Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pan huann z miasteczka Uć w województwie uckim. Ma już przejechane na bs-ie 87346.80 kilometrów - w tym 3400.04 w sposób gruntowny! Przemieszcza się MERIDĄ Kalahari 500 (rocznik 2001) z prędkością zaskakująco średnią, bo wynoszącą 22.99 km/h - i się wcale tym nie chwali, jeno uprzejmie informuje.
Więcej o nim tu, a niżej BATONY NA BOCZKU ;)
2024 button stats bikestats.pl 2023 button stats bikestats.pl 2022 button stats bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl Zaliczone rowerowo gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy huann.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2019

Dystans całkowity:1557.24 km (w terenie 13.85 km; 0.89%)
Czas w ruchu:69:42
Średnia prędkość:22.34 km/h
Maksymalna prędkość:57.35 km/h
Suma podjazdów:11942 m
Suma kalorii:62927 kcal
Liczba aktywności:28
Średnio na aktywność:55.62 km i 2h 29m
Więcej statystyk
  • DST 89.60km
  • Teren 0.82km
  • Czas 04:04
  • VAVG 22.03km/h
  • VMAX 45.04km/h
  • Kalorie 3780kcal
  • Podjazdy 797m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

W Siną Dal(arnę) - dz. 3: przez jezioro

Poniedziałek, 10 czerwca 2019 · dodano: 10.06.2019 | Komentarze 2

Trasa: znad Jeziora Melarn koło Gripsholmu do tegóż i miasteczka Mariefred, a potem do Strangnas: https://www.relive.cc/view/e1335302745
Ze Strangnas wyspami przez cieśniny Melarnu i dalej na północ od niego aż do Vasteras, gdzie nocleg znów nad tym samym akwenem: 
https://www.relive.cc/view/e1335585677
Ależ to jezioro rozległe!
Ponadto: bardzo ciepła, niemal bezchmurna pogoda - i znów niestety męczący wiatr w pysk, lub co najwyżej boczny (z W) - dopiero pod koniec dnia trochę odpuścił.
Reszta istotnych szczegółów - po powrocie.

  • DST 85.74km
  • Teren 0.27km
  • Czas 03:49
  • VAVG 22.46km/h
  • VMAX 52.42km/h
  • Kalorie 3566kcal
  • Podjazdy 1039m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

W Siną Dal(arnę) - dz. 2: znad morza nad jezioro

Niedziela, 9 czerwca 2019 · dodano: 09.06.2019 | Komentarze 5

Już po Szwecji.
Trasa:
Nynashamn - Sodertalje: https://www.relive.cc/view/e1334683296
oraz Sodertalje - brzeg Jeziora Melar koło Gripsholmu: https://www.relive.cc/view/e1334833796
Huraganowy wiatr - początkowo z S, więc tylno-boczny, od 40 km-a prosto w pysk (zmienił się na W).
Przeważnie słonecznie i gorąco, w Sodertalje przeczekiwanie chmur - odtąd już chłodno i przeważnie pochmurno.
Reszta wrażeń - w relacji po powrocie :)

  • DST 20.08km
  • Czas 00:59
  • VAVG 20.42km/h
  • VMAX 38.41km/h
  • Kalorie 865kcal
  • Podjazdy 85m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

W Siną Dal(arnę) - dz. 1: na Wawel!

Sobota, 8 czerwca 2019 · dodano: 08.06.2019 | Komentarze 3

Początek wyprawy: najpierw rowerowo do Zgierza na pekap do Gdańska Głównego, a stąd znów rowerowo do przystani promowej na Westerplatte na prom Wawel.
Rano duszno i bezwietrznie, w Gdansku tuż po wielkiej ulewie.
No i płyniemy - cóż, że do Szwecji? ;)


  • DST 10.70km
  • Czas 00:30
  • VAVG 21.40km/h
  • VMAX 33.37km/h
  • Kalorie 464kcal
  • Podjazdy 55m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć przedwyprawowa III

Piątek, 7 czerwca 2019 · dodano: 07.06.2019 | Komentarze 5

Do p. i na abarot. W drodze powrotnej jeszcze załatwienie jednej kluczowej przed wyjazdem sprawy - ale nie butów. Te tradycyjnie - nie przyszły. Ponadto już sam nie wiem, czy większy upał, czy korki.
A już jutro z M. - w Siną Dal(arnę)! :))
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 16.95km
  • Czas 00:46
  • VAVG 22.11km/h
  • VMAX 36.54km/h
  • Kalorie 728kcal
  • Podjazdy 77m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć przedwyprawowa II

Czwartek, 6 czerwca 2019 · dodano: 06.06.2019 | Komentarze 6

Ganiania po mieście w upale ciąg dalszy: rano naokoło, by ominąć korki, po południu najpierw po wypatrzone wczoraj sakwy Cross 60 l (są! hurra!), potem do serwisu meridowego podregulować przerzutkę, a następnie po buty zamówione w... październiku (nie ma, może jutro będą....) - i do chałupy.
Po drodze próbowało mnie jeszcze rozjechać białe BMW skręcające z lewego pasa w prawo w boczną uliczkę tuż przed moją lemondką - cóż, pewnie by się porysowało, a kto wie - może nawet wywaliłbym mu boczną szybę, która pewnie więcej kosztuje od całej mojej Meridy?... Nie ma co gdybać, są ważniejsze sprawy niż jakieś tam buraki na drodze ;)
A czy jutro rowerowo - to się okaże, bo ponoć mają być burze, a Meri się błyszczy wypucowana przed wyrypą i nie chcę jej ubabrać tak długo, jak to tylko możliwe!
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 18.17km
  • Czas 00:47
  • VAVG 23.20km/h
  • VMAX 36.65km/h
  • Temperatura 33.0°C
  • Kalorie 793kcal
  • Podjazdy 97m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć przedwyprawowa I

Środa, 5 czerwca 2019 · dodano: 05.06.2019 | Komentarze 10

Rano przez potworne korki do p. - po drodze okazało się, że rozkopali kolejne newralgiczne skrzyżowanie w centrum - i stąd potworne, a nie tylko korki ;)
Powrót na okrętkę - raz, by ominąć pierdolnik drogowy, ale przede wszystkim po to, by przymierzyć się do kupna wielkich wyprawowych sakw - udało się coś tam namierzyć, jutro mam nadzieję sfinalizuję sprawę, bo czas ku temu najwyższy.
A ponadto przeraźliwie gorąco, a kawałki pod wiatr to już w ogóle nie dawały zyć - zwłaszcza, że życie nadal na prochach: tym razem pyralgina i jakieś syropy i inne pastylki na to, by cokolwiek móc mówić.
Kategoria 1. Only Uć


  • DST 13.53km
  • Czas 00:38
  • VAVG 21.36km/h
  • VMAX 32.54km/h
  • Temperatura 33.0°C
  • Kalorie 594kcal
  • Podjazdy 73m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uć z myjką w upale

Poniedziałek, 3 czerwca 2019 · dodano: 03.06.2019 | Komentarze 5

Rano zwyczajnie do p. w już tężejącym upale, a po południu w upale wręcz okropnym ze spotkaną po drodze M. na myjkę odświeżyć przedwyjazdowo rowery - i do domu. Jedyna korzyść z tego słońca to fakt, że całkiem wyschły, nim wróciliśmy.
Jutro służbowa ganianina po mieście, więc bez roweru - ale wkrótce pewnie i tak się najeżdżę ;)

  • DST 57.19km
  • Teren 1.27km
  • Czas 02:21
  • VAVG 24.34km/h
  • VMAX 43.13km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 2465kcal
  • Podjazdy 267m
  • Sprzęt MERIDA KALAHARI 500
  • Aktywność Jazda na rowerze

Alusiowy Las z burzą w sumie niedużą

Niedziela, 2 czerwca 2019 · dodano: 02.06.2019 | Komentarze 9

W piątek wieczorem i całą sobotę dogorywałem - złapała mnie jakaś infekcja z gorączką, którą pokonywałem końskimi dawkami paracetamolu, choć w sobotę zacząłem też na poważnie ogarniać wszelkie sprawy przedwyprawowe, bo czas najwyższy - tak, czy inaczej połowa weekendu upłynęła bezrowerowo.

Ale dziś, tak jak już wcześniej zaplanowaliśmy, skoczyliśmy z M. do jej rodziców na działkę do Alusiowego Lasu. Pojechaliśmy bardzo pokrętnie, bo M. nie chciała najkrótszą opcją prosto przez Zgierz, którą lubię (jak już wyjadę z tego zacnego, hmmm... grodu;) ze względu na szerokie pobocza, a M. nie - ze względu na duży ruch.

Po dotarciu na miejsce, ledwo udaliśmy się na tradycyjny psacerek po lesie i polach z Czarną i Tobikiem - przyszła wielka grzmiąca czarna chmura, więc nastąpił przedwczesny odwrót i z psacerku wyszło pół.

Chwilę popadało, jednak w międzyczasie rozbuchał się już obiadowo grill, więc zalegliśmy opodal pod parasolem lub na werandzie w oczekiwaniu na specjały z kratki.

Po pożarciu trzeba było się już zbierać - tym razem to my goniliśmy burzę, a nie ona nas - prawie się udało, a efektem tej pogoni była konieczność przejechania przez gigantyczne rozlewiska w Łagiewnickim Lesie (bo taką z kolei opcję powrotną - w sumie tradycyjnie - wybraliśmy). Efekt: znów ubłocona Merida i średnia, której proszę dziś nie brać na poważnie, tylko jako wypadkową paracetamolu i błota ;)

A ponadto: parno, duszno, gorąco - w jedną stronę słaby wiatr z W nie przeszkadzał specjalnie - z powrotem bardzo zmienne, dość silne podmuchy - jak to w okolicach burzy.

A jutro - pewnie myjnia, no bo co.