżka, ale reszta jakoś ostatecznie wróciła.

Atrakcje po drodze: piękna, leśna szutrowa droga (ta sama, którą przed tygodniem jechałem z Lęborka do Dębek), zaś w samej Białogórze nasz ulubiony sklep z rybkami, leśny poniemiecki cmentarzyk oraz stadnina z karczmą, gdzie postanowiliśmy coś zjeść, bo już nic po drodze do domu więcej nie było. A w rzeczonej karczmie tylko potrawy z dziczyzny :/ Odżałowawszy w duchu nieżywego jelenia i dzika, wsunęliśmy zatem niestety przepyszne pierogi i strogonowa. I na kilka kolejnych lat leśna zwierzyna znów jest (jeśli chodzi o nas) bezpieczna.

Trasa z fotkami: https://strava.app.link/AIQ3Cbp7Ahb




Komentarze
huann
| 16:38 poniedziałek, 5 lipca 2021 | linkuj Goloneczka, ech! ;)
meteor2017
| 16:15 poniedziałek, 5 lipca 2021 | linkuj Fuj, na samą myśl o boczku, czy smalcu robi mi się niedobrze ;-) Ja się od mięsa odzwyczajałem stopniowo, po prostu coraz mniej jadłem i coraz mniej mi smakowało... teraz to tylko kilka razy do roku kiełbaskę z ogniska.

Dobrze, że tylko nóżka odpadła, a nie noga... albo jeśli o rowerze mowa, to pedały, koła, kierownica, albo rama ;-)
huann
| 20:36 niedziela, 4 lipca 2021 | linkuj Możliwe, acz niestety już po krótkim czasie narastają we mnie w takich przypadkach natrętne myśli o boczusiu, smalczyku etc. ...
Trollking
| 20:33 niedziela, 4 lipca 2021 | linkuj Byś się przyzwyczaił z czasem, razem z organizmem :) Ale oczywiście nie namawiam, bo to wybór indywidualny każdego.
huann
| 20:27 niedziela, 4 lipca 2021 | linkuj Wiem, że nie pochwalasz i rozumiem: gdyby coś innego było w alternatywie, skorzystalibyśmy z pewnością, by mimowolnie nie napędzać popytu myśliwym. Ostatni raz dziczyznę jadłem wiele lat lat temu - w Białowieży kotlet z żubra. Podobno z odstrzału sanitarnego. Co do "mięs hodowlanych" - jem, bo bez tego ciągle bym chodził głodny. Wiem o tym, bo zawsze tak mam jak przez dzień-dwa nie zjem mincha - i niestety nie ma to nic wspólnego z ilością ogólnie zjedzonych kalorii. Pewnie wynika to z przyzwyczajenia organizmu do tego typu żywienia.

A nóżki mimo powrotu tą samą trasą nie odnaleźliśmy. Zapewne dokądś się spiesznie udała - na jednej nodze ;)
Trollking
| 20:10 niedziela, 4 lipca 2021 | linkuj No trudno. Nie pochwalam, ale jak wiesz ja w ogóle padliny nie pochwalam :)

Fajnie, że udała się wspólna wycieczka. Jedynie nóżka to mała ofiara :)
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!