Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 87017.39 kilometrów - w tym 3397.57 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 22.99 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 55.83km
  • Teren 0.02km
  • Czas 02:11
  • VAVG 25.57km/h
  • VMAX 41.40km/h
  • Kalorie 896kcal
  • Podjazdy 265m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Alusiowy Las - Anusiowy Las...

Niedziela, 26 września 2021 · dodano: 26.09.2021 | Komentarze 5

Dokładnie tydzień temu, w niedzielę, byliśmy w Alusiowym Lesie z M. - na tradycyjnym psacerku, jak zwykle towarzyszyły nam dwa działkowe pieski: szorstkowłosy malutki Tobik i puszysta, czarna Anu. Dreptała dzielnie mimo swych 17 lat - i nic nie zapowiadało dramatu. W połowie tygodnia doszły nas wieści, że coś zjadła na spacerze - nie tym naszym, a późniejszym. Z dnia na dzień sytuacja się pogarszała - wczoraj interwencyjnie biegałem po okolicznych lecznicach, by kupić jej kroplówki i dziś jej zawieźć (na wczoraj jeszcze miała, na dziś - już nie). Z samego rana M. zabrawszy najbardziej pilną kroplówkę pojechała do Anusi autobusem - ja musiałem zostać z naszym Tobikiem do 13.00, bo nadal przyjmuje co kilka godzin leki - pokłosie jego wcześniejszego podtrucia.

Gdy już wyjeżdżałem - zadzwoniła M. z tragiczną informacją: Anu odeszła :( Jeszcze zdążyła się z nią pożegnać, ja już niestety nie... Zamiast pomocy Anu mogłem więc jedynie pojechać pomóc w psim pogrzebie. Anusia spoczęła w swym ogrodzie, w środku Lasu, który od dziś jest nie tylko Alusiowy, ale też i Anusiowy :(

Poniżej dwa zdjęcia Anu: z lipca - i (trochę nieostre, ale była wciąż tak pełna energii, że ciężko było ją uchwycić w bezruchu) z naszego, jak się okazało ostatniego wspólnego spaceru dokładnie tydzień temu, w zeszłą niedzielę...





Tak w ogóle, to paskudny ten rok: nie wnikając w wątpliwą hierarchię, co ważniejsze, a co nie - od marca odeszli: kolega z klasy i jego mama (covid...), mój najbliższy, zaledwie 5 lat starszy kuzyn, w czerwcu tato M. - no i teraz Anusia. Do tego dwukrotnie zatruty Tobik - w tym raz na granicy. Aż się nie chce wiedzieć, co jeszcze się może zdarzyć :/




Komentarze
meteor2017
| 06:37 czwartek, 30 września 2021 | linkuj I tak źle, i tak niedobrze :-/
huann
| 21:42 środa, 29 września 2021 | linkuj Z drugiej strony jakby było odwrotnie, to co one bidne by zrobiły, jakby zostawały co kilka lat same?
meteor2017
| 17:50 środa, 29 września 2021 | linkuj Ale i tak za krótko żyją te zwierzaki :-(
huann
| 22:06 niedziela, 26 września 2021 | linkuj Ech :(
Trollking
| 21:15 niedziela, 26 września 2021 | linkuj :((((

Mimo wszystko dożyła pięknego wieku. Ale wiem, jak boli takie odejście. Spoczywaj w psiokoju, Anu!
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!