Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 87397.41 kilometrów - w tym 3400.34 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 22.99 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 80.10km
  • Teren 4.80km
  • Czas 03:54
  • VAVG 20.54km/h
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przeszłość mroczna jak teraźniejszość, a koniec zawsze bliski

Piątek, 9 listopada 2012 · dodano: 09.11.2012 | Komentarze 3

W założeniach wycieczka zniczowa pod Rokiciny i do Rudy na zebranie, ale wyszła wycieczka śladami przeszłości i mrokiem teraźniejszości.
Od M. na cmentarz przy Z., tam zakup zniczy, postawienie jednego i do Woli Ł., by postawić drugiego. Na tym etapie generalnie z wiatrem, próbowanie nowej "drogi" rowerowej z kostki za Andrespolem (fatalna), skrótowanie polami i lasem za Borową (błoto i paskudne kamyczki) - na koniec gonitwa dwóch kundli za rowerem :/
Z Woli Ł. w zapadających ciemnościach na zachód, czyli pod wiatr (niezbyt silny) via Dalków, Wolę K. do Modlicy - tu zaczęły się (już po ciemku) spore kłopoty z pokonaniem budowy A1 i S-Którejśtam - błoto po pachi, pędzące ciężarówki chlapiące tymże błotem, wreszcie omal czołowe zderzenie z debilem wyprzedzającym w błocie... Na koniec atrakcji na tym etapie jazda kolejną nową kostkówką ze Rzgowa do granic Rudy, która, niedokończona, urwała się nagle 20 cm przepaścią... W ostatniej chwili zeskoczyłem rowerowo na jezdnię, dobrze, że nic akurat nie jechało!
W Rudzie oprócz zebrania także wątpliwa przyjemność przypadkowego spotkania z osobą, której nie zamierzałem więcej spotykać - co za dzień, doprawdy :/
Z Rudy już bez wiatru stałą trasą do M. - brak wiatru spowodował powstanie wyjątkowo gęstej mgły, co sprawiło, że mimo momentami jazdy ok. 10 km/h trzy razy wypadłem poza szosę, nie widząc prawie własnego przedniego koła. Auta mijające w takim momencie przyprawiały o niejakie palpitacje.
Wróciłem wypompowany jak po nie wiem jakim dystansie, ale tym razem to nerwy, a nie brak formy.
Sakwy ubabrane, w odsłuchu - szum myśli wszelakich i (czasem) Jose Gonzales.


Komentarze
staahoo
| 16:54 poniedziałek, 12 listopada 2012 | linkuj ..tam, gdzie hel
huann
| 22:47 niedziela, 11 listopada 2012 | linkuj Bo Ziemia Łódzka ciągnie się do Smoleńska.
staahoo
| 18:27 niedziela, 11 listopada 2012 | linkuj Błoto i mgła. Na Ziemi Łódzkiej to norma ;-)
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!